Ostatnio ludzie z mojej okolicy sieją jakieś ploty,o przestępcach ,którzy porywają ludzi i wycinają im "organy"(tak nawiasem to organy ma roślina a człowiek narządy

Na przestrzeni kilku miesięcy zaginął chłopak z mojej szkoły i rzekomo znaleźli go w Wiśle bez nerek.
Trochę mnie to zdziwiło bo media nic o tym nie trąbiły,nawet te lokalne.
Coś też siostra mi mówiła, że jacyś ziomkowie próbowali uprowadzić jej sąsiadkę ale jakoś uciekła. Pytając ile było napastników powiedziała, że czterech, co mnie trochę zdziwiło, no chyba ,że napastnikami były jakieś cioty.
Ja osobiście podchodzę do tego tematu bardzo sceptycznie. Ludzie zawsze lubią koloryzować i urozmaicać,chociaż może jest w tym odrobina prawdy, bo zaginiony chłopak do tej pory nie pojawił się w szkole.
Jak jest u was??? Czy też zdarzają się takie przypadki???