Musashi Katana
Napisano Ponad rok temu
Wielu z Was tak jak i ja kiedyś marzy o tym by posiadać swój własny miecz japoński.
O posiadaniu oryginału większość z nas może spokojnie zapomnieć biorąc pod uwage nasze zarobki oraz wciąż kosmicznie wysokie ceny za oryginalne katany z "kraju kwitnącej wiśni.
Czy w takim razie mamy poprzestać na atrapach udających miecze, pięknie wykonanych i oprawionych lecz mimo wszystko nadal atrapach? Otóż nie?
Istnieją inne drogi do tego by posiadać miecz spełniający nasze wymagania, taki którego nie będziemy sie wstydzić a jednocześnie w zasięgu naszych finansów. Oczywiście mam na myśli dużo tańsze wyroby z "Kraju środka", które większości z nas kojarzą się tak jak i mnie kiedyś z tandetnymi trampkami i podróbami.
Jak wszystko na świecie się zmienia tak i jakość wyrobów z Chin. Nie możemy także zapomnieć o tym, iż technologie wykuwania mieczy Japończycy "pożyczyli" sobie od Chińczyków wlaśnie
Po długich rozmowach z producentem katan, wielu przykładach z mej i jego strony, oraz po dwóch próbkach jakie miałem w ręku, udało mi się uzyskać produkt taki o jaki mi chodziło. Odpowiedni wymiar ( dla europejczyków katany japońskie i chińskie są za krótkie ), odpowiednie proporcje i wyważenie klingi, proces hartowania, prawidłowe umieszczenie kurakata na saya, odpowiednia długośc tsuka i sageo, to wszystko sprawia, że końcowy produkt jest wybitnie udany.
Wybaczcie mi ten przydługi wstęp, reasumując chciałbym Wam zaoferować katane wykutą w tradycyjny sposób, skladaną warstwowo i hartowaną selektywnie o długości 2.50 shaku.
Zdjęcia katany możecie zobaczyć pod tym linkiem:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Polecam serdecznie i zapraszam wszystkich zainteresowanych.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hmm, cyzby zbieg okolicznosci ?
Napisano Ponad rok temu
Co do postu wyżej to owszem przejeli od chińczyków, to są fakty historyczne. Oczywiście udoskonalili to do perfekcji jak to Japończycy i z tym nie można polemizować, wytwarzali prawdopodobnie najdoskonalszą broń białą w historii, doskonale dostosowaną do zadan jakie miala pełnić.
Dziekuje za pilne czytanie
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Pozatym sam proces badania i surowego sprawdzania i korygowania naweglenia jest typowym wymyslem japonskim. Nie mowiac juz o harcie slektywnym i metodzie przekladania stali, ktora nie wystepuje w takiej postaci w Chinach.
Napisano Ponad rok temu
czuję, że wdepnąłem w czyjąś świętą rabatke w buciorach a nie to było moim zamiarem.
Tak czy inaczej to o czym piszesz to prawda, tyle że mająca miejsce już PO fakcie zaistnienia w Japonii płatnerzy z Chin i Korei ale nie zamierzam tu odbierać Japończykom co japonskie :wink:
To co uczynili z tego rzemiosla to prawdziwa sztuka i nikt tego nie może negować. Miecz japoński obrósł legendą jak mało który przedmiot służący do tak kontrowersyjnych zadań.
Moim celem było dać szanse klubom, sekcjom i osobom kochającym miecz japoński tak jak ja, do tego by mogli trenować sprawdzonym i naprawde dobrym sprzętem w cenie, za którą nasi rodzimi płatnerze nie chcieli podjąć tematu.
Ukłony 8)
Napisano Ponad rok temu
Oczywistym sa zwiazki japoni z chinami, tak samo jak kanji wywodzi sie z chinskiego alfabetu. Ale znajac je nie da sie odczytac chinskich pism.
Faktu zaistnienia w japoni platnerzy z Chin czy Korei nie bylo, jesli juz sie zaglebiamy w ta dziedzine to owszem istnial duzy naplyw artystow a chin ale byli to glownie zlotnicy, Dlatego czesc podpisow na oprawach jest po chinsku, ale sa to duzo pozniejsze czasu okolo 14-15w.
Napisano Ponad rok temu
Nie jestem historykiem i oczywście mogę sie mylić biorąc za fakt czyjeś mało dokładne jedynie kilkuletnie badania w dziedzinie historii i rodowodu miecza japońskiego.. I pewnie nie zabierałbym głosu w tej sprawie gdyby mój osąd miał za fundament jedynie jedno źródło.
Żeby zakończyć tą do nikąd prowadzącą dyskusję, która powinna się raczej toczyć w innym dziale tego forum, podam Ci kilka pozycji traktujących na ten temat, kilku różnych autorów.
- "Sword of the Samurai", Harris Victor, Ogasawara Nobuo. British Museum Publications, London 1990.
- "The Connoisseur's Book of Japanese Swords", Nagayama Kokan, Tokyo, Kodansha International 1997
- "Japanese Sword Blades", Dobree Alfred, Archeological Journal, 1905
- "Miecz Samurajski", John M. Yumoto, Diamond Books, Bydgoszcz 2004
To tyle w kwestii rodowodu miecza w Japonii.
Jeśli ktoś ma jakieś pytania w kwestii głównego tematu mojego pierwszego postu, czyli oferowanej katany, chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ta Musashi katana jest naprawde piekna, Ronin73 myślisz ze do tameshigiri byłaby lepsza od Paul Chen Wind & Thunder katana??
Paul Chen Wind and Thunder katana różni sie pod wieloma względami od tej, którą oferuje.
Po pierwsze wykuta jest z jednego kawałka stali, po drugie nie ma bo-hi przez co ostrze jest cięższe (może jest dobrze dociążona tsuka, nie wiem nie miałem tego w ręce), po trzecie i chyba najważniejsze - nie widziałem nigdzie ofert tej katany w długości odpowiedniej dla nas Europejczyków.
Moje zdanie jest takie, jeśli nie miałeś wcześniej żadnej innej katany i będziesz używał jej JEDYNIE do tameshigiri to nie powinny Ci przeszkadzać te punkty, które wymieniłem. Jeśli jednak będziesz chciał tą kataną wykonywać jakiekolwiek formy Iai to może być problem ze względy na długość i ewentualny brak wyważenia.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Prawdą jest natomiast to co miałeś na myśli, jak sądze, czyli że miecz bez bohi jest bardziej "pobłażliwy" dla trenującego. Więcej błędów wybacza w czasie cięcia, więcej cięć się udaje.
W sytuacji gdy twe cięcia sa prawidłowe nie powinno mieć to zadnego znaczenia czy jest bohi czy nie.
Napisano Ponad rok temu
nie jestem roninem ale przychylam się do opinii o bohi to stołecznego
brak bohi utrudnia naukę prawidłowego prowadzenia (brak akustycznej korekty rodem z filmów z hong-kongu) ale to samo bohi tak naprawdę utrudnia sam moment cięcia.
miałem okazję spotkać (widzieć, nie rozmawiać) naprawdę oldskulowych żółtych dziadków w ogóle nia akceptujących struzin na ostrzu
Napisano Ponad rok temu
Widze, że nie wyrazilem się dość jasno
Pisząc koledze o tym czy tamta katana będzie lepsza wymieniłem kilka czynników, które wpływają na nasz subiektywny odbiór katany w dłoni.
Miałem na myśli to, że jeśli chce nią także trenować to wygodniej, lepiej czy jakkolwiek to nazwać, jest mieć bohi, choćby ze względów na tą "korekte akustyczną" a przede wszystkim na wyważenie. Jeśli jest dobrze wyważona bez bohi to nie ma problemu poza długością
Napisano Ponad rok temu
Wszelkie uwagi osobiste przesyla sie na PW. Prosze uprzejmie dyskutowac na temat.
mod off
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Równie dobrze ja mógłbym zamieścić ten sam link twierdząc, że to test takiej katany jak moja. To oczywista bzdura.
Ten link pokazuje amerykańskie miecze firmy Bugei, która to firma notabene sprowadza swoje ostrza z Chin
Co do Orchid katana, nie bede sie wypowiadał, nie miałem w ręce. Jeśli Twój wzrost odpowiada średniemu wzrostowi wypasionego chińczyka to będzie dla Ciebie jak ulał. Jeśli masz wzrost średnio europejski to daj sobie z tym spokój.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Do tego miecz osiągalny w ciągu 48 godzin.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Koryukan Kraków strona
- Ponad rok temu
-
Jodo w Krakowie 27-28 stycznia
- Ponad rok temu
-
Oficjalna strona Shinkage Ryu Marobashikai Polska
- Ponad rok temu
-
Hakama Koei - sprzedam
- Ponad rok temu
-
Baaaardzo wielki miecz...
- Ponad rok temu
-
Cheness Cuterly - Shura vs Hanwei forge - PPK
- Ponad rok temu
-
Naginato w szczecinie
- Ponad rok temu
-
szkoła walki
- Ponad rok temu
-
Katana
- Ponad rok temu
-
Olejek goździkowy vs WD40
- Ponad rok temu