Profesjonalny nożownik
Napisano Ponad rok temu
Mam pytanie, czy coś takiego występuje w rzeczywistości.
Z tego co wiem, są ludzie których "praca zawodowa" polega na napadaniu na ludzi i rabunku.
Ale tacy profesjonaliści są raczej specjalistami od zastraszania przy pomocy broni ludzi bezbronnych i zaskoczonych. Są też również żołnierze mafii. Ale oni posługują się raczej bronią palną i używają jej realnie tylko podczas tak zwanych wojen gangów które nie toczą się non stop.
No więc czy istnieją w Polsce ludzie którzy w ramach "obowiązków służbowych" używają przemocy, walczą na noże, mordują na zlecenie, prawie na co dziennie biorą udział w bójkach?
Bo według mojego rozeznania profesjonalnie walczą: odziały antyterrorystyczne, ochroniarze "gorących" imprez, żołnierze Gromu. Do grona specjalistów można by dodać hobbistów od "ustawek", bo ci, trzeba przyznać wybierają sobie do walki innych "hobbistów".
A waszym zdaniem kogo można uznać za "profesjonalistę"?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Profesjonalni nozownicy" siedza juz dawno w pierdlach za swoja dzialanosc.
Nozownika odroznia skrzywiona psychika. Kazdy kto dzgnie kogos bez zdawania sobie sprawy z tego co zrobil (konsekwencje) to nozownik.
Napisano Ponad rok temu
Bo według mojego rozeznania profesjonalnie walczą: odziały antyterrorystyczne, ochroniarze "gorących" imprez, żołnierze Gromu.
Profesjonalnie, ale nie nożem / nożami
Do walki mają inny, skuteczniejszy sprzęt. W tym charakteryzujący się kalibrem i szybkostrzelnością, a nie długością ostrza.
Wg. mnie "profesjonalny nożownik" to taki sam oksymoron jak "doświadczony pilot - ryzykant". Są albo piloci doświadczeni, albo ryzykanci. Ci drudzy nie dożywają do fazy bycia doświadczonym
A nożownik - pretendent, zanim dojdzie do zawodowstwa, to:
a) zostanie pocięty / odstrzelony przez konkurencję, lub
trafi do więźnia.
Niestety, w trakcie tego swoistego procesu rozstawania sie ze społeczeństwem może "przy okazji" kogoś pochlastać. Shit happens
Napisano Ponad rok temu
1 - osoby ktore uzywaja noza do rabunkow - to po prostu bandyci i o walce nozem zapewne malo wiedza (co najwyzej tyle ile wyniesli z jakiejs knajpianej burdy)
2 - osoby ktore ranily kogos nozem w trakcie sprzeczki/bojki - zwykle sa to przypadkowe, czesto pijane/nacpane osoby, tez ze znikomym pojeciem o machaniu zelastwem
3 - zawodowi mundurowi - oni maja bron palna od tego zeby zabijac, i palki (baton, tonfa) zeby obezwladniac.. na noze tam nie ma miejsca (chyba ze w sluzbach ratunkowych do ratowania zycia)
4 - osoby cwiczace FMA itd - tu bym najbardziej przypisal slowo "profesjonalista" - ale prawie zawsze sa to osoby ktore maja umiejetnosci teoretyczne, ktorych nigdy nie sprawdzily w praktyce, co znowu moze przekreslic ich umiejetnosci przez zwykly brak zdecydowania/determinacji do uzycia sprzetu
wiec kim jest "profesjonalny nozownik"? zwyklym bandyta z bazarowym nozem, czy studentem cwiczacym sporty walki? moim zdaniem ani jedno ani drugie - po prostu takie osoby zyly kiedys i wraz z ewolucja spoleczna i technologiczna odeszly w niepamiec..
a incydenty zwiazane z uzyciem noza byly, sa i zapewne beda - natomiast nazywanie ich uczestnikow "profesjonalistami" jest calkowitym nieporozumieniem i strasznym naduzyciem..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
moim zdaniem okreslenie "profesjonalny nozownik" bylo adekwatne do pewnych osob - ale paredziesiat/set lat temu jak jeszcze ludzie tlukli sie nie na bron palna ale na bron biala.. od kiedy mamy karabiny szybkostrzelne idiotyzmem byloby rzucac sie na przeciwnika z nozykiem
Wspomniałem o nożowniku, bo często można przeczytać w naszym forum teksty w stylu "z zawodowym nożownikiem" nie masz szans.
Ale pytanie dotyczy ogólnie tego, kto w Polskich realiach na co dzień używa przemocy, tak że góruje nad resztą społeczeństwa praktyką. Nawet nad osobami które ćwiczą jakąś kontaktową sztukę walki, ćwiczą walkę nożem, czy chodzą na strzelnicę.
Napisano Ponad rok temu
Wspomniałem o nożowniku, bo często można przeczytać w naszym forum teksty w stylu "z zawodowym nożownikiem" nie masz szans.
z zawodowym czy nie - czlowiek ktory nie spodziewa sie ataku nozem (a to latwo zrobic bo noz jest maly i latwo go schowac), lub czlowiek ktory ma gole rece - ma dosc male szanse na obrone przed nozem.. czemu? bo jak dostaniesz piescia w twarz to wstaniesz z ziemi i mozesz walczyc dalej.. ale jak dostaniesz nozem to organizm przezywa szok, zaczynasz tracic krew, mozesz doznac obrazen organow wewnetrznych, mozesz miec przeciete sciegna, zyly, tetnice, czy po prostu ukrwiona czesc skory (np twarz gdzie krew zalewa ci blyskawicznie oczy, usta..) i wtedy twoja obrona konczy sie zazwyczaj panika i koncem walki (oczywiscie dla ciebie).. w nozu pierwsze uderzenie moze byc ostatnim - i nie trzeba byc "zawodowcem" zeby chwycic noz i wbic go w kogos (co potwierdzaja statystyki policyjne ktore mowia jasno o tym ze wiekszosc atakow nozem dzieje sie wsrod zwyklych osob ktore wbijaja zwykly noz kuchenny sasiadowi czy innemu uczestnikowi libacji alkoholowej w kuper..)
a "zawodowy" nozownik? nie ma kogos takiego - sa co najwyzej osoby ktore cwicza machanie atrapami - i ktore maja troche lepsza motoryke + troche wiecej pojecia o tym co mozna takim narzedziem zrobic (sa swiadome zagrozen) - ale to nie oznacza ze ktos kto nigdy nie cwiczyl walki nozem nie moze takiej osoby trafic czy zabic w realnej walce.. do nas do grupy przychodzili rozni ludzie - i osoby z duza szybkoscia (wzieta z innych sportow, niekoniecznie walki) potrafily nas pokonac mimo ze mialy atrape pierwszy raz w zyciu
ćwiczą jakąś kontaktową sztukę walki, ćwiczą walkę nożem, czy chodzą na strzelnicę.
kto? wariaci i pasjonaci
- kontaktowe sporty walki w ktorych walki sa w full-contact (boks, kickboxing itd) odbijaja sie ostro na zdrowiu (mikrourazy mozgu) i nikt nie trenuje tego dlugo, a jesli juz to robi to robi to zawodowo
- sporty pseudokontaktowe (semi, kulanki itd) - cwiczy sie glownie dla kondycji, zdrowia, zwiekszenia wlasnej pewnosci siebie.. glownie sa to studenci, biurwy itd..
- noz? nie ma w PL zbyt wielu miejsc gdzie mozna cwiczyc noz - raptem na jednej rece mozna policzyc kto sie tym tu zajmuje.. a sekcje sportow walki ktore maja w programie noz zazwyczaj traktuja go po macoszemu i skupiaja sie glownie na rozbrajaniu "nozownikow" golymi rekami (rotfl..)
- strzelanie? tego bym do sportow walki nie zaliczyl, bo to zupelnie inna brocha.. to ze ktos strzela na strzelnicy to nie oznacza ze ma wlasna klamke z prawem do przenoszenia - poza tym ta akurat czesc zycia jest dosc scisle monitorowana wiec jesli ktos nie jest mundurowy, lub nie jest bandyta to ma raczej minimalne szanse na dostep do broni palnej
Napisano Ponad rok temu
1. Wszelkim wariacjom kucharza
2. Rzeźnikom
3. Wszelkim wariacjom lekarza ludzkiego i weterynarza.
4. Gospodyni domowej (bo robi codzień jedzenie a bez noża cięzko).
5. Tzw. Knifemakerom.
W innych wypadkach pojęcie profesjonalny nożownik to zwykły oksymoron.
Każdy kto chce być profesjonalnym nożownikiem (w sensie walki na noże)
musi, z definicji pociąć bardzo dużą ilość ludzi w walce prawdziwym nożem.
A to jest karalne i długo się tak nie da.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mowie jeszcze raz - osoby ktore walczyly na noze (lub inna bron biala krotka) umarly razem z rozwojem mysli technicznej i wprowadzeniem duzo skuteczniejszych broni miotajacych.. i tyle
Napisano Ponad rok temu
co przeważnie wywołuje uśmiech na mojej twarzya sekcje sportow walki ktore maja w programie noz zazwyczaj traktuja go po macoszemu i skupiaja sie glownie na rozbrajaniu "nozownikow" golymi rekami (rotfl..)
co do "zawodowego nożownika", to chyba osoba,która jest nożownikiem w celach zarobkowych i z tego się utrzymuje. Czy tacy ludzie są ?- ogólnie można powiedzieć zabójcy no ale to chyba musieliby mieć wąską specjalizację.
Potocznie można nazwać też tak kogoś kto jest bardzo dobrym nożownikiem tzn umie się posługiwać nożem jako narzędziem do walki. Czy są tacy ludzie?- he he to są rozważania już niejednego tematu na tym forum i to w różnych działach. Myślę, że trzeba by pozostać przy rozumieniu nazwy zawodowego nożownika właśnie w ten sposób ale mieć świadomość,że użycie tej nazwy zawsze będzie budziło duże kontrowersje i i nstąpi szereg wyjaśnień :wink:
Napisano Ponad rok temu
A reszta, siedzi w piedlu albo wącha kwiatki od spodu...
Napisano Ponad rok temu
Poza tym przymiotnik zawodowy sugeruje że dana osoba na tym zarabia wystarczająco aby się utrzymać
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No, tak. Jeżeli siada za kierownicę pierwszy raz, ale od razu ma podpisana umowę na kierowanie TIRem np, to jest jużzawodowym kierowcą...
Ja tam twierdzę, że pewien procent szkół własnie tak szybko wydaje dyplom z zakresu umiejętności obrony przed nożem
Napisano Ponad rok temu
Potocznie można nazwać też tak kogoś kto jest bardzo dobrym nożownikiem tzn umie się posługiwać nożem jako narzędziem do walki. Czy są tacy ludzie?
Chodzi mi o to, że w dziale Ulica udzielane są rady w stylu, ta technika, czy te umiejętności nie przydadzą się bo i tak nie masz szans z doświadczonym .....
W pewnych sytuacjach (obrona przed nożem, samoobrona kobiet), zalecana jest wręcz całkowita bierność. Tymczasem życie podpowiada, że obrona na tak zwanej ulicy to czysty hazard. Sytuacji takich jak tutaj jest zdecydowana większość. Pewników nie ma żadnych. Zdecydowana większość zadymiarzy nie jest żadnymi "profesjonalistami", tylko bazuje na przewadze liczebnej, czy strachu ofiar. Pewności dodają im znajomości w "półświadku" oraz brak wyobraźni co do skutków wywołanej awantury.
No więc ciekawy jestem kto na naszych ulicach na prawdę potrafi walczyć. Tak z życia.
Ja typuję uczestników ustawek i weteranów wojen gangów. Oraz z drugiej strony ćwiczących intensywnie kontaktowe sporty walki. Nie ma u nas tradycji walk na noże, tak jak było kilkaset lat temu w półświadku. Zawodowi mordercy to podejrzewam mała grupa osób w Polsce. Dalej byli SB-cy i w ogóle byli pracownicy służb siłowych którzy przeszli na "złą stronę mocy". Ale może się mylę. Ciekawy jestem waszych doświadczeń, najlepiej tych z życia wziętych.
Napisano Ponad rok temu
ale ma :wink: z tym, ze strzelanie tarczowe nijak sie by mialo do strzelanki na ulicy czy w domu, tu trzeba by trenowac srzlanie dynamiczne to potrafil Edward Norton w "American History X" :wink:- strzelanie? tego bym do sportow walki nie zaliczyl, bo to zupelnie inna brocha.. to ze ktos strzela na strzelnicy to nie oznacza ze ma wlasna klamke z prawem do przenoszenia - poza tym ta akurat czesc zycia jest dosc scisle monitorowana wiec jesli ktos nie jest mundurowy, lub nie jest bandyta to ma raczej minimalne szanse na dostep do broni palnej
psy dobrze bronia i odstraszaja 8)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nożownicy na studniówce
- Ponad rok temu
-
chwyty unieruchamiajace
- Ponad rok temu
-
Boks czy tkd?
- Ponad rok temu
-
powazny problem
- Ponad rok temu
-
sie obron cwaniaku
- Ponad rok temu
-
Walka uliczna (żule)
- Ponad rok temu
-
kimbo vs aydran
- Ponad rok temu
-
najskuteczniejszy sport walki na ulicy?
- Ponad rok temu
-
Nie honorowa walka
- Ponad rok temu
-
Po sylwestrowe przemyślenia ...
- Ponad rok temu