Ja mysle ze wszystko zalezaloby od miejsca i czasu starcia. Mowie o wlasnym doswiadczeniu startowalem w zawodach sportowych knock-down karate ( Mistrzostwa Polski, turnieje w U.S.A. i Hollandii) z roznym skutkiem 2-3 miejsca obwarowany przepisami zle sie czulem na macie, rownoczesnie pracowalem jako bramkarz w nocnych klubach i dyskotekach, tam z koleji bez zasad ,bez przepisow ,w walce w ktorej decydowala oprucz warunkow fizycznych (mam tylko 165 cm) psychika i brak hamulcow na moje szczescie nie przegralem ani jednej walki. a przeciwnicy bywali rozni duzi ,mali, trenujacy i zwykli zadymiarze. Mysle ze w sporcie moze wygral by aktualny zawodnik na ulicy w realnej walce nie daje mu szans (wygralem kilka takich walk a wielu utytulowanych zawodnikow nie prubowalo ze mna walczyc na zasadach realiow ulicy) Pozdrawiam Wszystkich trenujacych.
Cholera...