Wywiad z Nastulą po Pride 32 SPOILER
Napisano Ponad rok temu
Wysłany przez osk 24-10-2006 18:42:05
Tylko wariat nie czuje strachu. Ja też się boję, ale panuję nad lękiem. Tego nauczyłem się w judo, to sport wymagający odwagi i rozwagi, trzeba szanować przeciwnika, nikogo nie lekceważyć. Nie jestem szalony, gdy podjąłem decyzję o wystąpieniu w Pride wiedziałem, że przyjdzie mi rywalizować z ciężkimi facetami. Nabrałem masy mięśniowej. Teraz wiem, że mój organizm jest w stanie znieść 20-minutowe starcie - mówi w DZIENNIKU Paweł Nastula.
Oskar Berezowski: Niech pan powie szczerze, walki w Pride nęcą przede wszystkim pieniędzmi?
Paweł Nastula: Prawdą jest, że nie walczę za darmo. Czuję się mężczyzną, który musi dbać o swoją rodzinę. Chcę zapewnić jej najwyższy standard życia póki jestem w stanie. Czy to wstyd? Walka to mój zawód, to umiem najlepiej i to lubię.
Są bezpieczniejsze sposoby utrzymywania rodziny.
Ale ja nie uważam, że to co robię jest szczególnie niebezpieczne. W judo odnosiłem więcej urazów niż w Pride. Japończycy zaproponowali mi dobre pieniądze. Dzięki nim będę mógł wysłać córki do lepszej szkoły, na lekcje tenisa, języki.
A nie na judo?
Jeśli uznają, że to je interesuje, to czemu nie, ale to musi być ich decyzja. Chcę, żeby miały wybór. Miałyby znacznie mniejszy, gdybym finansował ich edukację z marnej emerytury olimpijskiej. Ja odpowiadam za ich przyszłość. Mam gdzieś uwagi, że to co robię jest nieestetyczne. Ostatecznie nie wszyscy muszą to oglądać.
Dzieciom pan pozwala oglądać swoje walki?
Nie, ale i tak podpatrują. Martwią się o tatę. Starałem się wytłumaczyć im, że to mój zawód, że tata jest bezpieczny, bo dużo ćwiczy, żeby nie dać sobie zrobić krzywdy.
Przeszło panu przez myśl, co one mogą sobie pomyśleć kiedy zobaczą, że przeciwnik wyłamuje tacie stopę?
To takie spektakularne i groźnie brzmi: dźwignie, duszenia. Media to lubią i piszą, że niebezpieczne. Jak dziewczynki były malutkie zabierałem je na zawody judo i te same gazety zamieszczały moje zdjęcia z nimi, pisząc jakie to słodkie, że przyszły kibicować. A przecież w judo też są dźwignie, duszenia.
A Pan sam się o siebie nie boi?
Tylko wariat nie czuje strachu. Ja też się boję, ale panuję nad lękiem. Tego nauczyłem się w judo, to sport wymagający odwagi i rozwagi, trzeba szanować przeciwnika, nikogo nie lekceważyć. Nie jestem szalony, gdy podjąłem decyzję o wystąpieniu w Pride wiedziałem, że przyjdzie mi rywalizować z ciężkimi facetami. Nabrałem masy mięśniowej. Teraz wiem, że mój organizm jest w stanie znieść 20-minutowe starcie.
Pan to chyba po prostu lubi...
Tak. Traktuję jak kolejne wyzwanie, takie przejście do innej ligi, jak bokser który z amatora staje się zawodowcem. Ja jestem judoką, umiem walczyć, jestem wszechstronny, a w Pride walczą sami najlepsi...
...zabijacy.
Zawodnicy, bo to sport.
W Pride ma pan na koncie 3 porażki i 1 zwycięstwo. Może już dosyć?
Ja po każdej porażce chcę wrócić i udowodnić, że mogę wygrać. Jak byłem mały mama zaprowadziła mnie na judo, ale trener uznał, że jestem za mały. Dotąd ryczałem aż mnie przyjął.
To znaczy, że w Pride będzie pan dotąd walczył aż zostanie mistrzem?
Wiem, że mogę osiągnąć szczyt. Dotychczas byłem wystawiany do walki z najlepszymi, no może z jednym wyjątkiem. Rodrigo Nogueira – to legenda Pride, Aleksander Emelianenko – pierwsza piątka, Josh Barnett – wicemistrz turnieju wszech wag. Sam był zaskoczony, że to ja będę kontrolował tę walkę. Zakończyłaby się inaczej gdybym po kilku mocnych ciosach, które wylądowały na jego głowie, zachował się jak bokser. Ale zadziałałem odruchowo, jak judoka: chwyciłem, rzuciłem na ziemię i próbowałem rozstrzygnąć to po swojemu. Było blisko... Nie jestem jednak na tyle zaślepiony, by brnąć w to w nieskończoność. Jak poczuję, że stoję przed murem, to się wycofam.
Ale jak pana znam, to jeszcze spróbuje pan rozwalić ten mur głową.
A nuż zwietrzała zaprawa (śmiech). Gdybym się bał wyzwań, to nie zostałbym mistrzem olimpijskim, siedziałbym w domu w kapciach, pił piwo i mówił do żony: o patrz, jak ten gość w telewizorze przegrał.
Zawsze to lepsze niż samemu oberwać.
Wygodniejsze. Ja wolę wyzwania.
Rafał Kubacki mówił, że zdradził pan ideały judo.
Mówi to facet, który zapisał się kiedyś do Samoobrony. Swoją drogą to dobre: judoka w Samoobronie. Niczego nie zdradziłem. W naszym kraju jest trochę jak w tym kawale opisującym piekło. Przy każdym kotle stoi diabeł i wpycha do środka tych co uciekają. Przy jednym nie ma nikogo. To polski kociołek, w którym jak ktoś chce uciec to ciągną go za nogę w dół, żeby mu się nie udało.
Panu się uda?
Mam nadzieję.
Zdjęcia za porozumieniem z:
NAGAO Susumu
ブログ始めました
źródło: budo.pl
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
DO tej pory sie wkurzalem na Kubackiego, ale po tym jak przeczytalem ze byl w Samoobroni to jzu tylko śmiac mi sie chce.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
P.S
Wie Ktos gdzie mozna obejzec Walke pawla o medal olimpijski??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Couture powraca by zmierzyc sie z Jacaré
- Ponad rok temu
-
EXTREME CAGE 2
- Ponad rok temu
-
Skoła Walk we Wrocławiu
- Ponad rok temu
-
Fajny art o Nastuli na mmaweekly SPOILER
- Ponad rok temu
-
pierwsze UFC bez rękawic
- Ponad rok temu
-
"MMA - możesz się z tym nie zgadzać..."artykuł na
- Ponad rok temu
-
Real Deal inaczej - bez wyników
- Ponad rok temu
-
Pare pytań co do MMA Poznań
- Ponad rok temu
-
Real Deal- wideo
- Ponad rok temu
-
Real Deal- wyniki, fotki i komentarze SPOILER
- Ponad rok temu