34 odpowiedzi w tym temacie

[budo_hinol]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] boxer

[budo_shabu]

Filmik fajny, ale był już niejednokrotnie, chociażby w temacie tuż poniżej.

[budo_hinol]

Kurde sorki bardzo nie zauważyłem

[budo_artur88]

Swoją drogą ... pozamiatał.. hehehe proszę co za technika...

[budo_psycho boy jack]

teraz powinny sie namnozyc tematy o tym jak to boks sprawdza sie w realnej walce i to przeciwko wielu przeciwnikom!

[budo_kontur17]

brakowało dobicia leżąceggo
sresztą oni się po chwili ogarneli i poszli w jego strone- nie wiadomo co było potem.

[budo_mate]

nie wiadomo co było potem.

wpierdol :wink:

[budo_piotrekde1]

brakowało dobicia leżąceggo
sresztą oni się po chwili ogarneli i poszli w jego strone- nie wiadomo co było potem.

Pewnie coś podobnego do tego co widzieliśmy

[budo_kontur17]

według mnie niekoniecznie- w pierwszym starciu wykorzystał element zaskoczenia, który daje olbrzymią przewagę nad dwoma napastnikami

[budo_kriss]

Pozamiatał???

Wstali i poszli za nim ... żadnego nie uszkodził, a okazji miał, oj miał sporo (sam je stworzył i tu brawa dla niego)

Widać że sportowiec i zasada fair play rules

[budo_lukas]

Oni byli "lekko" nietrzeźwi poza tym widać element, który się powtarza prawie wszędzie i bardzo wpływa na przebieg takiej sytuacji. Jego kobieta cały czas stoi obok przez co nie daje mu możliwości ucieczki w krytycznym momencie.

[budo_sniffles]

Uciec i zostawic swoja kobiete ? Lepiej w leb zebrac.....
Ladnie ich zlal tylko mogl na 'wszelki wypadek' poslac butow na glebie tak dla pewnosci

[budo_lukas]

Nie uciec i zostawić kobietę tylko ona ma uciec, dzięki czemu gdy będzie w dużej odległości pozwoli mu na dobiegniecie do niej i razem mogą odejść. W momencie kiedy kobieta stoi Ci za plecami o kim myślisz ?

[budo_kriss]

mówisz Lukas o tej konkretnej sytuacji, czy w ogóle ?

Bo w tej, to ich po prostu nie zdeptał. I dalej potencjalni bandyci szlajają się bezkarnie.

Swoją drogą jaka nauka płynie z tego filmu, nawet w lesie czy parku Cię nakręcą. I możesz bronić swej wolności czy życia, gostek włączy kamerę w trakcie akcji i Ciebie zamkną bo np. wygrałeś.

[budo_trebor1]

mówisz Lukas o tej konkretnej sytuacji, czy w ogóle ?

Bo w tej, to ich po prostu nie zdeptał. I dalej potencjalni bandyci szlajają się bezkarnie.

Swoją drogą jaka nauka płynie z tego filmu, nawet w lesie czy parku Cię nakręcą. I możesz bronić swej wolności czy życia, gostek włączy kamerę w trakcie akcji i Ciebie zamkną bo np. wygrałeś.

buahah potencjalni bandyci tylko dlatego ze byli pijani, i nie chcący/chcący uderzyli kobietę ( ja bardziej bym się skłaniał ku wersji ze był to przypadek) Są odrazu uważani za element który można bezkarnie "zdeptać". Jak czasami czytam te forum to mam wrażenie ze piszą tu zakompleksione osobniki, dla których granica miedzy samoobrona a walka uliczna już się dawno zatarła. Niektóre wypowiedzi jak o „posyłaniu butów na twarz” czy skakaniu po głowie są jak żywcem wyjęte z ust dresa. Chyba niektórzy czekają tylko na moment gdzie wreszcie będą mogli sprawdzić to, czego się na uczyli na treningu, a co najgorsza bezkarnie i brutalnie wyżyć.

[budo_kontur17]

Chyba niektórzy czekają tylko na moment gdzie wreszcie będą mogli sprawdzić to, czego się na uczyli na treningu, a co najgorsza bezkarnie i brutalnie wyżyć.

o kurcze 8O rozgryzł nas :wink:

[budo_jet]

Niektóre wypowiedzi jak o „posyłaniu butów na twarz” czy skakaniu po głowie są jak żywcem wyjęte z ust dresa

Sorry, ale jak ktoś w nocy ciebie napadnie z chęcią ograbienia i wysłania na przymusowy pobyt w szpitalu czy zmuszenia do picia zupek przez słomkę to aby zapewnić sobie bezpieczeństwo i pewność, że pokonany nie wstanie i nie wepchnie ci kosy w plecy, weźmiesz go na kolano i dasz mu klapsa?

[budo_kriss]

Nie wiem jakie masz doświadczenia kolego Trebor1 z napaścią w parku ...a raczej bycia ofiarą napaści.

Ja bym nie odpuścił jak ten sportowiec. A w dalszym ciągu nie wiemy co sie stało jak wstali, otrzepali się i poszli za tą parą. Bo mogło być różnie, ale to wszyscy wiemy. I to się często nazywa zdrowy rozsądek a nie chęć sprawdzenia się w "praniu".

ps. nic mi do tego ale ćwiczysz jakąś szlachetną SW, kolego Trebor1 ?

[budo_trebor1]

Przecież wiadomo ze jako człowiek będę dążył do wyjścia "cało" z sytuacji, czyli w wielu przypadkach do bezpośredniej konfrontacji z agresorem (gdyż ucieczka z różnych względów może być nie możliwa). Ową konfrontację będę starał się wygrać wszelkimi środkami (zaznaczam tylko, że "wszelkimi" znaczy odpowiednimi do danej sytuacji, o czym mowa dalej). Tylko tutaj pojawia się pytanie, na jaką agresje jak odpowiadać?. Coraz częściej widoczne są komentarze starające się uzasadnić używanie siły niewspółmiernej do sytuacji tak na "zapas”, aby ktoś przypadkiem "nie wstał i nas nie dogonił" lub "żeby zapamiętał, że tak się nie robi" Pomijać już tutaj całkowicie fakt legalności takiego zachowania, ponieważ dyskusja o obronie koniecznej i jej granicach to już zupełnie inny temat. Zostaje jednak kwestia moralna ja rozumiem ze czyn wymuszenia albo próba napaści są jak najbardziej godne potępienia, lecz to nie upoważnia nas do tego żeby samemu wymierzać sprawiedliwości ( i to jeszcze w tak brutalny sposó Przecież po tej drugiej strony barykady znajduje się tez człowiek, którego zachowaniem kieruj mniej lub bardziej przyziemne powody. Zapomina się o tym często traktując napastników jak zwierzęta, które są tylko od tego żeby ich "przekopać" i przypomnieć gdzie ich miejsce. Jeszcze straszniejszy wydaje się fakt, ze niektórzy forumowicze ( wnioski z czytania postów) sami prowokują takie sytuacji przez to nie różniąc się tym samym niczym od stereotypowego "dresa"

Heh a propos mnie swoja przygodę ze sportami/sztukami walki zacząłem dość dawno, zaczęło się od karate potem Muay Thai i box kończąc na Bjj teraz ogólnie na treningach staram się skupić na walce zarówno w stójce i w parterze, czyli po prostu mma (2-3 w roku mam szkolenia z combatu) .

Hehe miałem nie jednokrotnie ciekawe sytuacje w parku raz nawet ktoś pomnie skakał krzycząc ze nie zejdzie zemnie póki mi czegoś nie połamie hehe. Samemu także zdarzało mi się kogoś „buntować”. Tylko ze większości tych sytuacji dałoby się uniknąć prostą ucieczką, albo zignorowaniem oponenta. To najczęściej ja jak nie prowokowałem to doprowadzałem do takiego dalszego rozwoju sytuacji (aż wstyd się przyznać). Dokładnie widać (Co u poniektórych) identyczne zachowanie. Tylko ze ja po pewnym czasie zdałem sobie sprawę ze to wynaturzenie. Ze ulica to nie wielka dżungla, po której chodząc non stop musze być gotowy na walkę (wyznając zasadę ze najlepsza obroną jest atak). Ja rozumiem ktoś nas atakuje musimy się bronić, ale bez paranoi. Niedługo ktoś się was będzie pytał o godzinę a wy przekonani ze zaraz zapyta was o komórkę zmasakrujecie mu twarz ( w najlepszym wypadku tylko twarz)

Może ktoś z was o tym pomyśli gdy następnym razem będzie miał okazje „dobić jakiegoś dresa”. Mi wystarczy tylko świadomość tego ze nie jest on dla mnie przeciwnikiem a tym bardziej nie będę się za jego sprawą dowartościowywać.

Pozdrawiam

[budo_uluch]

Przy koncu tego filmu slychac ze doszlo do bojki jeszcze raz, nie wiadomo z jakim skutkiem, wydaje mi sie ze "pozamiatal II"
Powaznie mowiac mial chlopak odwage i znal swoje umiejetnosci, widac czysto bokserskie.
Na moje oko ten koles uderzyl dziewczyne specjalnie(uprzednio ja widzac),
wiec sadze ze wiekszosc osob postapilaby podobnie na miejscu jej chlopaka.
Pochwala odwagi i umiejetnosci. Oby mniej takich skur......now na swiecie.