9 odpowiedzi w tym temacie

[budo_romanowicz]

... waszym zdaniem imprezy sportowe z pod znaku SW nie wywołują u kibiców agresji rozładowywanej w bijatykach na trybunach tak jak piłka nożna?

Gdzie tkwi Waszym zdaniem fenomen spokoju na takich imprezach?

A może jest inaczej? Może się mylę co do spokoju na takich zawodach?

[budo_karate_koks]

... waszym zdaniem imprezy sportowe z pod znaku SW nie wywołują u kibiców agresji rozładowywanej w bijatykach na trybunach tak jak piłka nożna?

Gdzie tkwi Waszym zdaniem fenomen spokoju na takich imprezach?

A może jest inaczej? Może się mylę co do spokoju na takich zawodach?

bo kibice boja sie ze zawodnicy by mogli ich zaczac uspokajac

a tacy pilkarze co zorbia jak tylko w pilke potrafia grac albo udaja ze potafia grac (tak jak w polsce)

[budo_karatekid]

To wszystko jest w głowie... myśle ze wiekszosc kibicow na naszych imprezach SW sa to osoby ćwiczace.. byc moze zawodnicy ... znajomi z ktorymi cwiczymy.. mysle ze szanujemy sie wzajemnie.. i przez to własnie jest jak jest... tzn goracy doping i niema zadnych burd..

[budo_mako]

Hmm... pewnie powodów jest kilka i na pewno wszystkich nie wymienię.
Wydaje mi się, ze jest tak dlatego bo na tego typu imprezy często na trybuny idzie rodzina i przyjaciele osób biorących udział w zawodach, w tym też ćwiczący.
Pewnie wpływ ma efekt skali, nie zdarza się chyba często żeby na zawody SW przychodziło 10 tys. ludzi, głównie wyrostków. Osobiście nie słyszałem o szalikowcach Shotokanu lub Kyokushin a może to powinni być karategowcy? Zdarza się, że na treningi przychodza ludzie szukający mocnych wrażeń, chcący nauczyć się jak przyp...ć komuś na ulicy. Bardzo szybko tracą ochotę na treningi bo dla nich są zbyt ciężkie i monotonne. Prędzej pójdą na jakieś ustawki i street fighty.
Pewnie wpływ na to też ma otoczka SW, ta często wyśmiewana tradycja, szacunek i to że biorą w tym udział głównie sami zaisnteresowani a jak ktoś coś trenuje to nie w głowie mu burdy i rozróby. I oby tak dalej.
Nie chialbym widzieć rozrób na ulicy bo fani jednego stylu pobli się z fanami innego.

Pozdrawiam
Mako :twisted:

[budo_mogila_san]

Wydaje mi sie ze w sportach takich jak pilka nozna kiedy dochodzi do konfliktu miedzy zawodnikami agresja przenosi sie na kibicow bo pilkazy rozdziela sedzia a w sw wszystko co zawodnik ma do powiedzenia jest pokazane na macie czy ringu a kibice nie musza sie bic za swoich idoli

[budo_dagger]

A ja myślę, że karate jest po prostu mniej popularne. Poza tym w pełni rozumieją je tylko wtajemniczeni. W końcu nie każdy może (lubi) trenować SW a kopć piłkę lubi zdecydowana większość ludzi. Ostatecznie gra w nogę to zabawa, a karate to ostry wycisk i dyscyplina.

[budo_raphael]

Po pierwsze to główną rolę odgrywa tu kasa. Bardzo ciężko załatwić telewizję na takie zawody, bo dla laika nie ma różnicy miedezy zawodami stylu X czy Y. Za tym idzie brak nagłośnienia takich imprez. Nie ma też jakichś Fan- klubów zawodników czy szkół karate ( no i może dobrze ). Jak nie ma grup przeciwnych sobie to i nie ma burd.

[budo_itosu]

w siatkowce tez nie ma rozrob i co...
rozroby na stadionach wynikaja z tego ze istnieje (niestety) wsrod polskich pseudokibicow taka zjeb.... tradycja walki o honor wlasnego podworka (czyt. druzyny, stadionu i innych mniej lub bardziej zrozumialych)

po drugie pilka nozna to stadiony na otwartej przestrzeni a karate...
w hali nie ma warunkow na rozroby (w porownaniu do stadionow)

no i jeszcze to co powiedzial karate koks hehehe
mogliby sie zawodnicy wkurzyc ze ktos im pod nosem rozrabia

[budo_roboy]

w siatkowce tez nie ma rozrob i co...
rozroby na stadionach wynikaja z tego ze istnieje (niestety) wsrod polskich pseudokibicow taka zjeb.... tradycja walki o honor wlasnego podworka (czyt. druzyny, stadionu i innych mniej lub bardziej zrozumialych)

to ze istnieje tradycja to OCZYWISTE pytanie brzmi dlaczego...?

[budo_kwiat]

Cóż sporty walki również wywołują agresję przenoszącą się poza ring. Może kilka przykładów: agresja kibiców wobec Gołoty (kiedyś dostał na ringu nawet jakimś przedmiotem po walce, obrzucanie go jak schodził do szatni) oraz taki fajny obrazek jaki widziałem oglądając na wideo walki thai kick boxingu kiedy to zawodnik niezadowolony z decyzji sędziów zaatakował wygranego po walce gdy orzeczono jego przegraną, następnie włączyli się do bijatyki trenerzy zawodników, a później cała sala. W ruch poszły krzesła, stoliki. Nie pomogły apele o spokój Toma Harricka założyciela i trenera szkoły muai thai Chakuriki.