Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

budo_jet
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2606 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski

Obóz w Oświęcimiu dla jednych był tylko miejscem kaźni i szybkiego odejścia ze świata, dla innych - o czym niewielu wie - również "areną sportową". Znudzeni monotonią obozową SS-mani poszukiwali rozrywki, gdzie tylko się dało. Gdy dowiedzieli się, że wśród więźniów znajduje się Tadeusz Pietrzykowski, wicemistrz polski w wadze koguciej, zaproponowali mu "miedzynarodową" walkę bokserską. Jego przeciwnikiem miał być SS-man Walter Dunnig, zawodowy mistrz Niemiec w wadze średniej.

[...]Po rocznym już pobycie w obozie Tadeusz ważył 42 kilogramy, był wycieńczony znaną z wielu opisów "dietą oswięcimską", ale od razu zgodził się na walkę. Mecz odbył się 13 marca 1941 roku. Kiedy Polak staną na prowizorycznym skleconym ringu, wszyscy, łącznie z przeciwnikiem, zaczęli sie śmiać, był bowiem okropnie chudy. Niemiec od razu zapytał, czy Tadeusz naprawdę chce z nim walczyć. Otrzymał zapewnienie, że tak i sedzia w SS-mańskim mundurze krzyknął "ring wolny"!

Walka trwała 5 minut bez żadnej przerwy i było to niesamowite widowisko, bo potężnie zbudowany blondyn ani razu nie trafił świetnego technika, jakim nuł Polak. W końcu Niemiec opuscił ramiona i wyraził głośne uznanie dla wyszkolenia swojego przeciwnika.

[...]Od tamtej pory poprawił się jego los. Niemcy co pewien czas organizowali turnieje z udziałem Pietrzykowskiego. [...] SS-mani zaczęli traktować go z pewnego rodzaju szacunkiem, dzięki czemu mógł on czesto ingerować skutecznie w sytuacjach, kiedy inni wieźniowie byli bici przez oprawców.

[...]W sumie Tadeusz Pietrzykowski stoczył w obozie oświęcimskim 40 walk. Wygrał 37, zdobywając w nagrodę dodatkową zywność dla siebie i kolegów.

Fragmenty z książki "Świat za murami" Mirosława Prandota.


Wielki respekt dla Tadeusza Pietrzykowskiego. Ktoś ma o nim jeszcze jakieś ciekawe informacje?
  • 0

budo_saku
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5219 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski

Tadeusz Sobolewicz, numer obozowy 23 053

Z końcem marca 1941 r. przyjechał do obozu oświęcimskiego Walter Dünning, który ze swoim czarnym winklem z miejsca został kapo przy Rollwadze 1. Kapo Walter, jak się okazało, był kiedyś w Niemczech bokserskim mistrzem zawodowym wagi średniej. Wśród codziennych "nudnych" zajęć bicia więźniów kapo i blokowi (w większości niemieccy kryminaliści) wpadli na pomysł urządzenia sobie rozrywki.

Roman Zbroja

Walter - ów "mistrz" będący na dobrej funkcji, wyżarty, sprawny kondycyjnie, będący w ciągłym treningu, znajdował coraz to nowych sparingpartnerów wśród więźniów - bokserów różnych narodowości. Ofiary swoje masakrował ku uciesze obserwujących go w walce esesmanów. Był to prawdziwy sadysta.

Antoni Siciński, numer obozowy 2215

Pierwszym bokserem w obozie oświęcimskim, który wystąpił na ringu obozowym, był Tadeusz Pietrzykowski, przedwojenny reprezentant Polski w tej dyscyplinie sportu.

Tadeusz Sobolewicz

Więźniowie Polacy, którzy znali Teddy'ego z dużej odporności na ciosy (bo nieraz mimo tęgiego lania blokowych czy kapo nie załamywał się), zasugerowali mu, czy nie stanąłby do walki z Walterem. Podchwycili to niemieccy kapo i zaproponowali, że dostanie pół bochenka chleba i kostkę margaryny za rozegranie walki z Walterem. Rechotali z zadowolenia, gdy ten propozycję przyjął, bo pewni byli lania, jakie sprawi Polakowi silniejszy i lepiej zbudowany niemiecki kapo. Teddy ważył wtedy 45 kg, a Walter około 70 kg.

Tadeusz Pietrzykowski, numer obozowy 77

W pewnej chwili w rejonie budynku obozowej kuchni posłyszeliśmy jakąś wrzawę, krzyki: "Bij! ", "Zabij!" i nawoływania. Za chwilę zbliżył się do nas jeden z kolegów, oświadczając: "Słuchajcie, niemieccy kapowie boksują się. Podobno ktoś z was potrafi się boksować". Ktoś z kolegów wskazał na mnie, więc przybysz zadał mi pytanie: "Co mały, chcesz sobie zarobić na chleb? No to chodź, poboksuj sobie". Zgodziłem się na propozycję. Bolek Kupiec nie chciał mnie puścić, mówiąc, że "Walter połamał już dwóm więźniom szczęki". Przy rogu kuchni obozowej więźniowie utworzyli czworobok, w środku którego znajdował się "ring", na którym walczono. W ringu stał Walter Dünning z łapawicami na rękach. Był to blondyn doskonale zbudowany, o potężnej masie mięśni, malutkich oczach i porozbijanych łukach brwiowych. W tym czasie nie było jeszcze w obozie rękawic bokserskich, tylko łapawice. Takież mi podano, więc je założyłem. Wokół dosłyszałem ostrzeżenia, połączone z pukaniem się w głowę: "Ty, zabije cię, zje cię". Ale nie było czasu na myślenie. Towarzyszyła mi jedna natrętna myśl: za walkę dają chleb. Byłem głodny. [...]

To wszystko kotłowało się w mojej głowie, nim lagerältester Brodniewicz, który sędziował, zawołał: "ring frei! Kampf!". Słysząc te słowa, poszedłem do przeciwnika i wyciągnąłem do niego ręce. Był to ogólnie stosowany gest powitalny. Dünning wyciągnął jedną rękę, a następnie przyjęliśmy postawę bokserską. Rozpoczęła się walka. Zanim to nastąpiło, w umyśle jak błyskawica przewinęła mi się moja uprzednia kariera bokserska: sylwetka trenera Stamma, pierwsza i ostatnia walka. Wiedziałem jedno - że muszę walkę wygrać. Nie wiem, kto z nas był lepszym bokserem. Są jednak takie chwile, gdy rzeczy niemożliwe stają się rzeczywistością.

Tadeusz Sobolewicz

W drugiej rundzie Tadeuszowi udało się niespodziewanie tak silnie skontrować Niemca, że temu buchnęła krew z nosa, a cios poważnie go zamroczył. Teddy dalej już nie atakował, podszedł do Niemca i spytał go: "Co jest Walter?". Ten w iście sportowy sposób odpowiedział: "Wszystko w porządku" - po czym rzucił rękawice na ziemię. Oznaczało to zwycięstwo Polaka. Podniosła się wrzawa nieopisana i radość polskich więźniów była tak ogromna, że zapomnieli chyba na moment, gdzie się znajdują.

Tadeusz Pietrzykowski

W pewnym momencie, gdy Polacy zaczęli krzyczeć: "Bij go! Bij Niemca!", Brodniewicz, Walter i inni kapo rzucili się w tłum, robiąc użytek z pięści i nóg.

Tadeusz Sobolewicz

Ta pierwsza walka przyniosła Teddy'emu nie tylko sukces sportowy. Został przydzielony do lepszego komanda i dostał się do dobrego kapo Joniego, co wtedy było marzeniem każdego więźnia. Oznaczało możliwości zorganizowania dodatkowej żywności i dawało szansę na przetrwanie. Odtąd przez pewien okres, zawsze w wolne od pracy niedzielne popołudnia, odbywały się regularnie walki bokserskie.


  • 0

budo_wodeck
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 74 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski

Tadeusz Pietrzykowski, numer obozowy 77

(...) jeden z vorarbeiterów znęcał się nad jakimś więźniem, który czołgał się na czworakach, a vorarbeiter kopał go z całych sił. Zwróciłem się więc do pilnującego mnie kommandoführera, mówiąc, że boksuję i chciałbym sobie potrenować z vorarbeiterem, który bił więźnia. Mając zgodę esesmanów, podszedłem do vorarbeitera, pytając się, za co bije więźnia. Doskoczył do mnie. Uderzyłem go wówczas raz, a za drugim ciosem upadł na ziemię. Esesmani zaczęli bić brawa, a zdumieni więźniowie oniemieli, oglądając niezrozumiałą dla nich scenę. Nie wiem, jak by na tym spotkaniu wyszedł vorarbeiter, gdyby nie interwencja ofiary. Nagle złapał mnie za rękę, mówiąc: "Nie bij, synu, bracie, nie bij". Proszący miał na nosie okulary w drucianej oprawie, z których jedno ramię zastępował kawałek sznurka. Z natury jestem porywczy, więc pierwszą myślą było: "Jaki ja tam twój syn". Głośno powiedziałem: "Odczep się, jeśli nie chcesz dostać". Podnoszącego się z ziemi vorarbeitera znów poczęstowałem ciosem, po którym znów upadł na ziemię. Proszący nie ustępował, upadł na kolana i chwytając za ręce, błagał: "Nie bij, synu". Zaśmiałem się z niego, stwierdzając: "Co, lepiej, aby on ciebie bił?" Tego proszącego więźnia widziałem wtedy po raz pierwszy. Jego twarz była jakaś nienormalna: łagodna, dziwnie spokojna. Ksiądz Marszałek wyjaśnił mi, że ten, kogo obroniłem, to Kolbe z Niepokalanowa. Nazwisko Kolbego nic mi nie mówiło. Pamiętam, że Kolbe zamienił ze mną kilka zdań. Istota sprowadzała się do tego, abym Bogu pozostawił wymierzanie sprawiedliwości. Na drugi dzień dowiedziałem się, że Kolbemu skradziono podarowany przeze mnie chleb. Pokazano mi nawet więźnia, który się tego dopuścił. We mnie aż krew zawrzała na taką podłość i znów doszło do rękoczynu. Ale i tym razem znalazł się przy nas Kolbe i nie pozwolił mi dotknąć złodzieja. Ponieważ miałem w kieszeni kawałek chleba, dałem go Kolbemu, a ten na moich oczach przełamał go na połowę i jedną z nich dał złodziejowi, mówiąc: "On też jest głodny". Machnąłem na to ręką i poszedłem.

swoja droga, świetny film by o nim szło zrobić
  • 0

budo_pan nabiał
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 61 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski
Kilka lat temu leciał taki film w TVP. Niestety nie pamiętam tytułu filmu ani nazwisk bohaterów, ale wydaje mi się, że chodziło właśnie o Pietrzykowskiego. Bokser-więzień walczył z ssmanem i wygrał- dostał w zamian bochenek chleba którym się zresztą podzielił z innmi- pamiętam wyrażnie tą scenę.

Naprawdę wielki SZACUN dla Pietrzykowskiego- mimo tak beznadziejnej sytuacji nie załamał się tylko potrafił walczyć o swoje.
  • 0

budo_przemax
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski
Tak
  • 0

budo_kosiar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 368 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa - Rembertów

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski
Naprawde wielki respekt dla p. Pietrzykowskiego


Przemax nie wydaje mi sie zeby Twoje "Tak" wnosilo cokolwiek do tematu :roll:
  • 0

budo_ulrich
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 320 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski
Musiał przecież gdzieś nabić tego 10 posta :lol:
  • 0

budo_kosiar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 368 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa - Rembertów

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski
fakt, zobacz na inne jego posciki :D


btw. nie pamietam czy nie bylo napisane czy przeoczylem, p. Pietrzykowski przezyl Oswiecim?
  • 0

budo_wodeck
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 74 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski
przezył, zmarł na początku la 90-tych
  • 0

budo_kosiar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 368 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa - Rembertów

Napisano Ponad rok temu

Re: Tadeusz Pietrzykowski - mistrz oświęcimski
dzieki za odp

pzdr
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024