16 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wosiu]

Qing Gong czyli Sztuka Lekkości, tutaj w wersji związanej z Baguazhang. Wykonuje podobno młody He Jinghan. Jak ktoś jest zainteresowany są tam obok inne klipy z He Jinghanem z zakresu Bagua, nawet ciekawe. Jak ktoś nie będzie wiedział czemu taki niskie podskoki, to wyjaśniam że chodzi o to aby noga się w kolanie nie zginała, ma pracować jedynie staw skokowy, on to trochę inaczej zresztą robi.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

A tutaj coś powiązanego, może to ilustrować Pao Qiang czyli Wbieganie na Mur, coś jak Le Parkour, był kiedyś taki styl Wuxing Dunshumen który się w tym specjalizował




Wosiu

[budo_dacheng]

He Jinghan na Empty Flower się wypowiadał, że ani kolana, ani staw skokowy, tylko dang.
E tam.... Każdy z was to zrobi, nie angażując ani kolan, ani stawu skokowego, i nie wiedząc nawet co to dang. Zwróćcie tylko uwagę na te wymachy ramion. Daje się to zrobić nawet bez takich krążeń, tylko szarpnięciem barków góra-dół. Nawet dzieci ten mechanizm wykorzystują przy podskokach.

[budo_wosiu]

He Jinghan na Empty Flower się wypowiadał, że ani kolana, ani staw skokowy, tylko dang.
E tam.... Każdy z was to zrobi, nie angażując ani kolan, ani stawu skokowego, i nie wiedząc nawet co to dang. Zwróćcie tylko uwagę na te wymachy ramion. Daje się to zrobić nawet bez takich krążeń, tylko szarpnięciem barków góra-dół. Nawet dzieci ten mechanizm wykorzystują przy podskokach.

Ale to nie chodzi o to, żeby to zrobić, tylko jest to ćwiczenie które ma czemuś służyć. Wymachy rąk czy sam wyrzut barkami mogą w tym pomagać ale istota rzeczy jest w skrócie w tym, że gdy pracuje sam staw skokowy rozwijają się bardziej i w inny sposób różne mięśnie stopy i podudzia. Potem jak się połączy normalną pracę stawu kolanowego ze wzmocnioną pracą stawu skokowego, uzyskuje się dużo większą skoczność pomocną w szybkim poruszaniu się, wyskokach, zeskokach i paru innych rzeczach. O ćwiczeniu przedmiotowych skoków mówi się, że jeden cal takiego skoku przekłada się na jedną stopę skoku normalnego.

Wosiu

[budo_dacheng]

Toż mówię wyraźnie, że akurat He Jinghan podkreśla, że to właśnie nie ma być praca stawu skokowego. Czyli zupełnie o czym innym mowa.

[budo_wosiu]

Toż mówię wyraźnie, że akurat He Jinghan podkreśla, że to właśnie nie ma być praca stawu skokowego. Czyli zupełnie o czym innym mowa.

Ja wiem o czym mówię. Może w linii przekazu He Jinghana rzeczywiście jest inaczej niż gdzie indziej w Bagua czy w Ziranmen, może są dwie albo więcej wersji tego ćwiczenia a może mu się coś pomyliło. Może coś jest nie tak w przekładzie jego wywodu na angielski. Szukałem jego wypowiedzi na Emptyflower ale nic takiego tam nie widzę. W każdym bądź razie nawet na filmie widać, że staw skokowy też pracuje, nieprzesadnie ale jednak.


Wosiu

[budo_dacheng]

Mówisz o qinggong, o.k.

Ale jeszcze raz powtarzam, że to akurat nie o to chodzi w tym co robi He Jinghan. ja tutaj odnoszę się tylko do tego, opierając się na jego osobistej wypowiedzi.
Cytat:

"try not to use knee and anckle, try not to use the " jumpping" concept, that's why i call it " bumpping", find another source to do it, you will find "dawn" is important ."

Wyraźnie podkreśla, że ani kolano, a ani "kostka" (czyli staw skokowy). Później okazuje się, że "dawn", to jego niepoprawny zapis słowa, które pinyinem zapisuje się dang.

Ktoś tam interpretuje, że to użycie kompresji dantian, a on znów podkreśla, że to nie dantian, a dang ("dawn").

Do znalezienia w temacie: Baguaquan exercise clips

Więc po prostu, lepiej nie używaj klipów He Jinghana do ilustracji tego o czym mówisz, bo on po pierwsze z jakichś powodów robi coś zupełnie innego, a po drugie niezbyt sensownie objaśnia to co robi.

[budo_stern]

A tutaj coś powiązanego, może to ilustrować Pao Qiang czyli Wbieganie na Mur, coś jak Le Parkour, był kiedyś taki styl Wuxing Dunshumen który się w tym specjalizował

zniszczyłeś moje ideały!! :nie:

byłem pewien, że to autorskie pomysły J. Chana.
Zabiłeś mojego idola, nigdy Ci nie wybaczę

[budo_tlm]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - początek filmitu.

[budo_wosiu]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - początek filmitu.

A tak, fajny przykład, też już go widziałem od ostatniego postu ale nie chiałem linkować bo temat stracił zainteresowanie i Dachen mnie trochę "zgasił" swoimi dywagacjami na temat He Jinghana
Więc tak, jest to dobry przykład co może zrobić lekki i wysportowany facet. W tych wbiegach na mury i drzewa jest bardzo dobry. Czy ćwiczył coś z kategorii qinggong? Niekoniecznie. Inne jego prezentacje sugerują że jest talenciak ale taki bardziej powierzchowny, no i ten pseudotaoistyczny image ... Co do tego typu spraw oczywiście trzeba przypomnieć, że niektórzy praktycy dyscypliny Le Parkour prezentują porównywalne albo nawet większe umiejętności. Liczne przykłady do znalezienia w sieci. Dosyć przemawiającym do wyobrażni do czego się to może przydawać jest odpowiedni fragment filmu "13-ta dzielnica" ("13 District" czy jakoś tak). Przypominam też że była już mowa na tym forum (albo innych, wcześniejszych, nie pamiętam), że takie rzeczy jak wbieganie pionowe na ścianę z saltem, czy wbieg na ścianę z krótkim biegiem poziomym po ścianie są nieraz prezentowane przez naszych zwykłych sportowców (gimnastycy itp) oraz były znakiem firmowym amerykańskich filmów muzycznych z lat 50-tych... Jeden z tych filmów szedł dalej, nie kojarzę tytułu ani żadnych szczegółów, ale scena walki tancerza z kilkudziesięcioosobową bandą bandytów w której używał tylko kopnięć i właśnie takich cudeniek jak wyżej wymienione, mogłaby zawstydzić Jackiego Chana i Jeta Li.
Tak więc są to rzeczy dla zwykłych ludzi, o ile się jest lekkim i bardzo sprawnym, wygimnastykowanym, wyżyłowanym itp. Qinggong natomiast wspomaga to u takich ludzi albo pozwala na osiągnięcie podobnego poziomu nieco cięższym gościom. Generalnie w teorii oczywiście ale czasami też w praktyce

Dacheng: niestety oryginalnego tekstu He Jinghana nie było tam gdzie wskazywałeś. Nie wiem zresztą o co całe halo? Czy nie jesteś czasami nadwrażliwy? Mniej więcej chodzi o te same ćwiczenia ale z różnym rozłożeniem akcentów. Kwestia dang jest tak szczegółowa, że chyba nie warto kruszyć kopii o to? Nie wiem czy ktoś jest zainteresowany ale jak wywołałeś termin dang to myślałem że wytłumaczysz użytkownikom o co chodzi. No to może ja spróbuję a ty w razie czego poprawisz, ok?
Dang to krocze ale nie chodzi tu o przyrodzenie męskie ani inne tego typu sprawy, tylko skoordynowany wyrzut ciała w górę biorący się gwałtownego skurczu mięsni pośladkowych, pewnych drobniejszych mięśni górnej części ud i dolnej brzucha z jednoczesnym wypchnięciem części ciała znanej jako krocze do przodu i do góry.

[budo_wosiu]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - początek filmitu.

Acha, jeszcze coś. Niezorientowanym wyjaśniam, że filmik z gościem jest w wielu momentach przyśpieszony i sprawia wrażenie, że gość wspina się i wbiega szybciej niż to jest naprawdę. Ale i tak jest w tym dobry (co nie znaczy, że jego później pokazywane wysokie kopnięcia, kopnięcia z wyskoku i inne rzeczy mają jakąś większą wartość praktyczną )

[budo_tomasz]

Więc po prostu, lepiej nie używaj klipów He Jinghana do ilustracji tego o czym mówisz, bo on po pierwsze z jakichś powodów robi coś zupełnie innego, a po drugie niezbyt sensownie objaśnia to co robi.

He Jinghan to bardzo ciekawy koles w swiatku baguzhang, teoretycznie powinnnismy robic to samo bo ja tez cwicze styl YIn bagua ale to co oni robia idealnie przeczy wszystkim zasadom bagua - sa tak zwane piesni bagua opisujace dosyc szczegolowo te zasady. Jego mistrz Gong BAozhai (niezyjacy) juz twierdzi ze uczyl sie 20 lat6 tego stylu od Gong baotian, problem jest ze w wiosce Gongbaotiana wciaz ludzie cwicza, sa jego bezposredni krewni i nikt nie pamieta zeby niejaki Gong baozhai w ogole cwiczyl a juz na pewno nie sukcesorem byl z 20 letnim stazem.... samczku dodaje to za tak jak mowilem oni na Taiwanie cwicza zupelnie zle z punktu widzenia bagua shenfa (czyli ruchu ciala) a ludzie w wiosce w Chinach cwicza prawidlowo :wink:

He Jinghan napisalal pare ksiazek w ktorych usiluje zawsze udowdnic ze ich metrody trenigowe maja sens i ma nawet swoich wyznawcow w USA czy Europie ale jak moj naucyzciel np dostal od Amerykana ksiazke He jinghana to prostu sie dlugo i radosnie smial

dlatego tez kolego Wosiu ja tez nie radzilbym sie na HJH powolywac jako autorytet :wink:

[budo_wosiu]

dlatego tez kolego Wosiu ja tez nie radzilbym sie na HJH powolywac jako autorytet :wink:

Ale o ssssooo choooodzi? Zamieściłem linka do klipu gdzie jakiś gość robi ćwiczenia qinggong. Dowiedziałem się, że podobnież to He Jinghan więc podałem, i tyle wszystkiego.
Pamiętam, jak z dwa lata temu śmialiśmy się z fotek Alexa Kozmy z He Jinghanem, wtedy napisałeś, że też chciałbyś się u niego uczyć Rozumiem pogląd wyewoluował

[budo_tomasz]

dlatego tez kolego Wosiu ja tez nie radzilbym sie na HJH powolywac jako autorytet :wink:

Ale o ssssooo choooodzi? Zamieściłem linka do klipu gdzie jakiś gość robi ćwiczenia qinggong. Dowiedziałem się, że podobnież to He Jinghan więc podałem, i tyle wszystkiego.
Pamiętam, jak z dwa lata temu śmialiśmy się z fotek Alexa Kozmy z He Jinghanem, wtedy napisałeś, że też chciałbyś się u niego uczyć Rozumiem pogląd wyewoluował

Coooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo? Wosiu piles???????????????????????

w zyciu czegos takieog nie napisalem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[budo_wosiu]

Coooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo? Wosiu piles???????????????????????

w zyciu czegos takieog nie napisalem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pisałeś. Akurat pamięć to ja mam dobrą. Może jeszcze nie wiedziałeś tyle o He Jinghanie i Ci się wydawało że skoro jest od Yin to warto byłoby porównać czy coś w tym rodzaju. Nie będę się domyślał co miałeś na myśli ale to żaden wstyd, nie wiem po co się wypierasz, nawet jeśli nie pamiętasz to uwierz mi że tak ci się napisało. Może akurat piłeś? Udowodnić nie mogę bo w domu mam outlooka wywalonego a w pracy skrzynka sięga tylko do połowy 2004 a to było trochę wcześniej jednak, ale było jak mówię.

[budo_dacheng]

Dacheng: niestety oryginalnego tekstu He Jinghana nie było tam gdzie wskazywałeś. Nie wiem zresztą o co całe halo?

O nic, nie ma żadnego halo

Po prostu wskazałem na to, że He Jinghan mówi o czymś innym, więc nie była to akurat ilustracja tego o czym pisałeś (użycie stawów skokowych). O dang nie pisałem, bo w pokazie He Jinghana nie miało to faktycznie znaczenia, bo praktycznie dokładnie taki sam efekt osiąga się wymachami ramion, które wykonywał, bez specjalnego angażowania dang, ani nawet wiedzy o dang. Przedszkolacy tak się bawią spontanicznie.

Tylko dygresyjnie zwróciłem uwagę na to, i to wszystko.

[budo_tomasz]

Coooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo? Wosiu piles???????????????????????

w zyciu czegos takieog nie napisalem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pisałeś. Akurat pamięć to ja mam dobrą. Może jeszcze nie wiedziałeś tyle o He Jinghanie i Ci się wydawało że skoro jest od Yin to warto byłoby porównać czy coś w tym rodzaju. Nie będę się domyślał co miałeś na myśli ale to żaden wstyd, nie wiem po co się wypierasz, nawet jeśli nie pamiętasz to uwierz mi że tak ci się napisało. Może akurat piłeś? Udowodnić nie mogę bo w domu mam outlooka wywalonego a w pracy skrzynka sięga tylko do połowy 2004 a to było trochę wcześniej jednak, ale było jak mówię.

Wosiu pamiec to ja tez mam dobra i w dodatko kopie emaili i pisalem do Ciebie ze z Luo Dexia to bym chetnie pcowiczyl a nie z He Jinghanem bo wystarczy meisiac pocwiczyc Yinz eby wiedziec ze on cos grubo popierniczyl...

od samego poczatku na wszytskich forach klucve sie z uvzniami HJH i jestem z tego znany wiec naprawde popierdolilo sie Tobie...

[budo_wosiu]

Coooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo? Wosiu piles???????????????????????

w zyciu czegos takieog nie napisalem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pisałeś. Akurat pamięć to ja mam dobrą. Może jeszcze nie wiedziałeś tyle o He Jinghanie i Ci się wydawało że skoro jest od Yin to warto byłoby porównać czy coś w tym rodzaju. Nie będę się domyślał co miałeś na myśli ale to żaden wstyd, nie wiem po co się wypierasz, nawet jeśli nie pamiętasz to uwierz mi że tak ci się napisało. Może akurat piłeś? Udowodnić nie mogę bo w domu mam outlooka wywalonego a w pracy skrzynka sięga tylko do połowy 2004 a to było trochę wcześniej jednak, ale było jak mówię.

Wosiu pamiec to ja tez mam dobra i w dodatko kopie emaili i pisalem do Ciebie ze z Luo Dexia to bym chetnie pcowiczyl a nie z He Jinghanem bo wystarczy meisiac pocwiczyc Yinz eby wiedziec ze on cos grubo popierniczyl...

od samego poczatku na wszytskich forach klucve sie z uvzniami HJH i jestem z tego znany wiec naprawde popierdolilo sie Tobie...

O cholera! W sumie zapamiętałem to inaczej, do tej pory nigdy nie zawiodłem się na swojej pamięci... ale jeśli byłem pod wpływem czegoś czytając Twój mail to może... Ok, poddaję się i zwracam honor, przepraszam bardzo bo faktycznie, i mi się mogło coś popierdolić. Dotąd mi się nic nie pierdoliło z takimi sprawami... Cóż.... Nikt nie jest doskonały*

Jeszcze raz sorry, co złego to nie ja-

Wosiu


*(ale warto się starać)