103 odpowiedzi w tym temacie

[budo_nak muay]

SINGEN: Przeciwnik Marcina był zawodnikiem organizatora. Po front-kicku zadanym na wątrobę w pierwszej rundzie było juz po walce ponieważ zawodnik podniósł się ale nie był w stanie walczyć przez następne 27 sekund...ale sędzia stwierdził, że był to cios zadany w krocze idał mu odpocząć...w dodatku po walce dowiedzieliśmy się że według przepisów organizatora(to można sobie robić własne przepisy???dobrze wiedzieć) nie wolno składać protestu do walki finałowej!!! czyli nie wolno protestować nawet jeżli zostanie się oszukanym...
Marcin nie był jedynym przypadkiem. Wszyscy zawodnicy którzy walczyli w finale z miejscowymi i nie wygrali przez ko, przegrywali na punkty.

BANGKOK: Simonides walczył w A klasie a cała reszta w B

[budo_ozzz]

Heh - dokładnie prostest można składać (co zostało zrobione) ale wynik będzie taki jak przed protestem. Może człowieka krew zalać - trzeba zauważyć że Marcin wygrał z miejscowym przez wyliczenie Ale.. sedzia ringowy zachował się jak udzielny książe i pokazał jak wiele podczas walki zależy od niego :\ Moim zdaniem to nawet kur nie powinien wypasać a co dopiero między liny się pchać... no ale na to wpływu już nie mieliśmy (niestety)

[budo_nak muay]

Dwa miesiące temu odbyła się gala w Szwajcarii gdzie walczyło 2 moich znajomych. Steeve Valente o zawodowego MS w MT i Jeremy Antonio o Mistrza Szwajcarii w B klasie.
1) Steeve został kopnięty 3 razy w krocze i nie był zdolny do dalszej walki, wynik: przegrał przez TKO !!!
2) Jeremy został kopnięty w głowę kiedy leżał na ziemi i ta sama sytuacja!!!

Po co o tym piszę? Bo sędziowie byli ci sami co w Singen!!! Sędzia ringowy ten sam co podczas finału Marcina. Panowie Fighterzy: chcecie wygrać na wyjeździe? musicie wygrywać przed czasem! inaczej nigdy nie możecie być pewni wygranej!

Ozzz, pozdrowienia od wszystkich z Nak Muay !

[budo_mnino]

Zdjęcia z Mistrzostw:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]