Napisano Ponad rok temu
Re: MMA czy BAS 3
Myślę że Bryl ma daleko w d.. tą calą dyskusję o nim. Dla mnie Bryl jest człowiekiem niezwykłym z kilku powodów. Po pierwsze kravka nim weszła na polski "rynek" bas już dawno żył własnym ale podziemnym życiem. Wojsko nie chciało kupić koncepcji walki jaką zaprezentował doktor Bryl. Przeszkodą była biurokracja, zamknięcie środowisk wojskowych na rozwiązania osób cywilnych. Teraz podobne rzeczy w wojsku się pojawiają za sprawą podrecznika metodycznego wydanego przez Tarnawskiego i Kopcia, zawodników judo, ju-jitsu,instruktorów kravmagi. Rezenzentem systemu wdrażanego aktualnie w wojsku jest m.in doktor Andrzej Bryl. Po drugie Bryl był osobistym uczniem gen. Choi Hong Hi twórcy taekwondo. Wielu wprawdzie dziś ludzi ma tak jak Bryl IV dany w taekwondo a nawet VII, ale nie wielu w Polsce a nawet na świecie zostało zauważonych przez samego twórcę. To tak jakby dziś np. Mariusz Linke niebawem czarny pas w bjj został zauważony przez samego Helio Gracie i osobiście przez niego trenowany. To nie jest mit w stylu Bryl załatwił 20 komandosów jednym kopniakiem bo te informacje można zweryfikować u źródła niemalże. Choi Hong Hi wprawdzie zmarł ale jego ludzie nadal żyją i bywało że odwiedzali Polskę np. Park Jung Tae. Sam Choi też był kiedyś w Polsce. Nie pamiętam dokładnych dat bo nie zajmuję się taekwondo, aczkolwiek mam szacunek do wielkich wojowników i takie info śledzę. Myślę że to nie są kłamstwa. Bryl był pierwszym mistrzem taekwondo z Europy Wschodniej. Po trzecie Bryl wychował znakomitych zawodników i trenerów taekwondo i nie tylko Witold Przywara, Piotra Szymanowski (wielokrotny mistrz Polski, dwukrotny Mistrz Europy i Mistrz świata TKD), Sławomir Dydiszko (trener reprezentacji Szwecji, były trener narodowej kadry Bułgarii w TKD), Jan Adamusik (instruktor policyjnych oddziałów AT), To jest informacja prawdziwa można ja zweryfikować.
Wokół każde świetnego, powien może nawet górnolotnie nieprzeciętnego wojownika, fightera czy zawodnika narastają pewne legendy, które jednych śmieszą innych zdumiewają. Bryl nie jest przykładem odosobionym. Rickson podobno stoczył 400 nieprzegranych walk pod rząd - czy ktoś to może udowodnić, Oyama walczył z rozśwcieczonymi bykami, zgładził ich ponoć gołymi rękami kilkadziesiąt. To nie wielcy wojownicy tworzą takie historie tylko ludzie mają skłonności do koloryzowania i szukania niepokonanych niezniszczalnych idoli. Nie znam osobiście Bryla, nie przemawiają do mnie nieprawdopodone historie, nie przemawia do mnie do końca książka o nim Zawodowiec, bo wydaje mi się że jej autor uległ fascynacji Brylem i sporo podkoloryzował, ale moi drodzy formuowicze są w tej książce też zawarte pewne fakty a historyjki. Moją opinię o Brylu budują też wypowiedzi innych (kilka postów wcześniej) poważnych ludzi - specjalistów, którzy chyba ze względu na ich kariery i aktulane pozycje społeczne nie opowiadaliby historyjek. Oddzielajmy prawdę od anegdotek i nie oceniajmy ludzi pochopnie.
Rozsądny instruktor combatu moim zdaniem cały czas poszukuje dobrych rozwiązań i dobre rozwiązania wdraża na treningu. Nie znam osobiście pana Grzegorza Adamczyka, nie wiem jakim jest trenerem, ale podoba mi się np. organizowanie przez niego w ramach sekcji kravmagi seminariów z muay thai, bjj z tego co widziałem. To jest własnie poszukiwanie dobrych rozwiązań, a nie opowiadanie bajek. Z tego co wiem znany napewno wam zawodnik mma Bas Rutten też udzielał się w jednej z organizacji kravmagi. Najpierw jest poszukiwanie a potem rozwój. Przyjmując założenie ze mma jest the best przestaniemy się rozwijać. Oczywiście każdy niech robi co chce. Dziękuję za cierpliwośc tym którzy przeczytali to do końca. Pozdrawiam