247 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kokoliew]

A co do wymiany zdjec itp. to wole sie powymieniac pogladami bo to pierwsze przypomina mi wymiane zdjec z Bravo albo cos w tym stylu. To co w Piotrowskim jest ciekawe to jego fliozofia zyciowa i nad tym mysle wart dyskutowac...
Pozdrawiam

Gagatek chyba nie poszedles za moja rada bo nadal sie czepiasz )
Ja to widze tak .
Zgadzam sie z tym ze Marek ma wiele do przekazania.Ale powiedz mi jak ma to przemowic do mlodych chlopakow jesli oni nawet nie wiedza Kim jest Piotrowski .Daj im szanse
Czy ty slyszac 1 raz o Marku zainteresowales sie jedo filozofia ? pewnie jak kazdy z nas chciales zobaczyc jak tarnuje swoich przeciwnikow jak leje wszytskich "sprawiedliwie" na ringu.
Mysle ze kazdy zainteresowany biografia Marka sam zobaczy ze nie jest to pospolity zabijaka ringowy .

[budo_miron]

Religia nie jest dla mnie najważniejszym kryterium oceny człowieka,czasami jednak wpływa ona na całokształt danej osoby.Marek to wielki wojownik ringowy jak również życiowy. Spotkam się często z opiniami o nim, że jest to człowiek wielkiego ducha. Nie jest to jakieś przelukrowane romantyczne stwierdzenie, gdyż tak o nim wyrażali się ludzie bardzo powściągliwi w swoich opiniach o znanych fajterach. Jednak spotkania z Piotrowskim były dla nich czymś wyjątkowym. Może na całokształt życia Marka wpłynęła religia, może ringowe boje, a może życie osobiste, a może to wszystko naraz.

[budo_pionier]

pax między chrzescijany:) A z tymi foto niezły pomysł szczególnie z walk może jakis linki?

[budo_druss]

To co jak by byl Zydem albo ateista to nie byl by godny nasladowania ?

To nie ja powiedziałem.Co więcej nic takiego nie wynika z moich słów :roll:
Czepiasz się na siłe,ale tłumaczę to twoim przewrażliwieniem...



Pozdrawiam

[budo_gagatek]

Poprostu dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia czy ktos jest Żydem,Katolikiem, czy oddaje czesc pomnikowi Lenina czy kutasowi swiatowida itp... oczywiscie bez obrazy w/w.
Czlowieka ksztaltuje srodowisko i ludzie. Jesli ktos jest wartosciowym czlowiekiem to moze nim byc utytlany pigmej jak i nawet ksiadz (choc tych malo).

[budo_slawas]

Gagatku, czytam Twoje wywody i odnoszę nieodparte wrażenie, że trafnego obrałeś sobie nick'a ;-)
Ale poważnie, to trochę przeginasz stary. Więcej szacunku dla ludzi i ich wyznań. Wiara, to coś znacznie więcej niż tylko pusta nadzieja, że właśnie Ty nie skończysz przy śmietniku i, że zostaniesz kimś znacznym, ubijając po drodze fortunę. Tak przecież myśli każdy naiwniak.
Ale oczywiste jest, i tu masz rację, że nie jest najważniejsze, jaką nazwę ma Kosmos, który się wyznaje.
Jasne jest, że "Czlowieka ksztaltuje srodowisko i ludzie", ale zapomniałeś (albo tego nie wyznajesz), że wpływ na rozwój człowieka mają również: cechy genetycznie odziedziczone po rodzicach, ale także wartości wyniesione z domu, z wychowania rodziców. Te wartości (płynące z religijności) w domu Marka Piotrowskiego były bardzo głębokie i jednocześnie tak naturalne, jak pragnienie wody na pustyni. Jest jeszcze serce i rozum każdego dojrzałego człowieka. I to wszystko, według mnie, kształtuje (nawet determinuje) rozwój człowieka.
Podobnym przykładem w temacie "religijności" jest także postać Tomasza Adamka. Prosty, pokorny i skromny facet z raczej ubogiej rodziny. A jaka determinacja i jaki sukces...
Jedna ważna ciekawostka, prawidłowość. Z obserwacji zauważyłem, że raczej niewielu ateistów (nawet tych genialnych), jest godnych naśladowania. A Marek i wierzy, i również warto brać z Niego przykład. Osobiście jestem przekonany, że bez wiary Marek nie zaszedłby tak szybko i tak daleko (marzenia i wielkie chęci to zdecydowanie za mało). A Jego ringowy "ogień", też uważam, że ma swoje żródło w Wierze. Ale rzecz jasna nie mnie to oceniać.
Bardzo ciekawy temat poruszyłeś Gall.
Ogromny szacunek dla Marka.
Pozdrowienia dla Kokoliewa i Gagatka

[budo_gagatek]

To co napisalem wcale nie oznacza ze nie mam do kogos szacunku. Staram sie byc cynikiem. Neguje ocene wartosci czlowieka pod katem wiary, koloru skory,przynaleznosci do grupy... itp
Ciezko sie z tymi przykladami nie zgodzic lecz to sa tylko przyklady...
dlaczego "tylko"?
bo moge podac kontrprzyklady ludzi gleboko wierzacych ktorych ciezko oceniac pozytywnie. Ale nie tedy droga...
Pozdrawiam

[budo_pionier]

A może coś o Marku Widac ze nadal wiara jest powodem wojen. I czy dlatego zostala stworzona. PAX

[budo_slawas]

Masz rację Pionier. Nie o to chodzi żeby wiecznie coś sobie udowadniać. To może zakończmy ten ciekawy, aczkolwiek trochę "drażliwy" temat.
Ciekawy jestem, czy ktoś z Was może dysponuje wiarygodnymi informacjami, dlaczego nie doszło do rewanżowego pojedynku Marka z Roufusem (3 walka) i Kamanem (2)? Jakie są prawdziwe kulisy tych niedoszłych, "ostatecznych rozstrzygnięć"?? Słyszałem wiele najrozmaitszych opinii, trudno jednak uznać którąś za tą właściwą, sprawdzoną, wiarygodną. Może Wy coś wiecie więcej?
Kokoliew, a może Ty coś wiesz i nam opowiesz ;-) ?

[budo_pionier]

Myślę, że Marek już nie był na tym poziomie co wcześniej, a Kaman był u szczytu sławy. Marek troche zlekceważył low, myśląc, iż jeśli walczył w karate z low to sobie poradzi. Trochę lekceważono wtedy low.

[budo_tomek!!]

Plotka głosi że Marek Piotrowski chciał rewanżu z Kamanen ale bez technik lowkicku. Jeżeli to prawda to nie dziwię się temu Wielkiemu Zawodnikowi jakim jest Marek bo Kaman ma jeden z najsilniejszych low i w czasie pierwszego pojedynku zrujnował mu nogi tym kopnieciem.

pozdrawiam

[budo_slawas]

Tak, pojedynek z Kamanem był niesamowity. Marek rzeczywiście nieźle sobie na początku radził. Kamanowi pękła skóra nad kostką, zmienił pozycję. To Markowi chyba popsuło strategię. Kopnięć lewą (zdrową) nogą podobno za bardzo się nie spodziewał (chyba błąd już we wstępnych koncepcjach pojedynku). Ale i tak znakomicie kontrował Kamana uderzeniami z rąk. Proste Marka często łamały ataki Kamana. Ale nogi Piotrowskiego zebrały zbyt wiele atomowych low-kick'ów. Wirus low-kicka zaczął zarażać coraz bardziej drętwiejące nogi. Mimo szalonej determinacji, coraz trudniej było mu poruszać się na nich. Nawet jednak pod koniec pojedynku nie przestał kopać nimi w Kamana. Wielki szacunek. Knockdawn był jednak nieuchronny. Nastąpił w 7 r. i sędzia przerwał walkę mimo, że Marek chciał jeszcze walczyć!
Według mnie, i chyba większości z Was, decydujące były niskie kopnięcia. Cios Kamana z 7r. mimo, że potworny, nie był ostateczny. Niestety na tak skopanych nogach Marek nie mógł już złapać równowagi, no i przyklękł. Nogi ponoć miał po tej walce niewyobrażalnie czarne i opuchniete. Podobno Kaman odwiedził go w szpitalu po tym popjedynku. Wiecie coś o tym??? Ciekawe co sobie powiedzieli...
Ja także uważam, że Marek nie mógł tej walki wygrać.
Klasą Marka jest również to, że nie usprawiedliwiał nigdy swoich porażek. Gdzieś jednak napomnknął w jakimś wywiadzie, że zbyt duży nacisk w treningu położył na ćwiczenia siłowe, przez co stracił trochę z szybkości i elastyczności. Starał sie unikać tezy, że przegrał przez low-kick! Dla większości z nas jednak nie ma raczej wątpliwości, że jednak tak było. Ta formuła nie była Jego podwórkiem. Marek rzeczywiście potrafił i miał do czynienia z niskimi kopnięciami w karate kyokushin, w kicku pokonał nawet mistrza USA w tej formule Johna Cronka, ale przecież to za mało żeby pokonać największego "speca" tamtych czasów od low-kicku na Świecie! (notabene noszącego zresztą ringowy przydomek "Mr Low-kick"). Gościa, który w wielu swoich walkach nokautował właśnie tym kopnięciem. W tym Tajlandczyków! Ta walka jednak i tak przeszła do historii tego sportu, nawet jeśli Markowi nie udało jej się wygrać. Pokazał hart ducha i rok później zdobył przecież mistrzostwo świata wg oriental rules (low-kick'i+kolana) pokonując Mike'a Winkeljohn'a. "Sparzył" się, ale nie uciekł. Wyobrażacie sobie Theriault lub Roufusa walczących wtedy z Kamanem w low-kick'u!!?? Byłoby chyba szybciej niż przy śniadaniu z tosterem.

Osobiście żałuję, że nie doszło do rewanżu. Jestem niemal pewien, że Marek w full-contakcie pokonałby Roba Kamana. Szkoda, że nie zdążyli tego sprawdzić.

A co wiecie o projekcie 3 starcia z Roufusem???

[budo_pionier]

Rewelacyjny opis jak bys wczoraj to oglądał. Jak tak dużo z tej walki nie pamiętam:)
Takie sprawozdania powinny być gdzieś, publikowane ( na necie) Może PZKb powinno coś podobnego załóżyć. Forum tematyczne. Myślę, że byś się znalazł. Może nie z prawem zakładania tematów, ale dyskusji. Marek na pewno wciągnął by wielu.

[budo_lukew]

Gagatek moglbys wrzucic ten film o Marku jeszcze raz ?

Pozdrawiam
Lukew

[budo_wargrim]

Film mozna sciagnac z eDonkeya...:marek piotrowski.wmv .
Moze jakos troche nienajlepsza, ale zawsze to cos...

Wracajac do tematu, to uwazam, ze gdyby Marek walczyl w dzisiejszych czasach to bylby jednem z czolowych fighterow jezeli chodzi o stojke... Brakuje juz takich ludzi, z takim hartem ducha i wola walki...Jak to sam powiedzial, w tamtych waljkach rywale gorowali nad nim technika, sila ale on mial w sobie ogien i to wszystko nie wystarczylo zeby go pokonac... Dla mnie obok Andy Huga to jeden z najwiekszych autorytetow w MA ....

[budo_wojtas25]

a kiedys spotkalem taka wypowedz Marka Piotrowskie goz e bol to tylko zludzenie. ma to kots ?

[budo_wojtas25]

najepiej niech ktos zrbi highlighta z walk pana Piotorwskiemu nalezy mu sie,sa tu jacys fachowcy?

[budo_kokoliew]

a kiedys spotkalem taka wypowedz Marka Piotrowskie goz e bol to tylko zludzenie. ma to kots ?

oto fragment wywiadu jakiego Marek Piotrowski udzielil chyba w 2004 r dla gazety "Metro"
...Ból to rzecz, którą można opanować. Na przykład nokaut nie ma przecież nic wspólnego z bólem. Człowiek dostaje, pada i uwierzcie mi, nic nie czuje. A później od trenera dowiaduje się, że przegrał. Oczywiście są ciosy, które sprawiają ból. Chyba nic nie boli tak jak low-kick...

Czy oto ci chodzilo ??

[budo_slawas]

Czy może:
''SPORTOWIEC''nr34,23sierpnia 1989r.

PYTANIE - Jak pokonuje sie strach przed bolem?

PIOTROWSKI - Nigdy nie uodpornisz sie w sensie fizycznym. Ta swiadomosc powinna sie zmienic. Chodzi o akceptacje bolu. O to by ciemnosc przed oczami nie wywolywala szoku. Jestem zdania ze mozna kontynuowac walke po kazdym uderzeniu, ktore sie czuje. Nokaut jest juz czyms niezaleznym. Nie czujesz nic, po prostu odplywasz i znajdujesz sie przez chwile po tamtej stronie.

albo:
Wywiad z Markiem Piotrowski z SuperExpresu gdzieś z okoli kwietnia 2002r.:
"...Ale w końcu czym jest ból? Tylko reakcją neuronów. Chemicznym fenomenem, który zachodzi w naszym mózgu... doznaniem, iluzją..."

Taki jest Marek Piotrowski...

[budo_mobo]

A wiecie co mnie ciekawi. Mianowicie czy jakby Kaman miał walczyć teraz z jakimś obecnym zadwonikiem dobrej klasy w low-kicku z Polski to czy by wygrał czy jednak wiek już nie ten? Bo w końcu taki stary nie jest.