![:(](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/sad.png)
Co do pracy uke - zawsze uczono mnie, że jak uke juz łapie to trzyma, bo jak nie trzyma to zbiera. Ale tu przychodzi jeszcze kwestia dbania o to, aby to moje ręce były zawsze w centrum. Natomiast zasada jest raczej skuteczna, bo dobry uchwyt gwarantuje kontakt z ciałem uke. Gdy ten puści to już dupa a nie technika.
Natomiast nawiązując do różnych zachowań uke i radzeniu sobie z nimi. Jakiś czas temu miałem ciekawe spotkanie na macie, Pojawiło się paru początkujących i w ramach zabawy w dobrego wujka trafił mi się taki jeden 190cm wzrostu i około 100kg żywej wagi. Koleś był o tyle ciekawy, że pierwsza rzecz jaką zrobił na rozgrzewce to salto, po czym chwile później zwichnął sobie nadgarstek. Ot zdolniacha. Jakos dotarliśmy do nikajo w wersji hanmi handachi (o ile ktoś wie o czym mówię - bo zauważyłem, że nazewnictwo czasem się różni i to nawet drastycznie). Wracając do tematu - złapałem gościa za rękę, on wyszedł do nika i ścisnął mnie z całej siły mówiąc, że tą dźwignię zna z kung-fu. Fakt, że na ziemię mnie sprowadził, ale dlatego, że ja ważę 68 kilo i ogólnie cherlawy jestem ( to dlatego zawsze wszyscy chcą mnie bić
![:evil:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/evil.gif)
![:oops:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/oops.gif)