Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kokyu ho


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Kokyu ho
Nie, nie jest to topik o skutecznosci aikido. I kazdy user ktory bedzie bardziej lub mniej nieporadnie sie kierowal w tym kierunku, zaskarbi sobie 3 ostrzezenia blyskawicznie.

Dawno nie pogadalimy o tym cwiczeniu, a akurat dzisiaj, mialem przyjemnosc to cwiczyc z jednym sympatycznym kolega 3 danowcem. Tytulem wstepu, nasz sposob robienia kokyu ho nacznie rozni sie od tradycyjnego aikikai. Uke jest AKTYWNY. Uke ma za zadanie nie tylko trzymac w miare mocny kontakt i wlasne centrum, ale w zaleznosci od poziomu tori, mocniej lub slabiej pchac w jego centrum.

Zero pseudo-medytacji. To rowniez calkowicie wyklucza flakowatosc tori. Taki tori, jest blyskawicznie przewracany przez aktywnego uke.

Wracajc do dzisiejszego cwiczenia....kolega cwiczy fajnie, ale jest zbyt leniwy aby ciezko pracowac i lubi sie obijac. Lubi robic technike na uke mocno, ale nie lubi jak po zmianie, partner mu sie odplaca tym samym.
To spowodowalo, ze mimo ze niedawno zdal na 3 dan, to nie ma absolutnie pojecia co ja robie w kokyu ho. Bedac uke, najpierw bylem niezwykle miekki, na dobry poczatek. Jak on zaczal atakowac jako uke,to probowal spychac od pierwszego kontaktu moje rece w dol o do mojego centrum. W dodatku robil to z takim namaszczeniem, przymierzal sie do tego z 5 sekund chyba, a moze i 10 :roll:
Niestety, takie rzeczy to ja juz cwicze od 5 lat, a u mnie w dojo, ludzie musza tak atakowac w sekunde i z calej sily. Tak wiec z rozbawieniem pozwolilem mu przygwozdzic z calej sily wlasne nadgarstki do moich kolan. Potem jednym plynnym ruchem odrzucilem go od siebie na jakis metr. Wypadl, jak z katapulty. Ale trzeba my przyznac, ze sie bestia szybko uczy. Potem mi juz bylo coraz trudniej.
Jak przyszla moja kolej to jako uke, wywrocilem go 4 razy jak male dziecko.
Po kilku zmianach, atmosfera sie troche podgrzala, uciechy bylo co niemiara, ale zaczal do mnie miec pretensje ze puszczam jego nadgarstki, zeby usprawiedliwic wlasna niedokladna technike.
Tymczasem, ja wykorzystywalem dwie rzeczy, mianowicie mial za szeroko rozstawione rece, co pozwalalo mi wjezdzac w jego centrum jak na plac defilad czolgiem, a do tego w ogole nie przekierowywal mojego ataku, tylko pchal prosto przed siebie.

Wiec zeby nie mial pretensji, i zeby w koncu zobaczyl wlasny blad, usztywnilem lekko rece co spowodowalo ze podniosl mnie do gory i tak nad nim wisialem opierajac sie na jego sztywnych rekach. Ale nadal nie widzial, ze nie ma przekierowania :roll: i znow mi probowal tlumaczyc ze zle atakuje :roll: :lol: :lol:

Na koniec powiedzialem, mu, co probujesz mnie tresowac jak Pavlov swoje psy? Cos twoja technika wymaga jest uzalezniona od wielkiej ilosci warunkow jakie uke musi spelnic.... :lol: :lol:
Niestety, sensei przerwal cwiczenie i sie trening skonczyl....

Teraz czekam na wasze opowiesci o kokyu ho!
  • 0

budo_sojobo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 506 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
na poczatku chcialem pogratulowac Szczepanowi :roll: :roll: :roll: i zauwazyc, ze w "zwykłym aikikaju" tez uke jest aktywny(przynajmniej w naszej sekcji 8) )


o samym zas cwiczeniu kokyu ho - nie mam pojecia o co w nim chodzi...a tym bardziej nie wiem jak je wykonac poprawnie :roll: :roll: :roll:
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho

Nie, nie jest to topik o skutecznosci aikido. I kazdy user ktory bedzie bardziej lub mniej nieporadnie sie kierowal w tym kierunku, zaskarbi sobie 3 ostrzezenia blyskawicznie.


Szczepan tak powinienes zaczynac kazdy topic...
Co do kokyu ho to bylo byc na stazu z Danielem Vetterem. On bardzo ladnie potrafi to wytlumaczyc :P
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
A czy ja juz kiedys pisalem, ze kokyu-ho jest istota aikido...?
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
Tak kokyu ho jest istotą aikido i ilustauje wszystkie problemy aikido.
Generalnie co człowiek to koncepcja kokyu-ho

Cwiczyłem już z ludźmi którzy twierdzili że:

Należy tori przygniatać z calej pary.
Należy ręce podawać na wysokości brzucha
Należy rąk nie podawać uke tylko trzymać na kolanach.
Należy ręce podnosić przed uke w kiedunku jego twarzy,
Nie należy unieść tylko jedną ręke drugą kierując w dół. robiąc jednocześnie tenkan
Przewracać uke należy przez nacisk na bark (można nawet w ekstremalnych interpretacjach przywalić w ten bark)
Przewracać uke należy przez zciągnięcie ręki bliżej biodra, ta bliżej twarzy uke tylko asekuruje.
Cośtam jeszcze itd.
Wszyscy swoją interpretację tłumaczyli w racjonalny sposób poparty odbytym stażem lub wyjaśnieniem prowadzącego.

Skutkiem tej analizy nauczyłem się robić kokyu ho w przeróżny sposób, satyswakcjonujący mojego uke (nie chce żeby ktoś jeszcze mnie uczył jak się prawidłowo robi kokyu-ho) - wersję medytacyjną odrzucam bo śpiący się robie. :)
  • 0

budo_petrus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 111 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa/Bielsko Biała

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
to ja dodam coś zaskakującego jak na Aikikai...niedawne odkrycia dowodzą że kluczem do sukcesu "niezależnie od napięcia uke"* jest praca nadgarstków - bez odpowiedniego ruchu dłońmi/nadgarstakmi na samym początku nic nie wyjdzie jak uke mocno i aktywnie przytrzyma.

Druga sprawa - ćwiczenie staje sie o niebo trudniejsze jak uke czeka na jakiś błąd i chce go wykorzystać...nie tlyko zaoporować ale np. przewrócić tori na plecy jeśli ten za mocno weźmie uke "na siebie" itp.

* to Randall - oczywiście w rozsądnych granicach przy znacznej różnicy siły i maksymalnym spięciu uke bedzie kupa.
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
A na stażu z Edwardem Śmietaną, hoho, ten to potrafi wytłumaczyć kokyu-ho :rofl:

Konkrety ninja, konkrety :)
  • 0

budo_ralman
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 345 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
W kokyu jak w aikido pracować powinno całe ciało. Ale ważne jest aby uke był "aktywny". Jeżeli uke prawidłowo utrzymuje kontakt to tori może nim kierować.

Wreszcie jakieś normale tematy pojawiają się.
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
Moje najtrudniejsze kokyu-ho (suwaru waza bo o tym chyba rozmawiamy)
Wykonanie tego ćwiczenia powinno zależeć od Uke. Jeżeli uke jest silny i duży (większy ode mnie o co nie trudno) To często sprawdza się interpretacja "dolnego nadgarstka. "Wyjście w górę i zciągnięcie za pomocą ręki idącej do biodra. Powinno to na tyle zachwiać uke że ręka "górna" nie musi wykowywać dużej pracy przeciwko dużej nieruchomej masie. Czasami cwicze sobie jedynie samo to wychylenie.
W przypadku gdy uke jest silny a ja mam zaćmienie techniki i nie mogę unieść rąk - preferowanym rozwiązaniem jest przywalenie z bani. :) Z racji unieruchomionych nadgarstków nie będzie ono miało dużej siły i jedynie powinno wywołać rozluźnienie nacisku. To moja interpretacja. :)
Nasunęła mi się ona podczas ćwiczenia z jednym eks Judoką który docisnąl moje nadgarstki do ud i głupio się uśmiechał. Ten uśmiech prosił sie o zgaszenie. Poradziłem sobie w ten sposób że (Uwaga tu opisuje moją ólóbioną interpretacje) Nie wyciągałem rąk do góry. Tylko przesunąłem tyłek w bok. W skutek tego moja trzymana ręka dotnęła maty. Spowodowało to zachwianie uke na tyle że druga ręka mogła unieść się w kierunku barku uke. Przechwyciłęm nadgarstek uke (ten przy macie) i przytrzymałem. Robiąc tenkan zaciągnołem go za sobą. Uke powinien upaść na plecy. Ponieważ był jednak duży i bardzo niewspółpracujący stracił równowagę i aby ją odzyskać przemieścil się bez upadku (zrobił tenkan) No cóż w tej sytuacji powinieniem kontynuowac robienie technik. Ale ponieważ się z lekka zdenerwowałem dałem sobie spokój. Po tym kolega eks-judoka do końca uczył mnie na czym polega prawdziwe kokyu-ho suwari waza. Dobrze że to zazwyczaj jest pod koniec zajęć bo ja stary i nerwowy zaczynam się robić. :)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
Szczepan, bezwzględny morderco wiewiórek czylijskich, a żeś go miąchnał, metr powiadasz? No no.
Kokyu ho rozumiem jako ćwiczenie, nie technikę, z tej prostej przyczyny, że jeśli w ogóle wyjdzie na niewytresowanym uke, to kończy się to tak jak Avbert napisał w przykładzie z eks judoką.
Ktoś pisał o ruchach nadgarstka. No jasne, trzeba meguri zrobić, w tej wersji którą wszyscy opisują, to jak do tenchi nage /ręka "dolna" nikyo kotegaeshi, reka "górna" ktoegaeshi nikyo/. Jak ktoś będzie aktywnie przeszkadzal i trzymał, nie dążąc bezwzględnie do konkretnego celu, jakim jest kontrola rąk przy centrum /czyli to co robił Szczepan "nowemu"/ to się nie da takiego kogos wywrócić. Chyba że "na raz" na samym początku, w momencie szybkiego i silnego ataku. Ale to jest trudne, pierońsko.

PS. HA!! Nie dość ze na temat, to jeszcze nic o efektywności kokyu ho na ulicy :D :wink: :wink: :wink:
  • 0

budo_wingman
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 673 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Marchia Północna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
Poza tym form i foremek kokyu jest bardzo dużo :wink: i jak Randall napisał nie są to stricte techniki tylko forma ćwiczenia, która ma dać coś komuś w technikach. Nie będę pisał co, ponieważ w róznych szkołach się to róznie pojmuje, a ja nie mam zamiaru nikogo edukować internetowo :) :wink:
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho

A na stażu z Edwardem Śmietaną, hoho, ten to potrafi wytłumaczyć kokyu-ho :rofl:


Nie znam Edwarda Smietany ;) :)
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
Co do samego kokyu ho to Vetter tlumaczyl to w dokladnie ten sam sposob co Szczepan.
Uke aktywny.Caly czas pcha i jest czujny. Ma utrzymywac taki stan napiecia miesni by czuc intencje tori. Jezeli lezy juz na glebie,trzyma dalej za rece to stara sie czuc np. to ktorta reka tori chce go uderzy i sparowac uderzenie. Uke lezac nie lezy jak flak i tez nie pcha jak oszalaly. Pcha na tyle by czuc. Utrzymuje to napiecie. Wielu uke po tym jak sie przewroci leza jak flaki,lub tez przed przewroceniem zachowuja sie jak flaki. Caly czas napiecie,czucie i aktywnosc. W malym skrocie co tlumaczył ów uczeń M.Ikedy.
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho

Kokyu ho rozumiem jako ćwiczenie, nie technikę, z tej prostej przyczyny, że jeśli w ogóle wyjdzie na niewytresowanym uke, to kończy się to tak jak Avbert napisał w przykładzie z eks judoką.


On był wytrenowany potrafił zrobić tenkan zamiast jakośtam podeprzeć się łokciem. Wystawił mi się na piękną shiho nagę. Nie zrobiłem tego bo nie chicałem potem długich dyskusji i jakiś tam emocji.

pozdrowionka
  • 0

budo_koshirae
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 123 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Centralna Polska

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
Uke aktywny i czujny jak gajowy z fuzją :) :) :) :) :)

Dzięki Szczepan :)

Nawet jak mam najgorszy dzień Twoje posty sprawają, że rozbijam się po ścianach ze śmiechu.

poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon
  • 0

budo_zanshin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 702 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Śląsk Dolny i Górny

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho

Wreszcie jakieś normale tematy pojawiają się.


Święte słowa. I jak narazie wszyscy się pilnują. :) Żadnego nawiązania do ulicy... ;-)

Jeśli chodzi o moje doświadczenia z kokyu ho, to ćwiczyłem to zarówno w standardowej formie (uke pasywny) jak i w podobny sposób jak Szczepan (uke aktywny, równieżpróbuje przewrócić tori). Oczywiście cały czas mowa o kokyu ho suwari waza z ataku ryote dori.

Pierwsza metoda jest dobra do wyrobienia podstaw i załapania o co chodzi. Aczkolwiek mnie bardzo zaciekawiła druga metoda, gdzie nie tylko nie występuje "bezwładność" uke, ale również ma on możliwość kontrowania mojej techniki (czyżby już jakiś zalążek sparingów w aikido ;-) ).

Dla mnie osobiście kokyu ho (zwłaszcza drugi sposóB) jest nie techniką, ale sposobem na wykonanie każdej techniki aikido, ponieważ uczy zachowania się i dostosowywania do zmieniającej się sytuacji (zachowania uke) a przez to prawdziwego aikido, czyli zgrania się z ruchem uke (nie sztuka to zrobić, jeśli znamy z góry zachowanie uke).

To na tyle z moich przemyśleń na chwilę obecną. ;-)

Pozdrawiam
  • 0

budo_bb_zuk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 114 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho
Na filmie The Principles of Aikido mistrz Mitsugi Saotome we wstępie o musubi zwraca uwagę na kokyu ho jako drogę do rozwoju misubi.

Mam podobne odczucia co AvBert. Raz mi mówią by odrazu przejąć incjatywe, działając rękoma w uke innym razem mówiąo pracy podobnej jak przy tenchi nage itp.
Sensei zwraca uwagę na to, by uke ciągle stwarzał pewne napięcie, coś w stylu tego co pisał Ninja.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho

Tak kokyu ho jest istotą aikido i ilustauje wszystkie problemy aikido.
Generalnie co człowiek to koncepcja kokyu-ho

Cwiczyłem już z ludźmi którzy twierdzili że:

Należy tori przygniatać z calej pary.
Należy ręce podawać na wysokości brzucha
Należy rąk nie podawać uke tylko trzymać na kolanach.
Należy ręce podnosić przed uke w kiedunku jego twarzy,
Nie należy unieść tylko jedną ręke drugą kierując w dół. robiąc jednocześnie tenkan
Przewracać uke należy przez nacisk na bark (można nawet w ekstremalnych interpretacjach przywalić w ten bark)
Przewracać uke należy przez zciągnięcie ręki bliżej biodra, ta bliżej twarzy uke tylko asekuruje.
Cośtam jeszcze itd.
Wszyscy swoją interpretację tłumaczyli w racjonalny sposób poparty odbytym stażem lub wyjaśnieniem prowadzącego.

Skutkiem tej analizy nauczyłem się robić kokyu ho w przeróżny sposób, satyswakcjonujący mojego uke (nie chce żeby ktoś jeszcze mnie uczył jak się prawidłowo robi kokyu-ho) - wersję medytacyjną odrzucam bo śpiący się robie. :)

Bardzo dobry opis. Co ciekawe, choc moze to byc widziane jako paradoks, wszytskie te interpretacje sa jak najbardziej ok. Moim zdaniem wszystko zalezy od poziomu wyszkolenia tori.
Im mniej wyszkolony, tym wyzej musi podawac rece, zeby mu ich uke nie zepchnal w dol. Wysoko podane rece = bardzo latwo wykonac kokyu ho.
Im lepsza technika tori, tym nizej moze on podac rece. Jesli uke nie trzyma mocnego kontaktu, tori musi fizycznie wytworzyc ten kontakt, wlasnie poprzez wejscie na barki lub nawet na zebra.

Nie jestem zwolennikiem tenkanow wogole a juz szczegolnie w suwari waza. Kokyu ho ma rozwijac centrum a nie mobilnosc. Nie wiem co rozumiesz przez zciągnięcie ręki bliżej biodra --- ja staram sie wychylac uke w 3 punkt. Im masz blizej swoje rece do centrum uke, tym trudniej jest cos zrobic. Ja rozprowadzam sile uke raczej obwodowo.
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho

Nie wiem co rozumiesz przez zciągnięcie ręki bliżej biodra --- ja staram sie wychylac uke w 3 punkt. Im masz blizej swoje rece do centrum uke, tym trudniej jest cos zrobic. Ja rozprowadzam sile uke raczej obwodowo.


Łoj, np. lewa ręka tori przy jego lewym biodrze, prawa ręka wyprostowana w kierunku barku-twarzy tori. Dodałbym do tego jakiś tenkanik. I wyszłaby jakaś wariacja ryokatatetori..., (chyba). Nie wiem jak to działa, nie próbowałem. Faktycznie, co partner, to inny sposób. I albo dostosujemy się do niego, albo przekonamy, że to nasz sposób jest tym właściwym lub też będziemy się szarpać i cała para pójdzie w gwizdek.
  • 0

budo_koshirae
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 123 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Centralna Polska

Napisano Ponad rok temu

Re: Kokyu ho

Ja rozprowadzam sile uke raczej obwodowo.


To bardzo ciekawe pojęcie. Ale robisz taką mini-pauze czy traktujesz ten temat bardziej szkicowo ?

Nie prościej aby Szczepan zamieścił jakiś filmik z tego? I wtedy dyskusja.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024