W niektórych przypadkach to nie jest niestety ani kwestia techniki ani rozciągnięcia.
Rozciągałem się przez kilkanaście lat i starałem się 'rozruszacć' moje oporne biodra.
Przekonałem się, że zakres ruchu w stawach biodrowych mam i już będę miał niezbyt obszerny i... asymetryczny.
Np. lewą nogą kopię wysokie okrężne lepiej po wąskim łuku, a po szerokim - staw biodrowy się buntuje. A prawą nogą kopię lepiej niż lewą szerokie okrężne, a przy wąskim, lub wyższym - staw się buntuje.
Yoko na głowę całkiem odpada i tak już będzie.
Nadmierne wysiłki w kierunku zmiany tego stanu rzeczy pwodują każdorazowo kontuzje, więc trzeba być rozsądnym.
A są osoby, które nie mają w ogóle takich problemów. Farciarze.
Podobno jest to kwestia głębokości panewek w stawach biodrowych i długości tej części kości udowej (szyjka?), która tkwi w panewce.
Mógłby się jakiś ortopeda wypowiedzieć na ten temat.I skąd do diabła ta cała aymetria? (Nie miałem nigdy zwichniętego biodra itp.)