31 odpowiedzi w tym temacie

[budo_duncan]

To po jaką cholere pyta sie o poziom klubu? Widać czego chce...widziałeś jej poprzednie zapedy? Niby to jakaś gimnastyka czy inne kung-fu, ale weź pod uwage jedno - to ją zaprowadza na ring, a ona sie na to godzi. Zaczyna taka od "kung-fu" czy innych rzeczy dla zniedołezniałych facetów, i ani sie obejżysz a zobaczysz ja na ochraniaczem w buzi na ringu... to bedzie troche przykre i żałosne, nie sądzisz?

Mówisz o tym, ze w sportach "raczej" wymagajacych predyspozycji meskich badź zenskich mozna wyodrębnić i zachować swoje "ja", swoją tożsamosc seksualną .. tyle, ze w BOKSIE (nie jakims "areobowym"szaleństwie...a nie mzona chodzić na areobik, skoro nie rozbija sie o walke? :? :roll: ) chodzi o fundamentalne wartości: agresje, dominacje, przemoc (jakby na to niepatrzeć), o cos nieludzkiego, a już na pewno nie kobiecego. Żeby świadomie uprawiać boks, zaistenieć w nim, coś znaczyc choćby dla samego siebie, trzeba byc w jakiś sposób nienormalnym, skrzywionym czy to przez otoczenie/wychowanie czy też z urodzenia....mowa o facetach. Kobiety psychicznie bardzo różnią sie od meżczyzn, meżczyźni sa bardziej predysponowani do takich sportów jak boks czy kickboxing, a i tak w przeważajacej większosci nie nadają sie do tego.

Nie daj sie propagandą omamić. W srodowsku sportów walki, sportów walki prawdziwych sportów walki, trzeba byc faszystą, bo w tym metroseksualnym, populistycznym swiecie za niedługa zatraca sie wszelkie granice, a boks straci wszystko ze swojego mistycyzmu i drapieżnosci, az wrecz nieosiąglanosci i ... przestanie byc boksem, stanie sie popularnym "równouprawnionym" sportem, nie dla elity, tylko mas, a je wtedy rozpierdole sobie łeb, bo bede swiadkiem upadku religii ... nie tylko mojej.

[budo_mate]

Sluchaj laski mogą chodzić i na arobik krecić tyłkami i na gym bokserski machać rekami mnie to nie przeszkadza.

a nie mzona chodzić na areobik, skoro nie rozbija sie o walke?

Można choć coś te laski pcha na sale bokserska i zgadzam sie z toba ze z żadnej normalnej nie bedzie zawodowej bokserki Mimo to nie kazda dziewczyna chce byc bezbronna ofiarą nie umiejaca sobie poradzic. Mysle ze dziewczeta wybieraja boks by pogodzic przyjemne z pozytecznymi i w razie ataku niedoruchanego emeryta umiec sobie poradzic. Nikt nie karze im zakladac półe i walić na ring, nie popadaj w skrajność - to ze chce sie napic piwa nie znaczy ze musze byc od razu alkocholikiem.

chodzi o fundamentalne wartości: agresje, dominacje, przemoc (jakby na to niepatrzeć), o cos nieludzkiego, a już na pewno nie kobiecego.

W boksie rekreacyjnym chodzi o to by panna miala zgrabny tylek i mogla odreagować stres i w razie czego miala cien czansy by umiec sie obronic ale od tego do babochlopa jeszcze dluga droga

boks straci wszystko ze swojego mistycyzmu i drapieżnosci, az wrecz nieosiąglanosci i ... przestanie byc boksem, stanie sie popularnym "równouprawnionym" sportem, nie dla elity, tylko mas, a je wtedy rozpierdole sobie łeb, bo bede swiadkiem upadku religii ... nie tylko mojej.

To sluchaj tego. Kiedys gadalem z jednym facetem ktory opowiadal o swojej przygodzie z boksem. Tarczujacy mu trener powiedzial "przyjeb teraz mi" facet nie byl w stanie sie przełamać za co dostał bombie, obudzil sie wstał i wiecej na trening nie przyszedl. Na szczescie takie pojeby jak jego trener odchodzą juz do lamusa. Nie kazdy trener trenuje zawodowców a kazdy musi z czegoś życ. Amatorski boks to najpierw biznes a potem szkola charakterów - sponiewierasz klienta to ten pójdzie gdzie indziej a klubowa kasa straci na tym 80 zł miesiecznie. W czasach Muay thai czy mma nie kazdy musi tak kochac boks jak ty a trener majacy na utrzymaniu rodzine woli juz oszczedzic mieczaków wziasc od nich kase i dać dzieciom jeść niż pielegnować piekne ideały. Dzieciakowi nie wytlumaczysz ze nie ma co do gęby włozyć bo tatuś kształtuje mlodym bokserom umysly wiec przejrzyj na oczy i przypatrz sie jakie mamy czasy

[budo_słoniak]

Duncan, zakończ tą rozmowę, bo złapiesz ostrzeżenie, które Ci przyfanzolę z wielką przyjemnością. Za chamstwo, buractwo i wypowiedzi obrażające na forum sportów walki tak poważny sport, jakim jest boks kobiet.

[budo_duncan]

Duncan, zakończ tą rozmowę, bo złapiesz ostrzeżenie, które Ci przyfanzolę z wielką przyjemnością. Za chamstwo, buractwo i wypowiedzi obrażające na forum sportów walki tak poważny sport, jakim jest boks kobiet.

Jak masz jakiś problem to - zamknij temat, gdyż ja wypowiadam się tematycznie, i póki co jedyny OT robisz Ty. Powazny sport boks kobiet? Ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe, inaczej by mnie to waliło...to juz sie robi niebzpieczne.
Buractwo? I mówi to facet, który nosi na wierzchu wielki, złoty krzyż do czarnej bluzy (czy czegokolwiek innego)? Używasz go jako tarczy, czy jak? Chroni Cię przed demonami, czy to po prostu kompleksy? Skrzywienie religijne?

Kiedys gadalem z jednym facetem ktory opowiadal o swojej przygodzie z boksem. Tarczujacy mu trener powiedzial "przyjeb teraz mi" facet nie byl w stanie sie przełamać za co dostał bombie, obudzil sie wstał i wiecej na trening nie przyszedl

ok, ale dlaczego go nie uderzył? On przyszedł na boks nie warcaby.

[budo_mate]

ok, ale dlaczego go nie uderzył? On przyszedł na boks nie warcaby.

widzisz nie nadawał sie i musial odejsc ale dzis poszedlby na boks rekreacyjny i byloby po sprawie

[budo_jet]

Duncan, daj spokój, jak kobiety chcą trenowac boks to ich sprawa, jak nabawią sie przy tym kontuzji, "wyładnieją" to też ich sprawa. Przecież nikt ci nie karze walczyć z kobietą. Takie mamy czasy, równouprawnienie etc. Osobiście do boksu kobiet nic nie mam, to wszystko jest kwestią odpowiednio wytrenowanej "psychiki" (tak, wiem że z psychiką taką czy inną się człowiek rodzi, ale w dużym stopniu można ją przez treningi ukształtować - nikt nie rodzi się urodzonym mordercą). Nic na to nie poradzisz, więc odpuść.

P.S. Robisz sobie wrogów na forum, fajnie że masz własne poglądy ale proponuję inaczej je wyrażać :wink:

[budo_duncan]

Nic na to nie poradzisz, więc odpuść.

Masz racje. Ja juz w tym temacie powiedziałem wszystko. Dzieki chłopaki za dyskusje.

Ale moja córka... :wink:

[budo_słoniak]

Ja juz w tym temacie powiedziałem wszystko.

Mam nadzieję, bo powiedziałeś i tak za dużo.

A to czarne cośtam, to habit joanicki i krzyż do niego jak najbardziej pasuje

[budo_marcus73]

Nic na to nie poradzisz, więc odpuść.

Masz racje. Ja juz w tym temacie powiedziałem wszystko. Dzieki chłopaki za dyskusje.

Rozumiem że trenowałeś w Gwardii Wrocław.
Z ciekawości zapytam jak długo trenowałeś i jakie miałeś osiągnięcia ...

Pytam dlatego bo kiedys też bawiłem się w boks.
Gwardia Łódź, klub może i boksersko słaby, ale sparowałem między innymi
z Mistrzem Polski juniorów. Rzeczywiście trochę dostawałem (czasami),
ale jakoś nie widziałem tej super agresji, która zalewa krwią cały świat.

Wydaje mi się że albo treningi w Gwardii Wr. przypominają krwawą jatkę,
albo nieco WYOLBRZYMIASZ PROBLEM :wink:

[budo_duncan]

Zasadniczo skonczyłem udzielanie się w tym temacie...

Ale odniose się tylko do wypowiedzi Marcusia...skoro pyta.

Wiem, po prosty czym sie mzoe skonczyc pojedynek dwóch zawodników o bardzo różnych umiejętnosciach, bardzo przykro dla jednego z nich. Ba, nawet róznica nie musi byc powaljaca, zeby od jednego ciosu poszyły dwa przednie zeby razem z nosem. I takie rzeczy widziałem (koleś dostał sie pod grad, uderzeń, od pierwszych wypadła mu szczeka, sedzia nie zauwzył, a reszta uderzen dokończyła dziela zniszczenia). Widziałem też np. otwarte złamanie nosa....miodzio, mówie Ci... . Mój kolega walczył kiedyś z typem, ktróey 3 tygodnie po walce,w aczył znowu i mu watrob pękła od piekielnego haka boksera wprost z Univesrum Boxen Promotios Kluasa Petera- Khola.

Z kim sparowałeś? No, ja z troche lepszymi zwodnikami niz "mistrz polski Juniorów", wielokrotne sparingii z Mistrzami polski SENIORÓW (LHW), i niezłymi pieściarzami z Ukrainu i Armenii (LHW-HW). Kiedys anwet sie biłem z nizłym Turasem jak bawiłem w Hamburgu, ale to cieżko nazwać walką bokserska (choc bili sie dwaj bokserzy) bo była...na parkingu... .I powiem Ci tak - jeden cios potrafi dokonać bardzo duzego spustoszenia w twarzy, szczególnie w cieżkich kategoriach. Zreszta kazdy cios potem, na starosc sie odbije. To czesto są bardzo duze przeciazenie, setki uderzen w głowe...to sie przekłada na zdrowie, poczawszy do wymowy /artykulacji/ skończywszy na np. parkinsonie. Cholera kiedyś na forum był cały artykuł o tym...

[budo_marjan]

Zasadniczo skonczyłem udzielanie się w tym temacie...

Ale odniose się tylko do wypowiedzi Marcusia...skoro pyta.

Wiem, po prosty czym sie mzoe skonczyc pojedynek dwóch zawodników o bardzo różnych umiejętnosciach, bardzo przykro dla jednego z nich. Ba, nawet róznica nie musi byc powaljaca, zeby od jednego ciosu poszyły dwa przednie zeby razem z nosem. I takie rzeczy widziałem (koleś dostał sie pod grad, uderzeń, od pierwszych wypadła mu szczeka, sedzia nie zauwzył, a reszta uderzen dokończyła dziela zniszczenia). Widziałem też np. otwarte złamanie nosa....miodzio, mówie Ci... . Mój kolega walczył kiedyś z typem, ktróey 3 tygodnie po walce,w aczył znowu i mu watrob pękła od piekielnego haka boksera wprost z Univesrum Boxen Promotios Kluasa Petera- Khola.

Z kim sparowałeś? No, ja z troche lepszymi zwodnikami niz "mistrz polski Juniorów", wielokrotne sparingii z Mistrzami polski SENIORÓW (LHW), i niezłymi pieściarzami z Ukrainu i Armenii (LHW-HW). Kiedys anwet sie biłem z nizłym Turasem jak bawiłem w Hamburgu, ale to cieżko nazwać walką bokserska (choc bili sie dwaj bokserzy) bo była...na parkingu... .I powiem Ci tak - jeden cios potrafi dokonać bardzo duzego spustoszenia w twarzy, szczególnie w cieżkich kategoriach. Zreszta kazdy cios potem, na starosc sie odbije. To czesto są bardzo duze przeciazenie, setki uderzen w głowe...to sie przekłada na zdrowie, poczawszy do wymowy /artykulacji/ skończywszy na np. parkinsonie. Cholera kiedyś na forum był cały artykuł o tym...

tobie juz sie odbilo... w twoim wykonaniu boks nie jest dla mężczyzn tylko niedorobionych nastolatków którzy nie zauważyli jakie wartości się w tym świecie liczą. Ja czuje ze ty się strasznie tym boksem podniecasz, pewnie ci zrobil jakis trener wode z mozgu jak na kk i teraz myslisz ze boks jest tylko dla mezczyzn. Powiem ci że boks jest sportem jak każdy inny, a mistycyzm nie zalezy czy bedzie go trenowac jakis skoksowany pajac czy 50 kilogramowa dziewczyna. Ważne za to bedzie ich podejście, czy on nie robi tego tylko dlatego żeby móc później na ulicy wpierdolić komuś kto się krzywo spojrzał na jego dziewczyne, a ona dlatego po wejsciu do sali zrozumiała że tu chce spędzać swój wolny czas, doskonaląc swoje ciało i umysl... 8) A jeśli dziewczyna chce zrobić z sibie babochłopa to jej sprawa, jak ty po walce masz galaretke zamiast twarzy to nikt wyrzutow tobie nie robi... Weź się uspokój i przejrzyj na oczy... mamy XXI wiek, swiat idzie do przodu ,a boks razem z nim

[budo_nat***]

No to pięknie...żałuje,że mnie tak długo mnie było na FORUM...az za długo!!!
To jest moja sprawa co chce robić i zaden facet mi nie bedzie wmawiał co i jak!!! Ja osobiście wole byc"babą z jajami" widząc co sie dzieje!!!Moge sie czuć juz pewniej na ulicy!Robie to co robie dla siebie,by sie fizycznie wyżyć! A Walczyć to chce z kobietami a nie z facetami...jesli bede miec kontuzje to tylka ja moge płakać z tego powodu!!!!
Duncan ja w całości nie zgadzm sie z Twoimi wypowiedziami,lecz masz prawo do własnego zdania...nie zabraniam