Teraz pewnie rozgorzeje dyskusja nad sensem tego sparingu. Sam się nawet zastanawiałem czy to dobry kierunek dla Nastka ten trening boksu.Mysle, że wie co robi.Znalazłem nieco obszerniejszą relację.
Nastek Diablo mocny
Udało się, nie znokautował mnie – krzyknął Paweł Nastula po sparingu z Krzysztofem „Diablo” Włodarczykiem – informuje „Przegląd Sportowy”.
Z Kolei w "Fakcie" Włodarczyk podkreśla, że "Nastek" przygotowujący się do następnej walki w Pride jest mocny fizycznie: - No i prawą ręką parę razy mnie ukłuł, aż poleciałem na liny. Ale i tak się cieszę, że to był boks, a nie judo albo Pride, bo pewnie by mnie zadusił - śmiał się "Diablo"
Były mistrz olimpijski w judo przygotowuje się do walki w formule Pride, którą stoczy w Japonii 31 grudnia. Włodarczyk natomiast do gali w Chicago 26 listopada. Tuż przed sparingiem Włodarczyka z Nastulą w ringu ćwiczył także Tomasz Bonin. Pięściarz przygotowuje się do drugiej w karierze walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej (26 listopada w Chicago), o pas federacji IBC.
- Ze strony „Diablo” to była zabawa. Ciężko to nazwać sparningiem. Oczywiście ja byłem bardzo skupiony, ale gdyby Krzysiek chciał, szybko by tę walkę skończył – powiedział Nastula PS.
- Muszę poprawić moje uderzenia rękami, dlatego postanowiłem poboksować z "Diablo" - tłumaczył Nastula dziennikarzowi "Faktu".
W drugiej rundzie „Diablo” zaczął boksować szybciej, ale zdawał sobie sprawę, że nie może przesadzić. Jeden zbyt mocny atak mógł się zakończyć dla Nastuli niedobrze. Mistrz judo w pewnym momencie chciał nawet... kopnąć Włodarczyka, ale też szybko się opamiętał. Dramatycznych chwil, zgodnie z oczekiwaniami, nie było - czytam w PS
Zdaniem "Przeglądu Sportowego" Nastula przed swoją drugą walką w Pride musi podszkolić się w boksie, bo ten element jest u niego najsłabszy. Sama siła oczywiście bardzo pomaga, ale bez techniki ciosy nie powalą rywala.
– Pod względem bokserskim Paweł nie jest może Włodarczykiem, Michalczewskim czy Adamkiem, ale widać postęp w porównaniu z jego pierwszym występem w formule Pride – mówi Krzysztof Kosedowski.
Nastula zdał sobie sprawę, jak dużo musi jeszcze trenować, chociaż Krzysiek markował tylko uderzenia i robił wszystko, by jego ciosy nie dochodziły do celu.
Włodarczyk przyznaje, że Nastula musi jeszcze sporo potrenować, by nauczyć się boksu.
– W tej chwili żaden z niego technik. Z tego, co wiem trenuje boks dopiero około pół roku. Ja po tym czasie dopiero nauczyłem się chodzić po ringu. Myślę‚ że potrzebowałby jeszcze około ośmiu miesięcy treningów‚ by odpowiednio operować rękami‚ wiedzieć, co to jest zejście‚ uniki – mówi Włodarczyk.