19 odpowiedzi w tym temacie

[budo_inter]

Witam Serdecznie,

Mam nadzieje ze temat jest dosć swieży, a napewno na czasie

W jaki sposób reklamujecie swoje kluby!?

Pojawiły sie ostatnio problemy z reklamą na ulicy za pomocą chyba najpopularniejszego znanego wszystkim plakatu :?
Mandaty, kary, zdjęcia i nagonka Straży Miejskiej.
Najgorsze jest to że miasto w moim przypadku "Kraków i Poznań" nie oferuje nic w zamian np. bezpłatne tablice informacyjne itp. a Tak naprawde to my zapewniamy dzieciakom i młodzierzy alternatywe do tzw. "picia piwa na ławce w parku"
Reklama tzw. dozwolona zaczyna się od kilku tyś. za miesiąc (najprostsze słupy) nie wspominając o bilbordach! gdzie cena jest krótko mówiąc wysoka !

Oczywiście mamy swoją www, organizujemy pokazy, obozy, staże, szkolenia, ale mam wrazenie ze plakat i ulotka są jednak najskuteczniejsze!

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, o ile to żadna tajemnica w jaki sposób wygląda to w Waszych miastach?

Pozdro,

Robert

[budo_feanor]

Hehe Jeśli chodzi o reklamę to spytaj Jusi ONa już tak nas wszystkich zindrotynowała, że każdy z nas wie jaki jest najlepszy klub w Warszawie i jaki sensei też jest najlepszy :twisted: :wink:

A tak serio to Ja w Wawie widzę duzo plakatów w każdych miejscach, na przystankach, słupach, latarniach. Sądzę, że większość jest tam umieszczana nielegalnie, ale to już nie mój problem :wink: Z kolei jeszcze się nie spotkałem z roznoszeniem ulotek.

[budo_inter]

eh, myśle że mały spocik przed dobranocką lub faktami powinien wystarczyć :wink:

[budo_gambit]

Temat jest świeży, jak śnieg sprzed dwóch lat........

[budo_łabędź]

najlepsza jest szeptucha, czyli stugębna fama

A kiedys to pamiętam w ramach reklamy szkolilismy a to policję w Legionowie a to panny do zawodów typu sardynki w oliwie , że o tancerzach, baletmistrzach, filmowcach i innych odmieńcach tudziez cudakach nie wspomnę

Ł (preferujący szprotki nad sardynki) 8)

[budo_el tigre]

A ja ubieram czapeczkę z logo federacji, koszulke z wizerunkami prowadzących, do tego portki z adresem sekcji, i butki z mapką jak tam dotrzeć... Nie wspomne już o tym, że jeżdżę samochodem wygrywającym japońskie melodie ludowe co 15 sekund, a z megafonu nawołuje glośno do wstąpienia, zachęcając do tego obietnicą otrzymania ciepłej kiełbaski prosto z jednego z miejscowych hipermarketow. Do tego zakładma dźwignie wszystkim znajomym, zadaje im bolesne atemi chcąc udowodnić, czego mogą sie tam nauczyć.

[budo_bartek s]

Bolesne atemi... Dobre

[budo_łabędź]

Bolesne atemi... Dobre

A co, w celach reklamowych bezbolesne byłoby bardziej cool?? (Można wmawiać ze to tajemny cios wibrującej ręki a śmiertelny efekt jest odłozony w czasie)

Ł. (inowator)

[budo_randall]

(Można wmawiać ze to tajemny cios wibrującej ręki a śmiertelny efekt jest odłozony w czasie)
Ł. (inowator)

Przy czym należy wspomnieć, że efekt najlepszy jest po przyłożeniu w odpowiedni punkt, i oferowac zaprezentowanie adeptkom owych tajemnych punktów przylożenia wibrującej ręki z naciskiem na punkt g, podkreślając dodatkowo aspekt miłości w aikido.

Randall (reformator innowacji).

[budo_voivod]

Przy czym należy wspomnieć, że efekt najlepszy jest po przyłożeniu w odpowiedni punkt, i oferowac zaprezentowanie adeptkom owych tajemnych punktów przylożenia wibrującej ręki z naciskiem na punkt g, podkreślając dodatkowo aspekt miłości w aikido.
Randall (reformator innowacji).

Wpierw trzeba wiedziec, gdzie go szukac... 8) .

PS. Amerykanie juz wiedza dokladnie...

[budo_avbert]

Przy czym należy wspomnieć, że efekt najlepszy jest po przyłożeniu w odpowiedni punkt, i oferowac zaprezentowanie adeptkom owych tajemnych punktów przylożenia wibrującej ręki z naciskiem na punkt g, podkreślając dodatkowo aspekt miłości w aikido.
Randall (reformator innowacji).

Wpierw trzeba wiedziec, gdzie go szukac... 8) .

PS. Amerykanie juz wiedza dokladnie...

Punk G jest jak swiety graal. Wszyscy rycerze go szukaja - samurajowie nie bo to poganie

[budo_voivod]

Punk G jest jak swiety graal. Wszyscy rycerze go szukaja - samurajowie nie bo to poganie

A ja sie nazywaja ci, ktorzy juz Go znalezli...? (nawet, jesli tylko jeden raz... )

[budo_el tigre]

Ja bym ich nazwał szczęściarzami [/quote]

[budo_randall]

[quote name="budo_El Tigre"]Ja bym ich nazwał szczęściarzami [/quote][/quote]
To profesjonaliści w odróznieniu od amatorów :wink:

[budo_voivod]

To profesjonaliści w odróznieniu od amatorów :wink:

Ja mam chyba jakies DEJA VU... Czy to na pewno ten watek...?
I, znaczy..., czyli... wiec ja jednak jestem zawodowcem...?

[budo_randall]

Ja mam chyba jakies DEJA VU... Czy to na pewno ten watek...?
I, znaczy..., czyli... wiec ja jednak jestem zawodowcem...?

Kolega sie reklamuje widze :twisted: :wink:
A jak wiadomo reklama dźwignia biznesu - to tak żeby oftopa nie bylo. 8)

[budo_garry]

A ja sie nazywaja ci, ktorzy juz Go znalezli...? (nawet, jesli tylko jeden raz... )

Ten tego... traifiła ślepa kura na ziarno

[budo_voivod]

I teraz odwieczny (Szczepan VS irimi) problem...:
Czy lepiej (choc raz) znalezc, czy tez cale zycie szukac...? (jak, nie przymierzajac, wiatru w lesie )

A co by w koncu napisac na temat...:
Prowadzac sekcje predzej czy pozniej stajesz sie, moze nie slawna, ale co najmniej dobrze rozpoznawalna postacia, szczegolnie w mniejszych miastach. Wywiady, samodzielnie pisane artykuly, pokazy przy przeroznych okazjach i w szkolach, organizacja naglasnianych seminariow np. z Japonczykiem... Ale i tak najskuteczniejsze jest wspomniane wczesniej slowo szeptane, szczegolnie poprzez dzieci wsrod kolegow. Tyle, ze ten proces zaczyna dzialac dopiero po kilku latach, ale za to potem juz inne formy reklamy sa zbedne...

[budo_voivod]

(jak, nie przymierzajac, wiatru w lesie...)

Albo i w polu...

[budo_irimi]

W calym miescie slupy poobwieszane plakatami. Naszego plakatu nie uraczysz. Nie trzeba nam. Jedno zrodlo wystarczajace mamy: www

A druga sprawa, to za reklama musi cos isc. I nie wazne jaki to kot: szkola ta czy inna, krawedz czy nie. Nikt nie kupi kota w worku, nawet jesli worek jedwabny. Jesli na macie nie bedzie uczciwe, nie bedzie zwyklej rzetelnosci i zaufania to www, plakaty, pokazy, wywiady... mozna sobie wsadzic... Marke trza wyrobic (latka) i tyle. Potem "samo" sie kula.