MOD i FISKARS
Napisano Ponad rok temu
Chcę przedstawić dwa moje ostrza, których posiadanie sprawia mi ogromną frajdę.
Oba zakupione bardziej dla przyjemności, niż potrzeby używania.
MOD CQD Mark II Auto - to pierwsza moja miłość i jak na razie jedyna, to mój nieodłączny towarzysz
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Fiskars 500 - to objawienie ostatnich dni
Tu chcę podziękować makato, to jego zdjęcia plecaka z tą siekierką dały mi impuls do zakupu tego sprzętu.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
...i jeszcze zdjęcie całej "rodzinki"
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zdjęcia robione na szybko, pożyczonym aparatem, więc proszę o wyrozumiałość.
Napisano Ponad rok temu
pewien survivalowiec tą siekierką chcesz robić jak fixedem. Swoją drogą ciekawy sposób.
Napisano Ponad rok temu
Gratuluję.
Napisano Ponad rok temu
Krojenie arbuza/dyni siekierką to również kiepski pomysł.... :?
Wycinanie siekierą wierzbowiska nad rzeką, żeby zrobić miejsce na ryby to również kiepski pomysł.... :?
Przygotowanie ogniska z patyków siekierką to również kiepski pomysł.... :?
Rąbanie pieńków na szczapy takim maleństwem to również kiepski pomysł.... :?
Przygotowanie siekierką posiłków jak scyzoryk zawidzie to również kiepski pomysł.... :?
Więc po co taka siekierka? Pytam się całkiem serio...
Napisano Ponad rok temu
Można użyć jako klina i walić dużym kawałem drewna - chociaż to można robić też mocnym fixedem. Ale ogoolnie dla mnie też za mała - co nie zmienia faktu że jest po prostu fajna 8)Rąbanie pieńków na szczapy takim maleństwem to również kiepski pomysł.... :?
Więc po co taka siekierka? Pytam się całkiem serio...
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Otwieranie puszki siekierką to tez kiepski pomysł. Ale szanowny Bigbang, dlaczego nie wymieniłeś jeszcze kilku innych rzeczy, do których akurat to narzędzie nie jest projektowane np, picie herbaty z siekierki to też kiepski pomysł. :wink: :wink: :wink:Wycinanie i obieranie patyków siekierką to kiepski pomysł... :?
Krojenie arbuza/dyni siekierką to również kiepski pomysł.... :?
Wycinanie siekierą wierzbowiska nad rzeką, żeby zrobić miejsce na ryby to również kiepski pomysł.... :?
Przygotowanie ogniska z patyków siekierką to również kiepski pomysł.... :?
Rąbanie pieńków na szczapy takim maleństwem to również kiepski pomysł.... :?
Przygotowanie siekierką posiłków jak scyzoryk zawidzie to również kiepski pomysł.... :?
Więc po co taka siekierka? Pytam się całkiem serio...
A słyszałeś o czymś takin jak przygotowanie drewna na ognisko? lub zrobienie szałasu? :wink:
Rozumiem , iż kolega jest oczarowany długim i grubym ostrzem , cos na poziomie 7 lub więcej cali i żyje z przekonaniem, iż z takim narzedziem to bedzię z niego prawdziwy survivalowiec.
Zapraszam więć na mały wypad w takie miejsce gdzie faktycznie będzie trzeba na każdy posiłek przygotować ognisko (+ zapas drew na noc ) i tak przez miesiąc. To na nóż, jaki by on nie był po kilku takich dnaich, bedziesz patrzył z obrzydzeniem, a na siekierkę kogoś z sąsiedniej grupy ( jeżeli taka by była w pobliży) jak na cudowny przedmiot pożądania. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wycinanie i obieranie patyków siekierką to kiepski pomysł... :?
W ciosaniu kołków i ich wycinaniu lepsza jest siekierka (szybka robota, bez "rzeźbienia" dla przyjemności).
Krojenie arbuza/dyni siekierką to również kiepski pomysł.... :?
No tu rzeczywiście siekierka jest jednym z gorszych rozwiązań.
Wycinanie siekierą wierzbowiska nad rzeką, żeby zrobić miejsce na ryby to również kiepski pomysł.... :?
Wycinanie nad rzeką wierzbowiska, to moim zdaniem w ogóle kiepski pomysł. Raz niszczy sie środowisko, a dwa płoszy ryby. No chyba, że chodzi o przygotowanie stałej miejscówki, ale takie wycięcie wierzbowiska na stałą miejscówkę jest jakby zaproszeniem dla innych wędkarzy.
Jeśli chodziło Ci o tylko o karczowanie, to najlepsza byłaby karczownica Fiskarsa.
Przygotowanie ogniska z patyków siekierką to również kiepski pomysł.... :?
Przygotowanie ogniska z patyków jakimkolwiek narzędziem jest mało efektywne, bo szybciej można patyki połamać w rekach. Chyba,że ktoś lubi bawic się nożem/siekierką)
Rąbanie pieńków na szczapy takim maleństwem to również kiepski pomysł.... :?
Dużo lepszy niż nawet najcięższym nożem, bo używa się siekierki jako klina, uderzając w obuch czymkolwiek. A tu kłania się fizyka i klin siekierki jest tu efektywniejszy niż noża.
Przygotowanie siekierką posiłków jak scyzoryk zawidzie to również kiepski pomysł.... :?
Pomysł kiepski jak ten z dynią czy arbuzem, ale wykonalny.
Więc po co taka siekierka? Pytam się całkiem serio...
Ta mała siekierka, uzupełniona niewielkim nożem, to już całkiem poważny zestaw wyprawowo/campingowy. Kompaktowe rozmiary pozwalają nosić ją wygodnie, a wydajność przy rąbaniu jest lepsza niż noża o takich rozmiarach. Nie chodzi tu jedynie o masę. Ta Siekierka jest krótsza niż nóż z 6/7 calową klingą, a rąbie od niego lepiej.
Ta siekierka mogłaby stanowić podstawę zestawu Nessmuka .
Dodatkowo taka siekierka to dość skuteczny młotek do wbijania palików.
Tyle serio.
Ja osobiście pewnie wybrałbym raczej jakiś duży nóż, bo lubię, ale na pewno nie dewaluowałbym możliwości tej siekierki. Każdy robi tym czym lubi.
Napisano Ponad rok temu
Ja co prawda wole noz, ale tylko wtedy, kiedy laze i nie chce mi sie dzwigac.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wycinanie i obieranie patyków siekierką to kiepski pomysł... :?
Krojenie arbuza/dyni siekierką to również kiepski pomysł.... :?
Wycinanie siekierą wierzbowiska nad rzeką, żeby zrobić miejsce na ryby to również kiepski pomysł.... :?
Przygotowanie ogniska z patyków siekierką to również kiepski pomysł.... :?
Rąbanie pieńków na szczapy takim maleństwem to również kiepski pomysł.... :?
Przygotowanie siekierką posiłków jak scyzoryk zawidzie to również kiepski pomysł.... :?
Więc po co taka siekierka? Pytam się całkiem serio...
nie wiem czy używałeś kiedyś podobnej [ja mam z dłuższym trzonkiem ale kształt ostrza raczej ten sam] - no wiec wyciecie i okorowanie patyka to żaden problem, z wierzbowiskiem sobie poradzi [chociaż nie może działać jak maczeta], z przygotowaniem ogniska poradzi sobie nie gorzej niż dowolny fixed [BTW po co nóż/siekiera przy przygototowywaniu?], rąbie na pewno lepiej niż dowolny fixed o tej samej wadze, ma 2 czubki :wink: w dodatku bardzo łatwo kontrolowane jeśli płoży się rękę na obuchu , umożliwia rąbanie ze sporą siłą w miejcach gdzie nie ma przestrzeni na zamach albo na użycie dłuższego narzędzia, rozłupuje na szczapy na pewno lepiej niż dowolny fixed ze wzgledu na grubość[natomiast może być problem przy dobijaniu z góry palikiem], nie powoduje, że jesteś postrzegany jako "psychol z nożem rambo"
Napisano Ponad rok temu
z tego co zauważyłem dłuższa nie ma już takiej fajnej materiałowej pochewki, tylko plastikową ochronną - nie do noszenia. Dlatego jeszcze nie kupiłem żadnej, bo mam podobne odczucia - te kilka centymetrów by się przydało, ale jakoś to trzeba nosić.Sory za dubla ale mam pytanie: jaki jest sens kupowac ten wlasnie model Friskarsa, kiedy o numer wiekszy (tylko dluzsza rekojesc, reszta taka sama) lepiej rabie i nie jest w zauwazalny sposob ciezszy? Cena tez podobna. Przy noszeniu kawalek rekojesci nie robi roznicy.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
z tego co zauważyłem dłuższa nie ma już takiej fajnej materiałowej pochewki, tylko plastikową ochronną - nie do noszenia. Dlatego jeszcze nie kupiłem żadnej, bo mam podobne odczucia - te kilka centymetrów by się przydało, ale jakoś to trzeba nosić.Sory za dubla ale mam pytanie: jaki jest sens kupowac ten wlasnie model Friskarsa, kiedy o numer wiekszy (tylko dluzsza rekojesc, reszta taka sama) lepiej rabie i nie jest w zauwazalny sposob ciezszy? Cena tez podobna. Przy noszeniu kawalek rekojesci nie robi roznicy.
Pozdrawiam
Miałem podobne dylematy, ostatecznie wygrała wygoda noszenie.
Napisano Ponad rok temu
Sory za dubla ale mam pytanie: jaki jest sens kupowac ten wlasnie model Friskarsa, kiedy o numer wiekszy (tylko dluzsza rekojesc, reszta taka sama) lepiej rabie i nie jest w zauwazalny sposob ciezszy? Cena tez podobna. Przy noszeniu kawalek rekojesci nie robi roznicy.
Moim zdaniem kwestia rozmiaru może mieć znaczenie. Takiego malucha można łatwo zapakować do troby/plecaka, tak, że go nie widać (schować w kieszeń). Taki poprawny politycznie sposób noszenia w miejscach bardziej zaludnionych (przejście przez wioskę, dojazd pociągiem). No można to wrzucić do skrzynki narzędziowej, lub jaiegoś schowka w samochodzie (nie wszyscy jeżdżż kombikami ).
A jak ktoś potrzebuje większej to niech bierze co mu się podoba. Widać jest potrzeba na takie maluchy. Ta siekierka kojarzy mi się z małymi Spyderco, niby małe a strasznie przydatne.
Napisano Ponad rok temu
Może wasze wyjaśnienia wybiją niktórym z głowy marzenia o 9 calowej maczecie potrzebnej na wypad na obóz żeglarski / mysliwski / harcerski / przetrwaniowy.
Swoją drogą udała mi się ta mała prowokacja, ale odpowiedzi były jak najbardziej treściwe.
Ps. Na wyjazd z ogniskiem / biwakowaniem z reguły zabieram siekierkę 750g z 60cm styliskiem i saperkę do zakopywania resztek po ognisku. A że raczej nie chodzę sam, to ma to kto nosić
Napisano Ponad rok temu
........ i saperkę do zakopywania resztek po ognisku
Ja mam lopatke ze sklepu ogrodniczego za 2,50.
Polecam, NIC nie wazy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No przecież ja nic... Ja tylko tak...
Ale jaka wartościwa dyskusja wyszła!!! Z konkretnymi przykładami!!!
Przez to nie pisałem o piciu herbaty z siekierki, żeby się nie rozpływało o głupoty i pierdoły jak to zwykle bywa przy takich dyskusjach. Więc wybaczcie mi prowokację, miałem dobre zamiary, a temat się nadawał po prostu idealnie.
PS. Duże noże też lubię
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
bigbang - prowokacja się udała.
Od siebie dodam, że wszyscy którym pokazywałem to maleństow uśmiechali się na jej widok. Siekierka może się podobać, ale prawdziwy uśmiech wywołuje praca nią.
Jest fenomenalnie wykonana i w cenie narzędzi do 100 zł nie ma sobie równych.
O wyborze tego modelu Fiskarsa zadecydowała wielkość i łatwość przenoszenia.
Najlepiej wybrać się do OBI albo Castoramy i tam dokładnie obejrzeć wszystkie siekiery.
Co ciekawe w OBI wszystkie narzędzia Fiskarsa są zamknięte w szafkach albo przypięte są łańcuchami . Pracownik sklepu poinformował mnie, że jest to najczęściej kradziony towar.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Moja kolekcja- część druga
- Ponad rok temu
-
zestaw "małego urwisa" mam od dzisiaj
- Ponad rok temu
-
chwytny STRIDER
- Ponad rok temu
-
chwytny STRIDER
- Ponad rok temu
-
Nasze maleństwa
- Ponad rok temu
-
Pies + Omega =...
- Ponad rok temu
-
Taka moja nowość
- Ponad rok temu
-
Co ś mnie ruszyło...
- Ponad rok temu
-
A imię jego czterdzieści i cztery (Puukko)
- Ponad rok temu
-
MFT ;)
- Ponad rok temu