jako ze szlifierka mi padła było ręcznie. kurwa, nadgarstek boli jakbym przez tydzien marszczył freda.
model dosc ciężki i toporny bo robiłem go z materiału o grubości 7mm. /D2/ szlif płaski.
rekojesc z kosci dzika, miało być z niedzwiedziej ale jest za gruba na tego typu chwyt, a ciąc na okładziny szkoda mi było.
nozyk przetestowany, rąbie jak mała siekiera, tnie skóre grubosci 6mm jak papier, patyki struga, ..... ale nie goli. przyznam sie ze ostrzenie nozy jest moją pięta achillesową i musze sie tej szlachetnej sztuki nauczyc.
fotki
![Dołączona grafika](http://republika.pl/cromcruach/nes12.jpg)
i gorsza ale pokazująca filework.
![Dołączona grafika](http://republika.pl/cromcruach/nes2.jpg)
za pare dni bojdzie mu pochwa. na razie brak skóry.