3 odpowiedzi w tym temacie

[budo_phcthulhu]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Co sadzicie?
W Polsce 159zl.

po zakupie 20sztuk swiatel chemicznych po 8zl za sztuke sie zwraca.
Dobre pod namiot, na rower, itd.

[budo_borsoock]

Jest podobne do Krilla opisanego [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , który kosztuje 22$. Tyle, że to sprawia wrażenie dużo bardziej pancernego i odpornego. Ale szczerze, to 159 PLN w życiu na takie elektroluminescencyjne gówienko bym nie wydał! Pod namiotem jak dla mnie użyteczność mocno dyskusyjna bo za słabo toto jednak świeci (chemiczne zresztą też) a na rower byle błyskające LEDy za parę złoty załatwią sprawę. Jeśli faktycznie zużywasz aż tyle świateł chemicznych to kupuj, choćby przez wzgląd na ochronę środowiska przed odpadami .

[budo_tekblade]

Niby kozacki przedmiot, ale jednak chyba nie warty swojej ceny. Borsoock ma pełną rację.

[budo_bullitt]

Toż się koledzy bardzo mylicie...

W żadnym razie nie ma co liczyć, że zastąpi to latarkę, którą 'gdzieś tam' sobie poświecicie - do tego polecam Inovę. Światło z Glo-Toob można od biedy używać jako sygnalizatora ratunkowego, po to jest kilka rodzajów błysków, choć niestety jego skuteczność jest bardzo ograniczona mocą - tu raczej należy sprawić sobie solidny stroboskop zgodny z zaleceniami SOLAS.

Sprawdza się zaś fantastycznie gdy musimy oświetlić przedmioty w zasięgu rąk, a jednocześnie nie chcemy oślepić siebie i innych, np. sprawdzić mapę, nastawić aparat przy nocnych zdjęciach... światło jest na tyle wyraźne, że daje się przy nim czytać książkę, ma bardzo mały (znikomy) pobór prądu, jest w zasadzie niezniszczalne, małe i lekkie. Jak dla mnie genialne - dość, że wyparło z łańcuszka necka ;P

Jest tego szereg odmian - barw światła, łącznie z IR oraz wersje z jedną bądź kilkoma charakterystykami. To już kwestia gustu. Oczywiście nie ma co kupować w kraju, ja sprowadziłem kilka sztuk z US, tam kosztuje kilkanaście dolarów.
W.