Agresji?? Droga Derkater dlaczego reagujesz tak impulsywnie? Chyba wszyscy oprócz Ciebie żartobliwie zrozumieli moja uwage:
Derkater - polecam więcej treningu, a mniej siedzienia przed monitorem. Od tego mózg się może zlasować.
haha, zwracam uwagę na słowa: "polecam" i "może". Gdzie tu agresja? Czy każdą uwage pod Twoim adresem uważasz za atak i obrażanie Twojej osoby? Daj spokój... Jeszcze raz polecam więcej treningu, to uspokaja.
a co ty chłopaku o mnie wiesz, żeby sobie pozwalać na takie, dość aroganckie i nie na miejscu uwagi
tak.. można by rzec: ty niedobry chłopaku, ty .. ty mężczyzno!! ty samcu! co ty o mnie, kobiecie wiesz...

ale żarty na bok. Otóż wiem o Tobie Marto, tzn Derkater wystarczająco duzo aby sobie pozwalać na, jak to nazwałaś, "aroganckie" uwagi. Muszę to czynić ilekroć ktoś, kto nie powinien, wygłasza sądy, które uważa za prawdziwe, a które nie mają wiele wspolnego z rzeczywistościa. Po pierwsze nasza dyskusja dotyczy sporu wokół sprawy która nie powinna Cię interesować. To na jakich prawach działaja różne szkoły aikido nie jest Twoją sprawą, a podawanie publicznie nie prawdziwych informacji, graniczy z pychą i aragoncją o wiele przewyższającą moją. Po drugie Twoja wiedza na temat nawet podstawowych spraw natury formalnej jest nikła. Wypisujesz bzdury, np.:
Żeby samodzielnie prowadzić dojo, trzeba funkcjonować jednak jako samodzielna jednostka gospodarcza np., a także miec prawo do przeprowadzania egzaminów i nadawania stopni. Bynajmniej nie umniejszając zasług Bartka, Piotrka i Rafała nie prowadzą samodzielnych dojo
Jedyne prawdziwe stwierdzenie to to że trzeba mieć działalność gospodarczą (w Polsce). Ale nie rozumiem już co znaczy w Twoim rozumieniu "mieć prawo do przeprowadzania egzaminów i nadawania stopni"? Szczerze wątpie czy choc raz miałaś w ręku regulacje hombu dojo dotyczące tej kwestii lub regulamin międzynarodowej federacji aikido. Jeśli się dobrze wczytasz w tekst to dowiesz się że kwestie związane z nadawaniem stopni kyu w dużej mierze leżą w kompetencjach organizacji krajowych i to one, wewnętrznie, ustalają zasady dotyczące nadawania stopni. U nas stopnie nadaje DZ, co jest zresztą z wielu przyczyn dobrym posunieciem. Nawet jesli chłopcy, P. R. i B. mogliby egzaminować to nie sądze aby sie na to zgodzili, gdyż egzaminy przeprowadzane przez DZ mają wiele zalet. To tak w wielkim skrócie, ad. stopni kyu. Zupełnie inaczej wygląda sprawa stopni dan i certyfikatów instruktorskich, ale to jest osobny temat i wymaga dokładnej lektury regulacji miedzynarodowych. Zanim więc po raz kolejny zaczniesz wypisywać bzdury, sama przygotuj się porządnie od strony formalnej. Nie zapomnij tez zaznajomic się z cała kwestią nieformalnych zasad panujących w różnych dojo, a dotyczących nadawania stopni, w szczególności tych panujących w USAF.
Pozatym zapewniam Cię że wszyscy wspomnieni przez Ciebie instruktorzy pod wieloma względami prowadzą samodzielne dojo. Mają niezależne działalności gospopdarcze i każdego miesiąca płacą podatki, sami organizują reklame oraz salę z matą za którą sami płacą. Nie wspomnę o tysiącu innych rzeczy o które trzeba zadbać przy prowadzeniu szkoły aikido (druk reklamówek, kart członkowskich, wizytówek, organizacja zajęć, pokazów, wyrobienie odpowiednich układów, itd. itd. Każdy instruktor wie o czym mówię.) W końcu co najważniejsze sami prowadzą zajęcia i decydują o ich chrakterze. To oni wybierają techniki, w jakimś sensie narzucąja pewien "styl" treningu, przekazują wiedze praktyczną jak tez merytoryczną. To oni, może nawet nieświadomie, tak jak zresztą każdy inny instruktor, przekazują cząstke siebie nastepnym pokoleniom ćwiczących. A przede wszystkim biorą odpowiedzialnośc za wiedze którą przekazują i ludzi, których maja pod soba. Na koniec, to oni decyduja kto będzie zdawał i na jaki stopień, bo znaja swoich uczniów i ich mozliwości. Oczywiście egzaminy przeprowadza DS i jak napisałem wcześniej, to dobrze. On tez organizuje obóz, który skupia wszystkie szkoły i to też dobrze! Musi być zachowana pewna forma więzi i komunikacji. Na tym polega działanie ORGANIZACJI. I tu dochodzimy do sedna sprawy, gdyż pomyliłaś pojęcia pisząc:
Rafał i Piotr to uczniowie Darka, którzy prowadzą filie krakowskiego dojo, także to jedna grupa
to nie są rzadne "filie" krakowa, tylko niezależne od krakowskiej szkoły doja. Prawdą jest natomiast, co pomyliłaś, że doja te są zrzeszone wokół jednej organizacji, i w tym sensie można ostatecznie powiedzieć że to grupa ludzi skupiona wokół jednago ciała. Ale nie żadne zależne od szkoły na Wiśle filie.
Twoim jedynym zadaniem Derkater jest w chwili obecnej trening. Niech Cię nie interesuje to co nie powinno. Jak zrobisz dana i będziesz mieć tytuł instruktorski (zarówno państwowy, jak i tez z japoni) to wtedy pogadamy. Na razie zycze udanego treningu.
A teraz policz do 10 w te i we wte
Pozdrówka