Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wroclawskie obozy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
49 odpowiedzi w tym temacie

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Wroclawskie obozy
Zdjęcia z obozów wrocławskich:
Daniel Brunner Sensei 6 dan, Mrówki - lipiec 2005:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Obóz dla początkujących, Mrówki - sierpień 2005:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
dla dzieci, Radków - sierpień 2005:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_ankata
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
Fajne zdjecia, wyglada, ze obozy byly fajne.. :D
dowiem sie osobiscie :twisted: , bo znam takich dwoje fajoskich dzieciakow, ktore wybraly sie na Twoj oboz :)
  • 0

budo_kurm28
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1261 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław i okolice, ale bardziej okolice

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
Fajowe, ale nasuwa się kilka spostrzeżeń...

po pierwsze primo - wnioskując po ilości bandaży występujących na zdjęciach, już chyba wiem, w której sekcji przygotowuje się pierwszy zawodnik tradycyjnych sztuk walki do zawodów Vale Tudo :twisted: :twisted: :twisted:
po drugie primo - wnioskując po tym, czym ćwiczyli obozowicze (mam na myśli te konary przerobione na..... chyba bokeny, zaczynam podejrzewać, że opowieść o Sarapatach, Miszczu Marianie i jego uczniach nie tak do końca wyssana jest z twórczego umysłu niejakiego pmasza :) :) : 8O 8O 8O )

Obym się mylił w obydwu przypadkach

:wink: :) :) :) :)
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
ad.1 bandaze wynikają z uzywania rzeczonych konarów. patrz ad. 2
ad. 2 konary to suburito - uzywane z racji na małą praktycznosc krajowych bokkenów. w formach podstawowych nie da sie pocwiczyc. gdyby przecietnego ucznia stac było na solidny bokken z bialego debu a najlepiej dwa to nie byloby takiej potrzeby....
zreszta wlasnorecznie zrobione suburito to nasza 20 letnia tradycja jest.
a miszcz marian oczywista jest po czesci inspirowany...
  • 0

budo_kurm28
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1261 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław i okolice, ale bardziej okolice

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy

ad.1 bandaze wynikają z uzywania rzeczonych konarów. patrz ad. 2
ad. 2 konary to suburito - uzywane z racji na małą praktycznosc krajowych bokkenów. w formach podstawowych nie da sie pocwiczyc. gdyby przecietnego ucznia stac było na solidny bokken z bialego debu a najlepiej dwa to nie byloby takiej potrzeby....
zreszta wlasnorecznie zrobione suburito to nasza 20 letnia tradycja jest.
a miszcz marian oczywista jest po czesci inspirowany...


aha

(a ja i tak swoje wiem :wink: :twisted: :twisted: )
  • 0

budo_ankata
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

jedliscie tak zawsze :twisted:
  • 0

budo_ankata
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
?? :wink: , a potem keczup na kimonie??
  • 0

budo_ankata
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
Ale musze napisac, ze zdjecia pokazuja bardzo fajny oboz. Podoba mi sie,ze Piotr jest z dziecmi, jest jakis dobry klimat na tych zdjeciach, dobre energie .. poklon
  • 0

budo_kurm28
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1261 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław i okolice, ale bardziej okolice

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy

http://wsaikido.wroc.pl/gallery/view.php?id=464
jedliscie tak zawsze :twisted:


oj paskuda, jak Ty siem na tym nic nie znasz. to obóz aikido a nie wakacje u babci. to nie posilek, tylko trening silnej woli i próba charakteru.

jedli to tam tylko od 2 dana w górę - młodzi tylko patrzyli i się ćwiczyli w zabijaniu głodu potęgą ki (coś o tym zabijaniu, głodzie i jedzeniu w w zasadzie niejedzeniu jest w knajpie) :twisted: :twisted: :twisted:

k.
  • 0

budo_ankata
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy

http://wsaikido.wroc.pl/gallery/view.php?id=464
jedliscie tak zawsze :twisted:


oj paskuda, jak Ty siem na tym nic nie znasz. to obóz aikido a nie wakacje u babci. to nie posilek, tylko trening silnej woli i próba charakteru.

jedli to tam tylko od 2 dana w górę - młodzi tylko patrzyli i się ćwiczyli w zabijaniu głodu potęgą ki (coś o tym zabijaniu, głodzie i jedzeniu w w zasadzie niejedzeniu jest w knajpie) :twisted: :twisted: :twisted:

k.


:roll: , taak, to zmienia postać rzeczy :D , próba charakteru powiadasz :twisted:
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
a nieszczególnie.... :) :)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
Wycinanie sobie bokenu i jo z lasu to piekna tradycja, przeciez jak Dziadek cwiczyl to nie mogli sobie kupowac pieknych kijow na internecie, wiec wycinali z lasu. Sam widzialem jak Shibata sensei przywiozl kiedys na staz jo Dziadkowe. Zwykly kawal galezi, krzywulec ze nie wiem.... :)

Co mnie zasmucilo, Pmasz, mala ilosc ran tluczonych na glowach cwiczacych od tych badyli. Rozpusciles ich jakdziadowskie bicze, slowo honoru....zanika u was duch wojenny w mlodziezy....
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
:oops: :oops: :oops:
no to byl oboz dla poczatkujacych jako ze zaawansowani joko ci vogoni wytłukli sie ciosami badyli w głowy.... :)
  • 0

budo_orchis
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 314 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław N51°04'26" E16°58'14"

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
C.B.D.O. :


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

:)

W.
  • 0

budo_przemek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1208 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
to Pmasz.... a moze by tak mala relacja z pobytu w dojo sensei Chiba :?: :) 8)
pozdro...
Przemek (spragniony nowinek, ciekawostek, sensacji itp....jak deszczu na saharze... :wink: )
  • 0

budo_bujin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 859 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Berlin

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
pmasz, ale ty masz charakterystyczny profil, pamietam jeszcze z berlina, hyhyhy.
  • 0

budo_yoshi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
aaaaaa...no i popatrzylam sobie na zdjecia z obozu z D. Brunnerem...tego co go wygrałam tak pięknie, a potem musiałam odżałować z powodu obrony magisterki...żeby nie wyjść na psa ogrodnika.
Mam nadzieje, ze dziewczynka, co go ode mnie dostała bawiła się dobrze:)))
Nie można mieć wszystkiego... ale trzeba się starać:)))
Yoshi
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy

to Pmasz.... a moze by tak mala relacja z pobytu w dojo sensei Chiba :?: :) 8)
pozdro...
Przemek (spragniony nowinek, ciekawostek, sensacji itp....jak deszczu na saharze... :wink: )

Qrczaki, kompletnie zapomnialem!!!!

Pmasz !!! relacja!! Pmasz !!! relacja!! Pmasz !!! relacja!! Pmasz !!! relacja!!
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy
A już myślałem, że mi się upiecze
Byłem w San Diego przez 2 miesiące i tym razem postanowiłem i się poopalać i pozwiedzać. Wcześniej przez pół roku uchideshi byłem na plaży 2 razy. Z taki dzikim postanowieniem rozrywkowym wylądowałem w niestety nie za bardzo pod koniec maja słonecznej Kalifornii. Kto wie co to jest „dżun glun” ten wie o co chodzi. Koniec maja i czerwiec jest duszny, gorący i pochmurny. Nawet jeśli nad dojo była bezchmurna Afryka – ocean sobie parował i tam nie było ślicznie wcale. Tubylcom to nie przeszkadza się serwować i skubować i kraby zbierać, ale moją wizje opalania pomiędzy treningami szlak nagły wziął.
Wziął również z innego, główniejszego powodu. Sensei otóż w pełni sił miota, rzuca i postrach sieje taki, że mnie przeszły idiotyzmy o wypoczynkach w ten sam wieczór com przyjechał. Nagle mnie się przypomniały wszystkie te noce co to w dojo nie wiedziałem na którym boku spać bo mnie obsiniał i opuchł każden. I nagle nostalgia mnie opadła takowa: czy abym nie za stary i czy moje cielsko stare i sztywne zniesie takie przyjemności.
Poważnie biorąc te dwa miesiące były znacznie intensywniejsze niż ostatnie pół roku. 2 lata temu Sensei był dość chory i jako, że czuł że mnie zaniedbał nieco teraz postanowił to wynagrodzić.
Nie będę się rozpisywał ale ćwiczy się intensywnie i warto było. Najgorsze ze normalnie właśnie po 2 miesiacach ciało się przyzwyczaja i znikają te durne małe kontuzyjki. A ja jak mnie właśnie przeszło musiałem wracać.
I tak dopadła mnie dolegliwość przedziwna i nowa: łokcie bolały okrutnie w dół – aż do końca małego palca. Oba – nie przy dzwigni ale potem - kiedy była odpuszczana – tak że nie wiem. Znaczy bardzo. Potem rozwaliłem sobie głupawo łeb a na koniec w San Francisco jako uke na egzaminie na fukushidoin moje dopiero zaleczone po styczniowej operacji kolano sobie wyskoczyło i wskoczyło. Udało się ćwiczyć 2 dni później bo mnie połatali akupunkturą.
Ale co ja o tym aikidzie cały czas. Są ciekawsze rzeczy:
Spędziłem boskie 4 dni na drodzę między Tijuaną a Rosarito w Kalifornia Baja na północy Meksyku. Mieszkaliśmy w baraczku z Meksykanami w amerykańskiej komunie nad samym oceanem. Rankami z cerveza Bohema drabiną właziłem na dach siedzieć na ławce i oglądać skaczące delfiny. Wcześniej o 6-tej szedłem łazić po odkrytej odpływem wulkanicznej skale gdzie w zagłębieniach chowały się ośmiornice i kraby. Pies szczekał po meksykańsku, pelikany nad głową. Łowiłem ryby z kajaka 2 kilometry w oceanie i karmiłem dzikie lwy morskie. Na środku pustyni znaleźliśmy gorące źródla gdzie za dolara można było leżeć we wrządku – kto lezy na środku pustyni za pieniądze we wrządku?!! Ja leżałem hehehehehehehe
Ponadto:
Ponadto albańskim deshi złapaliśmy kijem półtorametrowego węża – według niektórych niegroźny, inni uznali, że grzechotnik. Ukradliśmy z wysypiska śmieci dwie wywrotki kompostu dla dojo… wiozłem przez 1500 kilometrów japoński 19 wieczny kredens na półciężarówce przez góry Kalifornii. Strzelałem z policyjnego glocka na strzelnicy miejskiej. Byłem w San Diego Zoo – widziałem koala i byłem w wolierze kolibrów. Widziałem orchidee na drzewach rosnące i skunksa na ulicy.
no... moim zdaniem to jest śliczna relacja :)
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Wroclawskie obozy

no... moim zdaniem to jest śliczna relacja :)


nooooo.... poklon :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024