Cześć, jestem tutaj nowy
Napisano Ponad rok temu
a także stony z nim stowarzyszone i w końcu postanowiłem zrzucić
osłonę nocy i ujawnić się. No więc oto jestem
....
Nie będę zarzucał tutaj słomą, więc od razu zapytam - z racji tego,
że wakacje często spędzam na mazurach, na kajakach, nie mogę brać
ze sobą wielu noży. I tutaj mam dylemat. Gdy jadę w góry - choćby nie wiem
co - ni mogę sobie odmówić przyjemności wzięcia wszystkich (no, prawie)
zabawek, czego konsekwencją jest uszczuplenie zapasu żarcia... Straszne...
NA kajakach z kolei muszę z kolei z tego rezygnować. Zazwyczaj biorę mojego
wysłużonego rat-a 7-kę, choć w zeszłym roku brałem fallknivena a1 (który spisał
się ... źle... ). Do tego zwykle brałem toporek ( taki zwykły - topexowski) a od
roku mam przyjemność pracować nożem kukri, konkretnie kabarem.
4mm 1095-tki robi swoje, można fajnie przygotować obozowisko i teren
pod wciągnięcie kajaków. Natomiast a1 jest o tyle niewygodny, że FATALNIE
przygotowuje się nim żarcie. Jedyna jego zaleta, to to, że mogłem spokojnie
pomagać sobie nim w nakładaniu kleju i łataniu łódek, bez obawy, że mi się
gdzieś ułamie (trzeba często podważać metalowe wzmocnienia z tyłu kajaka - samym
czubkiem ). Ale o co mi chodzi ? Otóż zmieniłem rata-7 na mazurach na fallknivena
bo mi rat rdzewiał szybko. Mówiąc wprost - nie nadążałem. Niby nic dziwnego, bo
dookoła sama woda, ale to było lekko wkurzające. Nóż coprawda jak marzenie,
bo świetnie się przygotowuje żarcie, struga patyki do kiełbasek albo ryb itepe.
No więc zacząłem szukać noża, który lepiej by się w tej sytuacji spisywał niż
A1 i rat7. cholernie rdzewne węglówki odpadają - bo właśnie z tego powodu rat
zostaje w domu. Z drugiej strony potrzebny mi zapas mocy, choć rąbanie nie jest
konieczne, bo tutaj radzi sobie świetnie kukri. O kabara z kolei się tak nie boję.
Jest to kawał bydlaka i też ten epoksyd całkiem na nim leży. Poza tym tutaj
wystarcza spryskanie wd40, czego nie robię z ratem, bo potem żarcie zajeżdża paliwem
lotniczym czy czymśtam podobnym.
rozmawiałem ostatnio mailowo z peterem apropos któregoś z modeli crk - albo shadow
albo mkVI, choć shadow IV bardziej mi podchodzi ze względu na wytrzymalszy czubek.
A co wy byscie mi poradzili?
Z góry dziękuję
Napisano Ponad rok temu
Jako że nowy to nie chcesz czasem zapytać o noże Master Cutlery?
Zartuję - fajne i konretne wejście na forum (:
A konkretnie. Może Rat-7 ale w wersji D2 by sprostał Twoim wymaganiom? D2 już tak szybko nie rdzewieje.
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
Zalecam dużą ostrożność.
Napisano Ponad rok temu
(....)
Jeśli chodzi o D-2, to się mocno zastanawiałem... Rozmawiałem w tej
sprawie mailowo z jeffem jakoś tak mocno mnie przekonywał, żeby jednak
spróbować zostać przy 1095-tce... Cóż, no generalnie wielki to problem
nie jest. Z D-2 jest inny problem - mianowicie ja lubię sobie od czasu do czasu
(codziennie) nożyk podostrzyć. Taka forma relaksu na koniec dnia. Z D-2
to odpada, bo żeby go fajnie naostrzyć to trochę łapa boli od przyciskania
do kamienia. Wiem, bo przez tydzień testowałem kabara extrema. Notabene -
beznadziejny nóż, przynajmniej moim zdaniem. ani się do rąbania specjalnie
nie nadaje, do cięcia też mi nie podchodzi, od jelca bolą palce, twarda
niewygodna rękojeść.. Trzeba mieć łapy niedźwiedzia. Z ratem było o tyle przyjemnie,
że jak odczułem pierwsze symptomy stępienia (nie wiem jak to się robi nawet - chyba
jakoś instynktownie się to czuje) to osełka z kieszeni, smyk smyk, 2 minuty, i
dalej dawaj. Tak samo miałem z kabarem kukri rok temu - ostrzenie to poezja.
Naprawdę - poprostu chwilka. Tylko mnie ten kabar męczy o tyle, że się szybko
tępi. Jakby niedohartowany był. A nad nazurami jest w cholerę takiej mineralnej trawy -
wiecie jakiej? takiej co to lubi przeciąć skórę. Rat jakoś długo ją golił, a kabar
już krócej. Może to subiektywne wrażenie.... Może więcej nim tnę za jednym
pociągnięciem i jakoś tak mi się wydaje...
W każdym razie - D2 odpada. A co do wzięcia do łapy - jak miałem 11 lat
miałem noname-a właśnie takiego integralnego (tylko że w formie daggera)
i jakoś nie sprawiał problemu. Bardziej boję się, że będzie mnie obcierał górny
jelec w CRK shadow IV
Napisano Ponad rok temu
Natomiast a1 jest o tyle niewygodny, że FATALNIE
przygotowuje się nim żarcie.
No to w sumie oczywiste, bo Fall.A1 (mam i bardzo lubie) ma aż 6mm grubosci i niepełny szlif, a wiec krojąc np. jablko po prostu je w polowie cięcia rozłupiesz...Z drugiej strony zapewnia mu to odpowiednią masę i kurewską wytrzymałość przy dość kompaktowych rozmiarach (16cm ostrza), dzieki czemu można nim świetnie rąbać, ciąć twarde, wymagające w cięciu przyłożenia całej siły materiały, podważac, wyłupywać etc. Do tego Fall, jest nierdzewny..
Myśle ze najprostrzym rozwiazaniem sytuacji byłoby dołożenie do ekwipunku scyzoryka albo lekkiego foldera np. typu Spyderco Endura. Wówczas zachowałbyś zalety A1 a miałbys czym przygotowywac żarcie - a przy tym wszystkim nie obciążyłbyś sie zbytnio "nowym ekwipunkiem". Prawde mówiąc ja uzupełniam tego typu "leśne" ostrza nie folderem a scyzorykiem Victorinoxa z duzym blokowanym ostrzem (dokładnie Victorinox Hunter). Głównie dla tego, ze w tych samych wymiarach mam więcej narzędzi, takich jak piła, otwieracz, śrubokręt etc, które przydają się w pracach przy których nóż bardzo szybko traci ostrość lub wręcz ulega uszkodzeniu. Fajny byłby też zestaw A1+Letherman Charge, ale zakup tego multitula ciągle jakoś odkładam.. :wink:
Jeśli jednak upierasz się przy zmianie noża na uniwersalne bydle, to poleciłbym następujące parametry:
Długość głowni: 6-7 cali
Szlif: PŁASKI PEŁNY (lub płaski bardzo wysoki)
Grubość głowni: 5-6mm
Wytrzymała (nie krucha) stal nierdzewna lub pół nierdzewna (VG10, S30V, D2, INFI..)
Pochwa kydex.
Co mi przychodzi do głowy? Np cos w klimatach:
Busse Satinjack (INFI, 6cali, 5mm grubosci, pełny szlif, no i stal bedąca ponoc klasą w sobie):
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Strider Mk1 (S30V, 6.25 cala, 6mm grubosci, pełny płaski szlif):
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Camillus Bk 77 extreme (S30V, 7cali, 5mm grubosci, bardzo wysoki płaski szlif):
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Sam rozglądam się za następnym nożowym nabytkiem wlasnie w tym kierunku..
Pozdrawiam
Heimdall
Napisano Ponad rok temu
Jesli o mnie chodzi, jestem milosnikiem serii opr, tak wiec bez wahania wzialbym Mark VI, warto jeszcze rzucic okiem na Neila Robertsa tej samej firmy - wiele osob sobie chwali.
Napisano Ponad rok temu
Coprawda nóż pieruńsko mi się podoba, ale z drugiej strony zawsze
mogę w ten sposób trochę kasy zaoszczędzić na przyszłość na steel hearta
A Bk7 wydawał mi się taki RAT-owy... Bo wiesz, ja strasznie kocham swojego
rata. I rozstania na jedne mazury nie chciał mi długo wybaczyć. Dopiero kolacja
przy świecach i polerowanie ostrza na miałkiej ceramice jakoś go ułagodziło.
Boję się że będzie o BK7 zazdrosny. Może go jakoś przekupię.
A jeśli chodzi o bk7, to rzeczywiście, niedrogie bydle a mogło by sobie poradzić.
Fallkniven jest ok, najlepiej sprawdza się w bieszczadach, bo jak mam coś
porąbać, to nie muszę zdejmować plecaka żeby wyjąć kukri, tylko walę
z a1 i w 90% gotowe. Ale na mazury - jest zbyt mało przydatny. Może gdybym
nie brał kukri i brał tylko nóż rat-7 podobny i A1 ... nie wiem... Trudno
mi zdecydować. Najlepiej by było zrobić jak w przygodówkach - nieskończenie
głęboka kieszeń na noże. Miałbym wszystkei przy sobie Nadmiar szczęścia, co?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bk 7 z prostej rdzewnej węglówki kosztuje koło 50 USD a jego wersja z S30V i rękojeścią z micarty już 220 USD : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]A jeśli chodzi o bk7, to rzeczywiście, niedrogie bydle a mogło by sobie poradzić.
Może gdybym
nie brał kukri i brał tylko nóż rat-7 podobny i A1 ... nie wiem... Trudno
mi zdecydować.
No własnie, albo jeden duży nóż uniwersalny+scyzoryk/folderek do żarcia, albo siekierka/kukri+kompaktowy fixed do całej reszty.
Kukri/siekiera+duży 7 calowy fixed to nieracjonalne po prostu.
Pozdrawiam
Heimdall
Napisano Ponad rok temu
a nie lepiej Swamp Rata jakiegoś zamiast Bussa?
Ale on nie chce martwić sie o rdze, co przy pływaniu na kajakach wcale mnie nie dziwi.
Napisano Ponad rok temu
Własnie najlepiej tutaj sie sprawowałby albo pełny płaski albo wysoki
wklęsły, choć wklęsłemu nie ufam. Pewnie to paranoja albo jakieś zboczenie...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No własnie, albo jeden duży nóż uniwersalny+scyzoryk/folderek do żarcia, albo siekierka/kukri+kompaktowy fixed do całej reszty.
Kukri/siekiera+duży 7 calowy fixed to nieracjonalne po prostu.
Heimdall
Czasem ciężko jest sięgnąć do bagażnika po kukri gdy pływamy
przy zagajniku trzcinowym, a nóż tak czy inaczej mam wtedy przypięty
do uda. Wbrew pozorom to nie takie głupie
Ale masz rację - ja rata7
wykorzystywałem w zasadzie tylko do robienia żarcia i lekkich prac
polowych. Żadko rąbałem - choć świetnie sobie radził. Jak coś mocniej -
to była siekierka. Niestety kukri miałem w tandemie tylko z A1. Ale kukri jest genialny na trzcinę i wszelkie zagajniki. Jeśli jakieś miejsce wygląda jak krowia kupa porośnięta gęsto przez zmutowaną ponuklearną pszenicę, to kukri załatwia sprawę w kilkanaście minut.
Do tego z trzciny wychodzą super ślizgacze do kajaków, więc nie trzeba się tak
męczyć przy ich wciąganiu. A i żaden "właściciel" nas nie wygoni,
bo do takiej kupy się nikt nie zbliży . Tak więc dopiero jakaś 9-cio calówka
mogłaby kabara mi zastąpić - a i tak na 90% byłaby mniej wygodna.
Więc kukri zostaje. Teraz muszę tylko wymyslić jakiegoś bydlaka poniżej (albo równe) 7 cali.
I rzeczywiście - super by było gdyby miał ten płaski szlif.
Napisano Ponad rok temu
chodzi mi o jej właściwą rdzewność. Poprostu: rat-7 rdzewiał mi jak
diabli. Kocham go i kochał będę, żeby mi tu nikt zdrady nie wytykał,
Zastanawiam się właśnie jak się będzie sprawował battle rat albo camp rat
pod względem rdzewienia - i czy się ten epoksyd dotrze? Ktoś miał
bliżej doczynienia?
Napisano Ponad rok temu
I rzeczywiście - super by było gdyby miał ten płaski szlif.
No to jesli masz do wydania na nóż te >250USD to bierz BK77 albo Busse SatinJack czy Natural Outlaw (tylko nie mam pojęcia jak z dostępnością, PiteraM zapytaj)
Napisano Ponad rok temu
Cirka 700-750zł z transportem, cłem i podatkami.
Czas oczekiwania ok 6-8 tygodni
Są rdzewne, bardzo rdzewne tzn. umyjesz, nie wytrzesz i są ślady, fakt, że łatwo schodzą.
Powłoka jest bardzo mocna, więc to nie jest duży problem.
Ostrzy się jak marzenie ( na razie podostrzyłem fabryczny szlif na białych) i wychodzi miodzio, no i tępi się trudno - po cięciu gałęzi i rąbaniu kłody nie było widać różnicy w ostrości.
Ja od niedawna noszę i będę nosił Camp Trampa do ciężkiej roboty i Sebenzę (mańkutową) do robienia kanapek i lżejszych prac. Nie stosuję do tego scyzoryków wielostrzowych bo wyczyścić to cholerstwo jest później trudno. A noszenie małego (ok 3-3,5") i dużego (ok 7") fixeda jest pomyłką, pas obwieszony, ciężko, duża objętość dwóch rękojeści fixedów, a folderek złożysz, do kieszni i nie czujesz (poza tym jedno uwierające w żebra ostrze mniej jak zjedziesz z jakiejś górki lub potkniesz się w lesie). Do tego w pokrowcu na ramieniu plecaka tool i masz wszystko pod ręką. Tak ja to widzę na podstawie swoich doświadczeń.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ma do rata ? Nie chcę wydawać mnóstwa kasy na , w gruncie
rzeczy, niespecjalnie wymarzony nóż. Widzę, że głównie chodzi mi
o to, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, że rat został w domu
Czujesz? Sziedziałem z A1 i kroiłem taki wiejski, gruby chleb,
wiesz, taki okrągły. Idzie toto jak by chciało a nie mogło. Myślę
sobie - szkoda że nie mam rata. Dalej - kroję cebulę do woka,
mięcho, ukradzione nieopodal ziemniaki i inne paskudztwa,
wszystko to mi się rozwala zamiast ładnie ciąć w plasterki -
myślę - szkoda, że zostawiłem rata. I tak mozna w kółko. Raz uległem
i zacząłem kroić za pomocą kukri. WD40 starłem szmatą, ale
i tak w potrawie czuć było zapach .. nawet nie wiem do końca co tam
jest. Ale nie smakowało dobrze. 1095 ma tę zaletę, że jak grubo naostrzysz,
nie musi nawet golić, to i tak będzie cięła bardzo agresywnie. Cebula,
pomidor, mięcho, kot, szczur (żartuję) wszystko w ładne plasterki.
Nic więc dziwnego, ze szukam poprostu mniej rdzewnego zastępcy.
Zresztą od dawna nie miałem nowego noża i taki pretekst jest zupełnie
na miejscu. Tak więc włąśnie patrzę na tego bk7 i myślę, i myślę...
Napisano Ponad rok temu
Ten czas oczekiwania mimo wszystko daje w pupcię.
Ja za 3 tygodnie zbieram ekipę i zamawiam kajaki...
Notabene - czy ktoś będzie zainteresowany recenzją kabara kukri?
Bo ktoś w ekipie będzie z cyfrówką, to będę mógł fajne zdjęcia
porobić i może coś skrobnę...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Benchmade Fecas Offsider 10520
- Ponad rok temu
-
SOG FLash II
- Ponad rok temu
-
Zagadka
- Ponad rok temu
-
"Krwawy Pepe"
- Ponad rok temu
-
Premium Knives
- Ponad rok temu
-
Czy ja jestem jakis poj***ny ???
- Ponad rok temu
-
Kto chce FatBoy'a? [Piter ma dobry dzień!]
- Ponad rok temu
-
Nóż w twórczości E.Stachury
- Ponad rok temu
-
frame lock w gerber paraframe? :/
- Ponad rok temu
-
Giwełej
- Ponad rok temu