32 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sm1le]

Ja tez mam zajebista motywacje do treningow, nigdy nie bylo tak ze nie chcialo mi sie isc na trening, raczej jak nie moglem isc/trening odwolany lub cos podobnego to zawsze mi sie humor
psuje ze nie ma co robic caly dzien:)

[budo_dmx-fighter]

Ja proponuje filmy z JETem LI ]

[cradle 2 the grave, romeo must die, the one, meltdown, contract killer] 8)

[budo_skiper]

Ja tam się nad motywacją nie zastanawiam wogólę. Ćwiczę i tyle, nie ma innego wyjścia. Wiem, tyle, że nie mogę przestać i to mi starcza. Natomiast swoją drogą zdarza się tak, że danego dnia mam spore trudności zebrać się na trening, czy też żeby samemu coś poćwiczyć. Wtedy właśnie najlepiej pomaga mi dobra, "energetyczna" muzyka, jakiś film nawet krótki a czasem wystarczy sobie przypomnieć jakiś dobry moment ze swoich treningów, pomyśleć chwilę o nim - przypomną się emocje i odczucia z tamtej chwili i już się chce bardziej ćwiczyć.

[budo_green_lady]

Mam problem bo od jakiegoś czasu (dość długiego) nie mogę znaleźć w sobie motywacji do trenowania czegokolwiek.

Z 2,3 lata temu nie wiedziałęm praktycznie co to wolny czas szkoła trening lekkiejatletyki powrót do domu trening siłowy (pompeczki itp.) spanie szkoła i tak w kółko w weekendy noga i trening sztuk walki z kuzynem.

Do tej pory nie mogę zabrać sie za porządny trening i nie potrafię się do niego zmotywować, codziennie mówie sobie rano że dzisiaj zacznę trenować , wieczorem że będzie to jutro i przeważnie kończy sie na niczym.
Coś byście poradzili, skąd sami bieżecie motywację do treningu??

Chcesz trenować czy nie chcesz Robisz to dla siebie, musi Tobie to sprawiać przyjemność, a skoro Ci się nie chce to trudno. Może zaczęło Cię interesować coś innego, a może żal Ci trochę tego, że kiedyś trenowałeś, byłeś być może dobry, a kiedy zaniechałeś ćwiczeń to gdzieś umiejętności uleciały Jeśli tak to nie żałuj. I nie myśl, że zaczniesz od jutra, bo nie wiesz jak będzie z jutrem.

Przypomnij sobie jaką przyjemność sprawiały Ci te treningi. Wszystko wróci :wink:

Powodzenia.

[budo_deriusuzu]

Ja zawsze mam motywacje. Poprostu kocham karate. Raz wciągnął mnie w to kumple i od tego czasu MA. Zawsze mam ochote na trening, nawet jak jestem zmęczony. Czasami zniechęca mnie to, że mam duże trudności z podnoszeniem nóg na głowe (od 1,5 roku), ale nie zamierzam się poddać. Będę trenował tak długo, na ile zdrowie pozwoli.

[budo_zjarany_swistak]

Filmiki, muzyka i jak ktos dobrze powiedzial wyglad i samopoczucie wtedy kiedy trenujesz a kiedy masz przerwe. Ja mam przerwe troszke wiecej niz 2 tyg, a ostatni tydzien totalnie zachlalem i czuje sie jak wypruty flak(i wygladam ). DLatego wczoraj kupilem karnet na silke i zaraz ide katowac worek bo do konca sieprnia treningow niestety nie mam:(

[budo_tengu]

po pierwsze jak nie trenuje to jestem nie do wytrzymania, marudze, wszystko mnie wkurza i nie potrafie sie na niczym skoncentrowac. :twisted:

po drugie, kazdy ma jakies miejsce gdzie sie dobrze i pewnie czuje, dla mnie takim miejcem jest mata. trening jest rownowaznia dla moje pracy.

pozatym lubie rywalizacje, lubie sie "bic" :wink:

[budo_nat***]

Ojjjj mi też momentami brakuje motywacji,dość długo nie miałam takiego treningu dość długiego tzn.codziennie,zawsze jak zabieram się do czegoś to robiłam to co 3 lub 4 dni choć nawet i więcej!!!Teraz jeste głodna jakiegoś wysiłku miałam dość długą przerwe,wręcz za długą strasznie sie rozleniwiłam,nic mi sie nie chciało(koszmar)...!Teraz sobie wszytsko przemyślałam musze zacząć coś robić bo powera mi już prakuje,porównałam sobie jakie miłam samopoczucie po ciężkim wysiłku...aż płakać sie chciało,gdy zrozumiałam że dopuściłam i doprowadziłam sie do takiego stanu w jakim sie znalazłam!!!Teraz mam motywacje bardzo wielką np.osiągnięcia innych sportowców itp.Teraz zaczynam wymyślać plan zajęć i jeste surowa sama dla siebie,bo jak patrze na siebie i moje lenistwo to aż sie przykro robi...trening zaczynam o tygodnia i także odkładałam to...planowałam rano wskoczyć w dres i wyruszyć w świat i biegać i biegać aż wszystkie poty wyjdą ze mnie...i co!?No i wiadomo rano nie wypalił trening więc postanowiłam wieczorem,a co puźniej sie okazało to zawsze mi coś wypadło

Życze powodzenia tym którzy stracili motywacje i miłość do treningów i aby narodziła sie na nowo...Pozdrawiam

[budo_the_d]

Hmmm to ja wam zazdroszcze. Bo ja to lubie sobie isc pograc w siate czy pingla albo pomachac nunchem. Ale rozciaganie, silownia, bieganie czy nawet basen to nigdy mi radochy nie sprawialy. Ale cwicze to bo ciesza mnie efekty jakie sie ma po tym. Ale nigdy sam trening mi radochy nie sprawial. Dla mnie motywacja sa efekty treningu a nie trening sam w sobie.

[budo_nat***]

Ja kiedyś trenowałam siatkówke chyba z 3 lub 4 lata.To nie sport dla mnie za mały wysiłek ja lubie być spocona a na drugi dzień umierać z bólu,lecz to tylko początki z czasem jest lekko bez żadnych problemów.Inaczej to jast jak trenuje sie z zamiłowania,a inaczej jak z przymusu.

[budo_the_d]

Widac tak trenowalas siatkowke Ja tez zwiedzilem pare klubow i roznie bywalo, az trafilem na Legie i tam tak nam dawali po dupie ze lecialo z czlowieka jak ze zcisnietej gabki.

[budo_nat***]

To aż pozazdrościć,że znalazłeś jakiś klub!!!Wiesz u mnie nie jest tak łatwo Ty jesteś (z tego co widze) z WWA i tak raczej większe możliwości!!!A co ja moge konkretnego znaleźć dla siebie!?NIc!Bo nie mam czasu na dojazdy ok.50km na treningi!!!Czego żałuje ale nic sie nie da zrobić...

[budo_the_d]

Heh siatkowka to stare dzieje - teraz to juz tylko rekreacyjnie. Zabraklo wlasnie tej tytulowej motywacji zeby pocwiczyc nad skocznoscia