ARTYKUŁ: Qi - magiczna energia?
Napisano Ponad rok temu
Jestem świeżym młodym adeptem wschodniej sztuki walki Kung Fu, lecz chciałbym zadać pytania na temat Qi.
Według większości artykułów, każdy ma w sobie energie Qi, ale jak ją, ze tak powiem, wytrenowac ? slyszalem o metodzie medytacji, oddychanie brzuszne. ... choć to mi jeszcze nic nie mówi. Może zabrzmieć głupio ale o co dokladniej chodzi w medytacji ?
I jakie odczucie jest (jesli ktos wie) gdy ma sie zakumulowana energie Qi ?
Dziękuję z góry,
Pozdrowienia
Napisano Ponad rok temu
Aaaale, wiem ze trzeba trenowac dlugo swoja energie Qi, by byly jakies skutki, choc kazdy moze (po dluzszym czasie) uderzyc w np. 6 cegiel, i uczynic by za pomoc Qi, pekly ostatnie 3 ?
Mi oczywiscie nie chodzi o to, ale ciekawi.
Napisano Ponad rok temu
Martwi mnie, gdy qi gong jest w naukach medycznych pojmowany jedynie powierzchownie. Chciałbym, aby praktykujący chińskie sztuki walki byli żywym przykładem skuteczności qi gong oraz by stanowili oni źródło rzetelnych informacji dla osób, które zainteresowane sa utrzymaniem swego zdrowia (Praca u podstaw, Panie!)
xiaogui niestety popelniles tu powazny blad poniewaz qigong nie jest elementem chinskich sztuk walki! istnieje on niejako dodatkowo i mozna cwiczyc go nie umiejac niczego ze sztuk walki i nie majc o nich najmniejszego pojecia. natomiast elementem ktory istnieje w sztukach walki jest neigong, ktory przyppmina czasami qigong ale jest prostrzy i nie skupia sie tak mocno na aspektach medycznych (zasadach chinskiej medycyny) tylko jest bardziej uzyteczny np. pamietam jak moj nauczyciel bagua uzasadnial wykonywanie nudnego cwiczenia neigongu tym ze oddech sie wydluzy i bedzie mozna uderzac 4-5 razy na jednym wydechu :wink:
Napisano Ponad rok temu
Aaaale, wiem ze trzeba trenowac dlugo swoja energie Qi, by byly jakies skutki, choc kazdy moze (po dluzszym czasie) uderzyc w np. 6 cegiel, i uczynic by za pomoc Qi, pekly ostatnie 3 ?
Zamiast tak formułować pytanie, lepiej byłoby zapytać: "jak to zrobić?" Nie mieszając w to pojęć, których się nie rozumie, i których użycie jeszcze bardziej zaciemnia obraz.
Uderzenia mogą być wykonane w różny sposób, więc charakterystyka oddziaływania siły/energii na obiekt może się zmieniać. Inaczej reagują obiekty bardziej elastyczne, inaczej obiekty kruche, inaczej zestaw obiektów, i to różnie w zależności od wykorzystania odpowiednich trików. Np. przekładki na krawędziach, sprawiające, że faktycznie łamie się pojedyncze deski, a nie caly blok, i do złamania kolejnych wykorzystuje faktycznie energię tych, które zostały złamane wcześniej (wyżej). Czy na przykład efekt, że stosunkowo elastyczna deska zaczyna podczas uderzenia w jej środek pękać od spodu. Można to wykorzystać tworząc np. blok dwóch desek, i działając siłą odpowiednio krótko, zanim deska na górze zacznie pękać. I już szarlataneria może opowiadać naiwnym o "przesyłaniu qi do dolnej deski".
Inaczej reagują kruche cegły, dachówki, plyty, ale różne sposoby oddziaływania siły będą wywoływały nieco różne efekty. Krótkie (duża dynamika, krótki czas działania, ewentualnie mniejsza powierzchnia uderzenia skruszy górę, a nie przeniesie się na dół. Dłuższe (odpowiednio użyta powierzchnia całej dłoni, dłuższy nacisk), zwłaszcza, przy wykorzystaniu przekładek na krańcach tylko na samym dole, sprawi, że energia przez ciężki blok przeniesie się na dół (osłabiony przez wykorzystnie przekładek). Jeszcze są możliwości zmianych charakterystki dzialania siły/energii w trakcie jej działania. Do tego dochodzą inne możliwości wykorzystania trików dodatkowych Czyli np. często stosowane w takich przypadkach stosunkowo elastyczne przekładki-podkładki (tym razem nie na krańcach, ale na calej powierzchni), co umożliwia stosunkowo łatwe (oczywiście przy dobrej umiejętności kontrolowania sposobu uderzania - jeden z aspektów kryjących się pod enigmatycznym pojęciem "kontrolowanie qi" - związane z koordynacją między pracą mentalną a ciałem) kontrolowanie jaka część całego układu dziala bardziej jako jednolity blok, a na jaką oddziaływuje gwałtowny impet.
Oczywiście większość pokazów tego typu, to tak jawne chamskie oszustwo, że aż podziwiać należy poziom glupoty widzów. Np. na samym dole płyta podparta na krańcach, na niej książka w miękkiej okładce, na tej książce kolejna płyta, na której znów książka, a na górze jeszcze jedna płyta. I gość jest przedstawiany jako nieprawdopodobny master, który tak ekstra panuje nad energią qi, że jest w stanie wywołać jej "wybuch" w górnej i w dolnej płycie, natomiast delikatnie "transferując qi" przez płytę środkową i jej nie uszkadzając. Wyczyn na skalę światową, mało który masta od iron palm to porafi - mówi speaker!!! Książki natomiast stanowią "filtry" umożliwiające lepszą kontrolę nad qi. OOOOOOCH!" - Mówi widownia. Za chwilę grand masta demonstruje, to co zostało zapowiedziane. A bolki z widowni już są ugotowane - gotowe zapłacić grube $$$$$, by masta nauczył ich "panowania nad qi". A tymczasem mamy układ, w którym uderzenie działa bezpośrednio na środek płyty u góry, i duże naprężenia pojawiają się także w płycie dolnej, przez to, że jest podparta na krawędziach, natomiast niewiele zagraża płycie środkowej, bo z obydwu stron siła rozłożona jest na dużej powierzchni miękkich książek
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
poklon poklon poklonKrótkie (duża dynamika, krótki czas działania, ewentualnie mniejsza powierzchnia uderzenia skruszy górę, a nie przeniesie się na dół. Dłuższe (odpowiednio użyta powierzchnia całej dłoni, dłuższy nacisk), zwłaszcza, przy wykorzystaniu przekładek na krańcach tylko na samym dole, sprawi, że energia przez ciężki blok przeniesie się na dół (osłabiony przez wykorzystnie przekładek). Jeszcze są możliwości zmianych charakterystki dzialania siły/energii w trakcie jej działania.
Skąd zainteresowanie mechaniką rozbijania przedmiotów? Z reguły rozbijanie kojarzy się z raczej taekwondo i kyokushinem...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
O sile w yiquan czytałem albo na stronie Twojej szkoły albo w którymś z Twoich wcześniejszych postów na budo. Po prostu zrobiła na mnie wrażenie fachowość (z punktu widzenia fizyki/mechaniki) Twojego tłumaczenia.i byłem w klasie najlepszy z fizyki 8) , co odrobinę mnie przygotowało do rozumienia mechanizmów różnych sztuczek. A z kolei w yiquan, chociaż nie bawimy się w rozbijanie przedmiotów, to nauka różnych sposobów oddziaływania siłą jest naszym chlebem powszednim.
Napisano Ponad rok temu
Myślę, że wyższa fizyka dojdzie do tych zagadnień, ale w przyszłości.
Spotkałem się z koncepcją, że ciało to też energia tylko bardziej zagęszczona o niższych wibracjach.
Można na jego stan, strukturę,wytrzymałość wpływać umysłem, ale jest to znacznie trudniejsze niż panowanie nad energiami o wysokich wibracjach.
Zgadzam się, co do tego, że samo pojęcie Qi jest bardzo ogóle może prowadzić do nieporozumień.
Napisano Ponad rok temu
Słyszałem o pokazie, na którym staruszek taichmen przypadkiem oparł się łokciem na stosie cegieł przygotowanych przez karateków do rozbijania. Karatecy się z niego lekko podśmiewali –chyba, więc zrobił im na złość Deko przesunął górną cegłę i jeden z karatekach chciał ją poprawić, ale cegła o dziwo rozsypała się w jego rękach na drobne kawałki. Nie sądzę, aby to całe zajście dało się wytłumaczyć szkolną mechaniką Nevtona.
A ja jak najbardziej
Po prostu cegła była chałowej jakości, albo spreparowana do pokazu. A dziadek pewnie nie był żadnym tajczystą, tylko zawodowym murarzem z praktyką
I tak jeszcze myślę, że jakby ludzie bardziej tego Newtona w szkole szanowali, to mniej byśmy rozmawiali o takich fenomenach i przerzucali się "niesamowitymi" anegdotkami
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
:peace:No bękarty Newtona i Kartezjusza, nie bądźcie tacy pewni siebie Wyznawcy QI oczywiście błądzą, ale nie znaczy to, że wszystko jest takie proste i mechanistycznie wyjaśnione... Krzyś, jeszcze na Gorinkan podawałem wiele przykładów przeczących takim fizykalnym wyjaśnieniom, pamiętasz? Co prawda nie dotyczyło to bezpośrednio sfery walki... Z drugiej strony podawałem też przykłady o zwykłych polskich murarzach potrafiących rozbić cegłówkę na pół gołą dłonią, żeby do muru pasowała.... Nie chce mi się teraz tego powtarzać... Prawda jest taka, że rzeczy nie są takie jak się z pozoru wydają...
Napisano Ponad rok temu
To często jest z grubsza tak, jak z telefonią i telepatią. Tłumaczenie, że działanie telefonu jest opartne na innych mechanizmach niż telepatia, przez takich ludzi jest od razu traktowane jako negacja możliwości istnienia takiego zjawiska. Tymczasem jest to tylko zwykłe stwierdzenie faktu, że nie na tym opiera się działanie telefonu. Gdyby ludzie tak zachowywali się w stosunku do telefonii, to mała byłaby dziś szansa na korzystanie z niej.
Gdy coś daje się wyjaśnić w "prymitywny" sposób, nie powinno być traktowane jako dowód na "niezwykłe". "Niezwykłe" może swoją drogą istnieć, ale niezdrowe jest doszukiwanie się go wszędzie, zamiast wpierw sprawdzenia, czy nie da się tego wyjasnić w "zwykły" sposób. Ale trudno to sprawdzić, gdy ludzie opierają się na pogłoskach i legendach. Bo w praktyce, gdy dochodzi do demonstracji "niezwykłości", to zwykle okazuje się, że jeśli ktoś nie jest całkowice nastawiony na ślepą wiarę w nie, to jest w stanie zauważyć proste mechanizmy. Co nie znaczy, że nauka wszystko wyjaśnia i wszystko wie. Ale wielu ludzi jest zbyt nastawionych na niezwykłe, i przeocza zwykłe.
Wang Xiangzhai w "Środkowej osi drogi pięści" (ok. 1940 rok) zauważył i zwracał uwagę na takie zjawiska, że ludzie mają tendencję do niepotrzebnego myślenia, że coś jest niezwykłe, gdy nie rozumieją tego. Wang przewędrował Chiny, i spotkał wielu ludzi, którzy niby byli znani z niezwykłych umiejętności, i niestety za każdym razem przekonywał się, że to była przesada. Jego umiejętności przez wielu były widziane jako nadnaturalne, wręcz magiczne, a tymczasem on stwierdzał, że wynika to tylko z braku wiedzy obserwatorów, i że "tak naprawdę niezwykłe tkwi w bardzo zwykłym"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jak poprzednie posty pisalicie to dziwnie to wyglada ... Xwykle dla was jak jest cos nieznanego i szokujacego to mowicie ze magia albo czary
Właśnie chyba tu nikt tak nie pisze, na szczęście.
Normalna energia czyli jaka? albo co dokładnie?to jest normalna energie jaka kazdy posiada mala lub duza.
Napisano Ponad rok temu
to jest normalna energie jaka kazdy posiada mala lub duza.
midichloriany też każdy ma
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Powieści kung-fu
- Ponad rok temu
-
Chwalę się...
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ: Niski poziom filozofii w Tai Chi
- Ponad rok temu
-
Dokument o kung fu z Gór Wugang jutro w Canal +
- Ponad rok temu
-
Kung fu z filmów..
- Ponad rok temu
-
Czy się z tym zgadzacie??
- Ponad rok temu
-
YONG CHUN TONG - POLAND
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ : Tajemnice systemu Pięciu Zwierząt
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ: Taoistyczne Tai Chi
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ: Chi Sim, Hung Hay Kwoon i spalenie Shaolinu
- Ponad rok temu