obol - co to wszystko ma wspolnego z tym, o czym piszemy? Co ma z tym wspolnego to, jak 
polscy kelnerzy traktuja w 
Polsce niemieckich turystow, od ktorych maja nadzieje dostac dobry napiwek, wiec im liza dupe, a wlasnych "rodakow" traktuja jak smieci? 
I z tym, ze kupujac zgadzasz sie na zasady, jakie sklep proponuje? No zgadzasz sie, czy nie?
A "gdzie napisales, że mają kase oddać albo dociekać co się stało ???" - ja przeciez nie twierdze, ze napisales, ze maja kase oddac?
A co do dociekania, to: 
Moim skromnym zdaniem jeżeli paczka nie doszła i informujesz o tym daną firme to powinni ci odpisać:  bardzo przepraszamy ale paczka została nadana dnia....
Powtorze jeszcze raz - za kazdym zamowieniem dostaje dwa maile: jeden z automatu, potwierdzenie, a drugi od pracownika sklepu, ze "order on the way", z numerami.
Tak samo jesli dobrze rozumiem, dostaja wszyscy, ktorzy tutaj zamawiali - bo inaczej by nie wiedzieli, jak dlugo ich przesylki sa w drodze. Wiec przeciez masz info, ze wyslali, jak i kiedy.
ewentualnie podać numer przesyłki i kiedy do Polski dotarła z dopiską że im bardzo przykro."
Numer przesylki masz - a skad oni maja wiedziec, kiedy dotarla do Polski? Przeciez USPS nie czeka, az sie paczek nazbiera wystarczajaca ilosc, zeby zapelnic samolot bezposrednio do Polski, tylko zanim taki zwykly list dotrze do Poczty Polskiej, ma szanse zaliczyc kilka innych europejskich po drodze?
Poza tym - o zasadach juz bylo.
Teraz praktyki troche.
Pomijam fakt, ze jak mi latarka szla poltora miesiaca z NG wlasnie, to napisalem do nich i mi odpowiedzieli, zebym spytal u siebie na poczcie, a potem oni sprobuja u siebie, jesli u mnie nic nie wyniknie. 
Oni juz nie musieli nic robic, bo latara w miedzyczasie doszla - ale najciekawsza jest odpowiedz z naszej poczty.
Wyobraz sobie, ze Deutsche Post... nie rejestruje nieubezpieczonych przesylek.
Rozmowa byla krotka.
- Dzien dobry - zakupy w USA robilem, paczka nadana wtedy i wtedy, czy moze Pani sprawdzic, czy przypadkiem gdzies w magazynei u Was nei lezy?
- Eeee... Global Priority znaczy sie? No nie prosze Pana, my zwyklych przesylek nie rejestrujemy, ani nie ma mozliwosci ich sledzenia.
Przesylka przychodzi do kraju, poczta ja przekazuje na clo, clo robi co do niego nalezy, oddaje poczcie przesylke, listonosz wrzuca do skrzynki, albo oddaje do rak wlasnych (zalezy, czy clo dolaczylo rachunek do zaplacenia, czy chce za pobraniem kase) i czesc.
Nie mam zadnej mozliwosci sprawdzic czy taka przesylka sie juz znajduje na terenie kraju, ani ewentualnie gdzie dokladnie.
- Dziekuje pieknie.
To samo bylo z clem - akurat mialem sprawe do zalatwienia w moim lokalnym urzedzie, wiec zapytalem i tam.
Odpowiedz:
- Niestety prosze Pana, byc moze Panska przesylka lezy gdzies na cle, ale ja stad nie mam mozliwosci sprawdzic, gdzie i czy juz w ogole dotarla. We Frankfurcie (tam przylatuja w wiekszosci przesylki, przyplywaja do Hamburga zdaje sie) tez Panu nie powiedza, bo takich zwyklych przesylek sie nie rejestruje, cli sie na biezaco i przekazuje poczcie.
Interesujace? Wiesz, jak to u Was wyglada? Pytal juz ktos?
No i teraz jestem ciekawy, co sklep ma zrobic, jesli sama poczta na terenie kraju docelowego nie dysponuje mozliwosciami zlokalizowania danej przesylki?
Poza tym z tego co pamietam, to w koncu sie odezwali do tych, ktorzy pisali do nich w sprawie zaginionych przesylek?
Aha - do Polski wysylam tylko i wylacznie ubezpieczone, od czasu kiedy nam pare rzeczy zginelo.