Reeve i Strider - klingi stałe, kilka wolnych myśli
Napisano Ponad rok temu
A) Mr. Reeve – Mountaineer I vs. Shadow III
Pewnie większość z was zna już nieco Shadowa III z krótszych czy dłuższych recenzji na BUDO (czy też z recki Cynika na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ale chyba niewielu zdaje sobie do końca sprawę z tego, jak różny od niego jest Mountaineer I. Łączą je tylko wymiary, rękojeść, stal A2 i czarna powłoka, ale oba reprezentują zupełnie inną filozofię. Klinga Mountaineera I to zupełnie inne podejście do tematu noża niż to, co reprezentuje Shadow III. W Mountaineerach Chris Reeve postawił głównie na możliwości cięcia i precyzyjną pracę. A więc wyraźnie wyższy i głębszy szlif i ostry jak igła czubek klingi, na który radzę naprawdę uważać przy operowaniu nożem. Mountaineer I to taki 4-calowy podręczy skalpel, który tnie wręcz bajkowo. Struganie, cięcie, plasterkowanie i wszelkie obozowo-kuchenne prace idą lekko i przyjemnie. Oczywiście nie jest to nóż do rąbania, ale o tym chyba pisać już nie muszę, co? O ile Shadow III to miejski EDC z taktyczną duszą, o tyle Mountaineer I to podręczny terenowiec pełną gębą! Oczywiście Shadow III jest wytrzymalszy, cięższy i lepiej znosi podłe traktowanie (jako łom, śrubokręt, dłuto itp.) ale Mountaineer I to typowy zastępca składaka, a nie tnący mini-łom. Najlepiej widać to na fotce porównawczej:
Jeszcze słowo na temat pochwy Mountaineera, która doskonale uzupełnia nóż, i której projekt stanowi jakby posłowie filozofii samego noża. Nie ma tu miejsca na skrytość, techniki IWB, noszenie rękojeścią do dołu. Po prostu dobra pochwa w skandynawskim stylu, dopinana do paska. Ale dzięki temu, że belt-loop zapinany jest na zatrzask (jednokierunkowy, czyli sam się na pewno nie odepnie), można nóż bez problemu przytroczyć też do plecaka, FatBoy’a, czy mojego ulubionego letniego versipacka od Maxpedition, czyli do Proteusa (na marginesie, lubię go gdyż nie krępuje ruchów, nie grzeje pleców, a koszulka jest zawsze luźna i nie jest dociskana do ciała żadnymi paskami itp.). I tutaj znów najlepiej oddadzą to fotki:
Słowo na temat troczenia noża w pochwie LBE do plecaka (Strider MT-10)
i znów szybkie przemyślenie. W sobotę przypinałem do plecaka różne noże w pochwach LBE (Neil Roberts, Green Beret, sama pochwa BlackHawk 5.5”, oraz właśnie Strider MT-10) do mojego Condora. I co? Ano... nowe pochwy Stridera (Eagle Industries) biją inne sysytemy na głowę. Sposób rozmieszczenia, ilość złącz velcro, oraz generalnie cały system jest zdecydowanie najlepszy w przypadku Stridera. Zaś prezentowany MT-10 „Sniper” trzymał się niczym przyspawany, po prostu coś wspaniałego. Aż mi się gęba roześmiała... a inni niech się uczą
C) Zapowiedź recenzji / full-testu CRK Ubejane
Już niedługo podzielę się z wami naprawdę dużym, porządnym artykułem na temat tego kompaktowego, acz nieźle napakowanego noża. Wszystkie aspekty, od początku do końca. A na razie kilka przykładów, co ten mały wielki nóż potraf:
- porąbać drewno aby rozpalić ognisko czy kominek? No problem, w każdym razie w ostatni weekend, podczas wypadu z żoną za miasto, spokojnie pomógł zadbać o ogień w kominku w wiejskim domku naszych przyjaciół.
- obrobić półtora kilo mięcha na grill, oddzielić od kości, oczyścić, pokroić itp.? Z przyjemnością... myśliwski rodowód noża daje o sobie znać. Nóż płynie podczas takiej pracy.
- ociosać dwadzieścia parę żedrdek do wyznaczenie toru FT? W czym problem? Relatywnie ciężka klinga i wyważenie na przodzie robią masakrystyczną robotę. Dwóch facetów z toporkami miało mniejszą wydajność niż Ubejane. W każdym razie po kilku uderzeniach noża śmiech „siekierkowców” zmienił się w ciekawość... tak, tak, ten nóż ma naprawdę niezły potencjał. A potem strzelanko... i też nóż u boku. A dzięki swoim rozmiarom nie przeszkadzał nawet w pozycji siedzącej FT.
duuuuużo więcej na temat tej maszynki już wkrótce
Thanks to ImageShack for [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Komu Shadow III second hand?
Napisano Ponad rok temu
nie wiem, o który z tej czwórki chodzi, ale zawsze ta sama odpowiedź: puść mi email na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]how much?
Napisano Ponad rok temu
Choc ciut-ciut większy byłby bardziej wyszowy.
No i foty jak zwykle rewelacyjne
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
niby indywidualistow,
a wszystko z tasmy
zdjecie z wiatrolapem fajne:]
Napisano Ponad rok temu
Mógłby być o jakieś 30-40% wiekszy ( mam na myśli główna kieszeń).Proteus jest świetny.Na fotkach naprawdę bardzo obiecująco się prezentuje.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
o ile dobrze poznaje to Piterowy TrackerZ diany walisz
Napisano Ponad rok temu
To no pewnie po jakims składaku:
Napewno nie po Sebenzie, ja tego nie zauwazyłem aby i umnie od tego noza przecierały sie kieszenie.Ale jak miałęm wczesniej Bucka 880SP to te zjawisko było nagminne.Wiec obstawiam ze to po uzywniu foldera firmy Strider tak ??
BTW.
Fajny, artykuł.
Napisano Ponad rok temu
Dobre oko Po prostu to moje jeansy "outdoorowe", nieco już leciwe. A załatwił je Emerson CQC7 do spółki ze Spyderco Military... dołożył też swoje trzy grosze Wave z Commandera :roll:Widze Pieter powycierany brzeg kieszeni w spodniach(foto nr. 4)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Powloka jest cholernie trwala - drewnem jej nie ruszysz.
Napisano Ponad rok temu
Zmyje się bez śladu. W GB7 naprawdę starałem sie zakatować powłokę rabiąc potęzne ilości drewna i jakoś nie udało się.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nozyki sa bardzo fajne plecaczki tez ale sposób zamocowania nozy na plecaku i na tej nerce sa zajeb... bez sensowne i nie praktyczne
a) rozumiem, że próbowałeś?
taki sposób noszenia dużych noży na plecaku jest doskonały np. przy łażeniu po bieszczadach czy mazurskich lasach. Nóż jakbyś go potrzebował to jest na wierzchu, a jednocześnie nie przeszkadza. Do przygotowania drewna na ognisko zazwyczaj i tak zdejmujesz plecak. Wysz, jak to jest, zdejmuje się czy nie? Na szelce też można, ale pod ręką noszę zazwyczaj nieco mniejsze sztuki.
c) na "nerce"... cóż, nosiłem dzień cały i jakoś nie zauważyłem niepraktyczności. Ale OK, sprawa gustu.
d) chyba, że idziesz na wojnę. Wtedy faktycznie polecam bardziej pod ręką
Napisano Ponad rok temu
Prawdziwy SURWIWLOWIEC nigdy nie zdejmuje plecaka... podobnie jak eskimos nart - nawet podczas seksuDo przygotowania drewna na ognisko zazwyczaj i tak zdejmujesz plecak
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Trekking Magii Stali
- Ponad rok temu
-
Co naprawde sądzicie o Wz. 98 Gerlacha ??
- Ponad rok temu
-
Codzienny fixed EDC - co wybrać
- Ponad rok temu
-
RAT-3
- Ponad rok temu
-
Benchmade dla National Rifle Association
- Ponad rok temu
-
EDC do 400 zł co wybrać ??
- Ponad rok temu
-
Gdzie naprawic Kukri?
- Ponad rok temu
-
nóż narodowy
- Ponad rok temu
-
Prośba o linki do MOD mk V ATAC
- Ponad rok temu
-
A propos dyskusji o stalach... ;)
- Ponad rok temu