Napisano Ponad rok temu
Re: Opinel
Only 10!!
Mam, używam chyba 7 rok. Rewelacyjny nóż do cięcia (w wersji z węglówki). Bardzo fajny wyjazdowy kuchenniak, choć w tej roli lepszy byłby nr 12. W czasie jednego wyjazdu (rajd rowerowy) zastrugałem nim 47 kijów na ognisko, przygotowałem kanapki dla 20-stu kilku dzieciaków, wyciołem materiał na mały szałas - to wszystko tylko w ciągu jednego dnia. Oczywiście musiałem go po tym podostrzyć, ale nie ostrzyć gruntownie, czy można wymagać od noża za 50 zł więcej?
Uważaj z obciążeniami bocznymi po wbiciu w materiał np przy otwieraniu konserw. Ta węglówka lubi się wykruszyć.
NIE baw się w nierdzewkę. Częściej ostrzysz, a tnie mniej agresywnie. A że trzeba dbać? To jest właśnie tchnienie klasyki. Zresztą z tym dbaniem też bez przesady. Szmatka z olejem jadalnym i wycierać do sucha po każdym użyciu, np. chusteczką higieniczną. Mój nigdy nie świeci się jak psu jajca, tylko jest pokryty lekkim , błękitnym nalotem. Pięknie wygląda na takim ostrzu wygładzona krawędź tnąca! Uważaj tylko, żeby rękojeść nie spęczniała od wilgoci. Wtedy, żeby go otworzyć, trzeba nieżle przypieprzyć rękojeścią w coś twardego.
Używam i noszę 10 niemalże cały czas, do jensów i gajera. Jest zaskakująco lekki i nie budzi paniki w otoczeniu. Ludzie postrzegają go po prostu jako fajny kozik. Możesz go fajnie zmodyfikować: np. ja dodałem otwór na linkę. Wielu w rękojeści rzeźbi cuda, poszukaj w sieci - trudno uwierzyć że to Opinel!
Jesli się wachasz pomiędzy 9 a 10 , bierz 10. Przecież to tylko różnica niewiele ponad 1 cm na długości, a konfort używania wzrasta niewspółmiernie. Ja wolę na wyjazd zabrać 1 nóż, a przy tym lubię równe kromki - 9 to po prostu za mało (przekrój bochenek chleba i zmierz szerokość). Powodzenia w wyborze.
I przepraszam wszystkich za długi post.