podobna historia do tego z ,,uwaga"!!!
Napisano Ponad rok temu
pare miesiecy temu w prasie lokalnej(tygodnik zamojski) przeczytalem ciekawa historie. jakis lepek zaje*** komus rower. no to przychodzi dwoch funkcjonariuszy zeby porozmawiac z nim i z rodzicami o tej sprawie. dokladnie nie pamietam jak do tego doszlo ale pamietam ze jeden z policjantow lezal na podlodze a ojciec lepka trzymal w rece WIDŁY. i chcial pchnac nimi lezacego policjanta ale drugi wyciagnal klamke i oddal trzy strzaly ostrzegawcze w powietrze. ten z widłami sie zawachal ale niezmeinil zdania. ale stojacy policjant strzelil trzy razy w wiesniaka z widłami(dostal w okolice pachwiny)....
jakis czas pozniej w tej samej gazecie artykol na cala strone(to pierwsze to byla tylko nie wielka wzmianka) o tym samym. tylko ze za pierszym razem to wypowiadala sie na ten temat policja a teraz ,,kochana zonusia". wiec wg nich policjanci poszli z tym wiesniakiem za stodole(tylko po co?) i rodzina ulyszala strzaly. pobiegli tam i zobaczyli krawiacego wiesniaka, i tez strzelal ,,bez powodu".
ja oczywiscie jestem za policja. po co mieli by isc za stodole?? pozatym syndrom hwdp i syndrom robienia z siebie wielkich ofiar(ofiar losu bym powiedzial) i poszkodowanych :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
oj żebyście słyszeli jak tego żula (po śmiertnie) chwalili i koledzy i żona .
Po zamordowaniu Beksińskiego robili reportarz w miejscu zamieszkania chłopaczka co go zabil, pewna babcia stwierdzila ze strasznie dobrty chłopak bo zawsze dzień dobry mówił. Żul pewnie też dla sąsiadów miły był :? , a to ludziom wystarcza, żeby hmmm być mniej krytyczym.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kurde, jak pieknie!
Napisano Ponad rok temu
Osobny temat o "statystyki". Jako jeden z przykładów opowiem Wam sytuację która wydarzyła się na moim osiedlu. Sytuacja jak najbardziej prawdziwa, choć może trudno w to uwierzyć. Parę miesięcy temu miał miejsce wybryk chuligański - ktoś poprzebijał opony w kilku samochodach zaparkowanych na osiedlowym parkingu i mocno podrapał karoserie. Przyjechał wezwany Pan Policjiant i co stwierdził? Że to ... pies (tak, tak, to nie żart) poprzegryzał samochodom opony a karoserie podrapał pazurami!!! Miał bardo duży dar przekonywanie (wiadomo - w końcu autorytet munduru :? ) no i trochę szczęścia, bo żaden z poszkodowanych nie miał psa, inaczej został by chyba zabity śmiechem! Możecie uwierzyć? Nie wiem, czy sam to wymyślił, czy może komendant im kazał tak postępować, ale jestem pewien że zrobił to aby sobie nie psuć statystyki przestępczości w terenie, bo to się może odbić negatywnie na premiach. Epilog jest taki, że ludzie dali sobie wcisnąć ten kit, i... nie odzyskali pieniędzy za naprawy aut od ubezpieczycieli, bo żadne ubezpieczenie nie pokrywało takich uszkodzeń pojazdu dokonanych przez psa. Widać w Ubezpieczeniach znają się na psach lepiej niż w Policji (swoją drogą, czyż to nie ironia ;-) ). Jak myślicie, jakie ci ludzie mają teraz zdanie o Policji?
Nie tak dawno było gdzieś na Budo topic o nowatorskim podejściu i nagrodach za złapanie "przestępcy" dla funkcjonariuszy, chyba z Łodzi. Ludzie chwalili ten pomysł, a ja mam bardzo duże wątpliwości, bo coś takiego może prowadzić do poważnych nadużyć. Jeśli za stoi za tym konkretna kasa, to funkcjonariusz ma silną motywację, żeby na siłę szukać "haków" na każdego, bo to mu się po prostu opłaca żeby KAŻDY okazywał się przestępcą. Niestety nie wierzę, że wszyscy funkcjonariusze są w stanie oprzeć się takiej pokusie. Zresztą czytając czasem na internetowym forum Policjantów niektóre wypowiedzi, naprawdę mam wrażenie, że strasznie niektórym zależy właśnie na szukaniu wszystkich możliwych "haków" na obywatela. Jakby zapomnieli, że mają przede wszystkim CHRONIĆ i POMAGAĆ spoeczeństwu, a nie traktować każdego cywila z zasady jak wroga i przestępcę. Ponadto znajomość przepisów prawa jest po prostu kiepska u części Policjantów, o ironio - zwłaszcza jeśli chodzi o "Ustawę o Broni i Amunicji" to bywa wręcz tragicznie. Najgorsze jest to, że często wymyślają sami jakieś kosmiczn bzdury nazywając to "przepisami", czy często starają się interpretować akty prawne w sposób niekorzystny dla obywatela.
O tym jak działa "Drogówka" to osobny temat rzeka. Nawet nie chce mi sie pisać. Każdy, kto pojeździ trochę samochodem, wcześniej czy później sam sobie wyrobi zdanie na ten temat.
Konkludując: Oczywiście potępiam kretyńskie HWDP, ale w Polsce instytucja Policji jest bardzo daleka od doskonałości. Dlatego jestem zdecydowanie przeciwny nadmiernej swobodzie w rękach jej funkcjonariuszy, szczególnie w rękach takich dwudziestoparoletnich napalonych młodziaków, niektórym noszenie "blachy" naprawdę potrafi nieźle uderzyć do głowy. Niestety, moje osobiste doświadczenia z ta instytucją zdecydowanie nie pozwalają mi mieć o niej dobrego zdania :-( . Gdyby tak działała komercyjna firma, natychmiast zrezygnował bym z jej usług, albo przestał jej płacić ;-) . Warto się nad tym zastanowić, a nie załamywać rąk i zwalać wszystkiego na "złe, nielubiące takiej fajnej Policji, społeczeństwo".
Napisano Ponad rok temu
No właśnie, to jest chore. Idzie chłopak na policjanta z nożem, policjant odda strzał ostrzegawczy (albo kilka) a później postrzeli go w nogę (albo zabije ...), a później wypowiada się mamusia "pokrzywdzonego", że on mu pewnie chciał rękę podać. :roll:Dla mnie skandalem jest takie traktowanie policji. Stoją na straży porządku jednak jak mają nas bronić przed psycholami jak sami nic nie mgą zrobić. Wyniki badań świadczą że najbezpieczniej jest w tych krajach gdzie policjant ma największe swobody, u nas policjant może wyciągnąc broń dopiro po rozlewie krwi, to jakiś absurd.
Co do HWDP to to wg mnie jest tak chore... Szczególnie teraz, kiedy w ten sposób o policji "wypowiada się" 8 latek. Bo zobaczył jak kolega z gimnazjum pisze na ścianie.
Niemożna uogólniać. Jak w każdej firmie, w Policji też są i dobrzy i źli pracownicy
Z tym się zgadzam i rozumiem można zostać potraktowanym źle, ale tu też są potrzebne reformy, żeby takich debili nie przyjmować do Policji. Bo trafi się na takiego i już wyrabia się zdanie o ogóle.
Napisano Ponad rok temu
Z tym się zgadzam, ale ja jak do tej pory spotykałem tych złych a troche latek na tym świecie żyje i nie jestem przestępcą.
Pierwszy sprawa moją mame potrąciła kuzynka policjanta mama szła poboczem (trzeżwa) kobitk stukneła ją swoim bmw i panowie policjanci orzekli że moja mama jest sprawcą wypadku no nie debile.
Przykład drugi jadę z kolegami samochodem przed nami polonez cywilny droga z zakazem wyprzedzania jedziemy 60 km/h nagle polonez zwalnia do 20 i jedzie tylko osioł by się nie zorientował że to nasza kochana policja, jedziemy dalej koniec zakazu wyprzedzania polonez przyspiesza do 60 km/h dojeżdżamy do kolejnego zakazu wyprzedzania polonez zwalnia do 20 km/h w tym czasie mijamy skrzyżowanie jadący za nami samochód wyprzedza na i policję na skrzyżowaniu z pasa skętu w lewo w końcu kumpel się wkórzył i wyprzedził poloneza tylko w między czasie jeden koleś poklepał się w czoło dają tym samym policjantom do zrozumienia że są pojebani od razu koguty zatrzymanie a to że samochód kradziony a to gaśnica zła i mase pierdół ale w końcu skończyło się dobrze.
Ale od tego czasu mam zdanie o policji takie jak o rosyjskich prostytutkach.
Najlepsze zdarzenie było jak zatrzymali mnie samochodem za prędkość nie było jeszcze wtedy taryfikatorów i policjant wyleciał mi z taką sumą że mi ręce opadły,ale od razu była sugestia że to można załatwić to pytam ile a gość 300 bo się teraz budóje.
Więc jak mam teraz o polskiej policji mówić dobrze, ci którzy mnie mieli chronić i dostają pensję z moich podatków tak mnie chronili gdy chodziłem do szkoły w dużym mieście że musiałem się nauczyć bić i posłógiwać nożem
Napisano Ponad rok temu
Sprawa Policji to jest temat rzeka. Niestety nasz Sejm jest tak twórczy, że wykładowcy na uniwerkach maja problemy z interpretacją obowiązującego w Polsce prawa. Państwo niestety stara się regulować ustawowo wszystko co można tak że, swego czasu doszło nawet do takiego absurdu , że człowiek idący do sklepu z farbami po flaszkę acetomu zgodnia z zapisem ustawy powinien składac tam oświadczenie, że nie użyje tego rozpuszczalnika do złych celów(produkcja narkotyków). Na szczęście sprzedawcy nie brali tego przepisu poważnie. Nie możesz wymagać od faceta, który jest Policjantem by znał się na wszystkim. Z interpretacją wskazanej przez Ciebie ustawy też jest kłopot. (patrz niektóre batony).Ponadto znajomość przepisów prawa jest po prostu kiepska u części Policjantów, o ironio - zwłaszcza jeśli chodzi o "Ustawę o Broni i Amunicji" to bywa wręcz tragicznie. Najgorsze jest to, że często wymyślają sami jakieś kosmiczn bzdury nazywając to "przepisami", czy często starają się interpretować akty prawne w sposób niekorzystny dla obywatela.
Napisano Ponad rok temu
jesli ktos do tej pory spotkal sie tylko ze "zlymi" glinami, to zapewniam ze ma niekiepskiego pecha. policja jest taka jakie jest spoleczenstwo, pisze po raz kolejny. moje oczywiste przyklady?
kilka miesiecy temu na takim nieduzym rondzie radiowoz prewencji wymusil na mnie pierwszenstwo (wjechal na rondo prosto pod moje kola, chociaz kierowca doskonale widzial ze jade pasem na ktory wjechali). wyprzedzilem ich, obtrabilem i przed ich nosem zjechalem z ronda. patrze w lusterko - zatrzymali sie, cofneli, pojechali za mna i mnie zatrzymali. gosc podchodzi do mnie i mowi: o prosze, i bez pasow - poprosze dokumenty. a ja na to: pan tez jechal bez pasow, no i poprosze pana imie, nazwisko i prosze wezwac radiowoz drogowki ktory na protokol zabezpieczy tasme z pana radiowozu po jej wspolnym obejrzeniu. gosc zdebial, popatrzyl na drugiego orla (obaj mlodsi ode mnie jak mi sie wydawalo), a ja wyjalem dokumenty, dlugopis, kartke i to byl koniec tematu. gostek wykrztusil jak sie nazywa, wzial papiery, posiedzili chwile w radiowozie (chyba dla sciemy), oddali mi dokumenty i kazdy pojechal w swoja strone.
dzisiaj rano - na dzielnicy jest jednokierunkowa ulica ktora jade codziennie rano do pracy. na koncu jest ostry zakret w prawo, a z 10 metrow za nim skrzyzowanie z droga wlotowa do miasta. na wylocie tej jednokierunkowej staje czasami palantownia z radarem - tak bylo i dzisiaj rano. no i zasuwam spozniony, bez pasow, z telefonem przy uchu, i wypadam wprost na radiowoz i gliniarza z radarem w lapie. moze bym i przemknal, ale akurat stalo jakies zatrzymane auto. gosc podchodzi do mnie - mysle bedzie mandacik jak sie patrzy - a wystarczylo byc milym zeby on tez byl mily, i skonczylo sie na gadce.
i tak dalej i tepe... a to ze z jakiejs podworkowej bandytki robi sie gnebiona mlodziez, no coz - w takim kraju zyjemy, pelnym frustracji, jedni przemoca nakrecaja drugich i tak bez konca. temat z gliniarzem ktory postrzelil "na olep" w nogi gostkow ktorzy szukali problemow to kolejny przypadek... w gryfinie chyba jakis czas temu policjant (at) spacerowal ze swoja ciezarna zona, no i oczywiscie jacys osiedlowi debile musieli sie ich czepic - ze skonczylo sie to wyjmowaniem kulki jednemu z nich nich trzeba chyba pisac.
temat rzeka...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
BJJ czy JJ
- Ponad rok temu
-
Czy Krav-Maga jest skuteczna?
- Ponad rok temu
-
Miecz na ulice...
- Ponad rok temu
-
Reportarz w UWAGA! Moim zdaniem to kpina
- Ponad rok temu
-
Krav Maga na ulicy? :o
- Ponad rok temu
-
Realna walka na ulicy
- Ponad rok temu
-
Walka bez doświadczenia
- Ponad rok temu
-
Nowy Punkt Regulaminu - przeczytajcie koniecznie
- Ponad rok temu
-
Zapalniczka
- Ponad rok temu
-
Walka w szkole :(
- Ponad rok temu