Miałem dziś okazję poznać Cara-Cara. I parę słów o tym.
To spory nóż. 4" ostrza robią swoje. Bardzo ładnie wykonany, absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Napis "China" na ostrzu powinien przekonać niechętnych Tajwanowi
Kapitalnie leży w dłoni. Świetnie przygotowana rękojeść, wycięcia i zagięcia dokładnie tam gdzie powinny być. Stety-niestety - gładka jak lustro, należy się spodziewać, że w przypadku prac kuchennych może się ślizgać gdy dłoń upaprana z lekka będzie.
Poza tym świetnie, naprawdę. Bardzo sympatyczny nożyk.
Chciałbym powiedzieć, że wygląda lepiej niż na zdjęciach.
I nawet mógłbym - ale z zastrzeżeniem - że zasloni się łezkę.
Kochani - ja pierdzielę - to jest kanion po prostu. Zero sensu użytkowego, wielka jama w ostrzu, która je po prostu szpeci.
Nóż sam w sobie - naprawdę poleciłbym z czystym sercem, bo i kształty ładne, i wyważenie dobre, jakość na poziomie. Ale ta cholerna dziura, jama.... po prostu płakać się chce nad takim okaleczeniem.
Być może w mniejszych modelach (C-C jest chyba największy z serii) nie robi to takiego wrażenia, ale proporcje niestety dają porażający efekt.
Podsumowując.
Jeśli komuś nie przeszkadza, a może nawet podoba się ta łezka - to jest to nóż wart szczerego polecenia. W innym przypadku cała masa plusów jest niwelowana przez ten jeden defekt
P.S.
Obmacałem też M21-04.
Jezusie - na cholerę Wam taki miecz??!
Z liczb nie wyłania się nawet 1/3 wrażenia rozmiaru jaki robi "live"