made in taiwan
Napisano Ponad rok temu
Osobiście jakoś mi to przeszkadza, chociaż wiem że czasem jest tak że noże z Taiwanu wcale nie są gorsze od tych zrobionych w Japonii czy USA.
Jarek ze Świata Noży tłumacząc mi to pokazał dwa Gerberki z których ten z Taiwanu był znacznie lepiej wykonany od tego z USA. Moja delica na przykład droższa od piki o połowę, jest troszkę gorzej wykonana.
Co wy o tym sądzicie i jakie macie doświadcenia z nożami "z Taiwanu"
Napisano Ponad rok temu
wszystko pieknie rowniutkie i wyglaskane
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jakby kogoś interesowało, do której z powyższych grup należę - do zadnej. Mi nie przeszkadza, że mój nóż był wyprodukowany na Tajwanie.
Napisano Ponad rok temu
Stąd - może się niechcący okazać, że robiący taśmowo, wg precyzyjnych procedur Tajwańczycy robią noże (a raczej - produkują, by odróżnić od "robienia", które bardziej kojarzy się z małym seriami) bardzo dobrze.
Z moich doświadczeń na różnych polach przemysłu wynika, że Tajwańczycy robią dokładnie tak jak im się każe (zamówi dostarczając procedury). Jak procedura (w tym kontrolna) jest zbyt ogólna - wychodzą knoty, jeśli każde zagięcie jest dokładnie opisane - to ustawiają linię i jadą z koksem.
Noże robione w "macieży" producentów mogą niechcący wpadać w obszar rutyny. Tzn. może być to syndrom nonszalancji pojawiający się nieraz u grup doświadczonych, które często po prostu zaczynają ignorować ustalone zasady w imię własnego "doświadczenia".
Jasna rzecz, że nie ma tu reguły.
Że pewne firmy/osoby produkujące w USA po prostu nie wypuszczą noża sknoconego. Bo są świadomi, że ich praca jest droga (dla odbiorcy), a klient nie zaakceptuje noża za >500$ który ma ewidentne niedoróbki.
Myślę, że to dośc naturalne - tanie linie idą na (nasz) wschód, klasy wyższe - zostają w mateczniku, bo ze względu na ilości przewidziane do produkcji często nawet nie opłaca się tego outsourcingować ;-)
Napisano Ponad rok temu
których nie powiedział. Od razu wietrzysz rasistowskie podteksty...nie ładnie moim zdaniem.
A jemu zdaje się mogło chodzić tylko o to, że przyzwyczajeni jesteśmy do marnej (w porównaniu z zachodnoeuropejską, czy amerykanską )jakością rozmaitych wyrobów. Może to i stereotyp, ale jego funkcjonowanie jest chyba do pewnego stopnia uzasadnione - mnożyć przykłady by można, ale po co..
Ale na szczęście są chlubne wyjątki. I bardzo dobrze.
To do XAOSA było oczywiście.
Napisano Ponad rok temu
Napisał, że nie chodzi mu o jakość, bo ta, jak się sam przekonał, jest przednia, tylko że to "osobiste". Pomyślałem, że "osobista" niechęć może mieć te dwie podstawy. Jeśli może być inne wytłumaczenie dla osobistej niechęci - powiedzcie, jakie.
A zresztą, z czystej ciekawości zapytałem... Minęły mi czasy, kiedy uważałem, że jak gdzieś na drugim końcu świata dzieci się zaharowują na dwie zmiany w fabrykach za miskę ryżu, tylko po to, byśmy mogli włożyć modne "zachodnie" ciuszki a nie zwykłe, robione u nas przez średnio opłacanych pracowników - to winniśmy tym "żółtkom" przynajmniej szacunek i wdzięczność. Teraz mi to wszystko wisi.
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie to sprawa jest prosta. Noże CRKT, BM red-line, Timberline, kilka modeli Spyderco i jeszcze sporo innych "firmowych tajwanów"... one są jak najbardziej OK i jedynie dzięki taniej masowej produkcji można je nabyć za niewygórowane pieniądze.
Ale należy zauważyć, że użyte do ich produkcji materiały są już nie tak wyszukane jak w nożach wyższej klasy robionych w USA. Obróbka cieplna też nie taka sama. No i finalnie jakby nie patrzeć, to noża tej klasy i oferującego to, co choćby taki BM-5000 Auto Axis czy BM-630 Skirmish, wśród made-in-daleki-i-tani-wschód nie znajdziesz. Taka jest prawda.
Osobiście nie noszę noża z napisem "Taiwan" nie dla tego, że nie lubię Taiwanu, ale dla tego, że wśród tych noży nie ma żadnego, który odpowiadałby mi swoimi parametrami użytkowymi, materiałowymi, wytrzymałościowymi, wyglądem itp.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Małe sprostowanie bo widzę że temat idzie w złym kierunku, JA PYTAM O WASZE ODCZCZUCIA CO DO TYCH NOŻY A NIE TAJWAŃCZYKÓW CZY CHIŃCZYKÓW, mnie poprostu drażni ten napis na ostrzu, ale nóż jest znakomity jak za te pieniądze (o pice mowa).
OK. Dopoki sie sprawdza i przejdzie przez moje rozumienie relacji ceny do jakosci oraz przez moje kaprysnie wysokei wymagania jakosciowe to mi dalej zwisa gdzie powstal, moze byc nawet sygnaturka CCCP. Choc wiadomo ze to baaardzo malo prawdopodobne ze takiej klasy nozyk powstanie w Petersburgu :wink:
Napisano Ponad rok temu
Mimo to jak się ich nie robiło w wała, tylko uczciwie zapłaciło i pokierowało to chłopaki nie mieli sobie równych i wyrabiali ponad normę.
o co mi chodzi...?
ano nie wierzcie stereotypom co do wyrobów tajwańskich!
myślicie że to Tajwańczycy zaprojektowali cały chłam z TV Mango ? :wink:
na tajwanie jest tendencja do szybkiego wzrostu gospodarczego dlatego się tam inwestuje, bo taniej wychodzi na kosztach produkcji, ot co
ale jak wspomniał Piter to flagowe modele się robi na miejscu, tak jak maybachów nie składa się w Chinach
Napisano Ponad rok temu
a tak na powaznie, moje zdnie jest takie, jak u przedmowcow, o ile noz spelnia moje wymagania pod wzgledem materialow, designu i wykonania, miejsce jego produkcji: USA, Kamczatka, Tajwan czy Pcim dolny nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wniosek- w przypadku firmowych noży nie ma co utożsamiać Tajwanu z tandetą i chłamem
Moim zdaniem noże produkowane na Tajwanie są świetną propozycja dla mniej zamożnych osób
Napisano Ponad rok temu
Na Tajwanie większość produkcji jest typu OEM (dla firm zewnętrznych) a jakościowo to jak przedmówcy pisali - jak zamówisz/dopilnujesz tak dostaniesz.
Napisano Ponad rok temu
W modelu z Japonii oksyda wygladała jakby nałożono ją pedzlem...
Bo to pewnie na wzor tradycyjnej metody sredniowiecznych, japonskich platnerzy bylo zrobione.. :wink:
A tak na serio, to przyklad z rowerami byl dobry, zreszta to sie tyczy niemal wszystkich tego typu produktow. Jezeli cos ma byc dostepne ogolowi ze wzgledu na swoja cene, a przy okazji jakosciowo odpowiadalo renomie producenta (pecado doskonale wyjasnil te kwestie), to musi to byc zrobione w Tajwanie albo okolicach. I niech tak pozostanie.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Protest song
- Ponad rok temu
-
Papier ścierny
- Ponad rok temu
-
ulubiony balisong
- Ponad rok temu
-
Czyszczenie auto mata
- Ponad rok temu
-
Miejsce do rzucania nozem w Wawie :)
- Ponad rok temu
-
motylek z Carbon V
- Ponad rok temu
-
Kto ma większego niż ja? :)
- Ponad rok temu
-
Miejski fixed EDC.
- Ponad rok temu
-
Hmmmmm... Ying i Yang?
- Ponad rok temu
-
Folder i trekking...
- Ponad rok temu