Moje zdanie jest takie. Gdyby coś było zrobione umyślnie, napewno któryś z sędziów by zareagował (przecież na macie było ich dwóch). To jest walka w której są dynamiczne ruchy i czasem rzeczywiście można kogoś czymś zawadzić, jeśli ktoś intensywnie trenuje, to doskonale o tym wie. Na genitalia są ochraniacze, duzo osób w nich walczyło. Do sukcesu prowadzi intensywny i cieżki trening, a nie płacz że ktoś walczył za brutalnie i zawadził mojego kumpla piętą, przez co ten przegrał walkę - to nie jest tłumaczenie się na poziomie zawodnika
Pozdrawiam i życzę sukcesów w treningu
Cóż najwyraźniej nie jestem zawodnikiem bo to o Mnie była mowa :-) .
Uważam że niema co roztrzasać sprawy bo to byly zawody nie o jakies pieniadze tylko dla zabawy(i tak je traktowalem),wydaje mi sie że mam wieksze braki w agresji niż technice
ale obiecuje nad sobą popracować i przestać płakać że ktoś Mnie kompnoł w główke czy zawadził łokciem w krocze :-) .Mam także nadzieje na rewanżyk za rok.
Zgadzam się też z rozmowcą że ocene należy zostawić sedziom i skoro oni stwierdzili że jest ok to tzreba tak najwidoczniej walczyć.
Pozdrawiam i byłbym wdzieczny gdyby sprawa ta już niebyła roztrząsana bo niewarto.
Jeszcze raz gratuluje wygranej.