24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_scorpio]

a jeśli nie to dlaczego trener zabrania, można używać ale wam się nie chce, można używać ale inni nie używają więc nie chcecie wyjść na mięczaków?

[budo_sm1le]

U mnie to zalezy jak walcze z przeciwnikiem z mojej wagi, albo o rownych umiejetnosciach to walcze bez kasku bo mi jest po prostu wygodniej.
A jak sie troche boje ze moge dostac po glowce to zakladam kask:)

[budo_shy1]

hi.

zależy od typu treningu/sparingu. Jeżeli zadaniówki są typowo techniczne to luzik i bez kasku, nacieramy maske (nos, łuki, policzki itd) i spokojnie sie punktujemy, bez podpalania sie. Jeżeli sparujemy to kaski są do dyspozycji, kto chce ubiera, ja wole mieć na łbie, troche sie baniak gotuje po godzinie w takim klocku i raczej noszenie kasku nie należy do przyjemnych wiec niech sie baniak przyzwyczaja, niemniej jednak trener nie zmusza jak komuś bardzo nie leży.

pozdrawiam
Witek

[budo_mate]

tylko w kasku nawet jak to sparing na punktowanie - kask zawsze zwieksza bezpieczenstwo

[budo_anduina]

na sparingi to u nas kask trzeba zakladac. a jak sa zadaniówki to kasków nie ma. ale zawsze mam ochraniacz na zeby, a ostatnio na piszczele(chyba sie starzeje bo zaczynam się sypać :roll: )

[budo_jerryisback]

jesli to spary to raczej wskazane jest uzycie kaskow. jakis czas temu mielismy nieprzyjemny wypadek na sparach, wiec trener sie przejmuje naszym bezpieczenstwem i kaze zakladac jesli chodzi o inne ochraniacze to obowiazkowo szczeka,suspensorium i ochraniacze na golenie.. play safe

[budo_ozzz]

Ochraniacza i jeszcze raz ochraniacze
Chodzi o to zeby mooc posparować na następny dzień. I na następny. A jak się człek obije to potem pauza i to nie mała przy niektórych kontuzjach
Zresztą... szczenę powinno się nawet przy zadaniówkach nosić. Przyzwyczaja się człowiek do "cholerstwa" i nie przeszkadza w oddychaniu. Był taki sobie turniej w Krakowie podczas którego zawodnik dostał ślinotoku. No po prostu nie za bardzo szło mu oddychanie i padał po najmniejszym zwarciu. Po walce okazało się że to był jego dziewiczy rajd z ochraniaczem. Na ringu i turnieju

[budo_elite2]

Witam. Zmiany (konieczność logowania) zmusiły do zarejestrowania, a to z kolei skłoniło do dyskusji. Ale to tak offtopic.

Jeśli chodzi o kaski, to jeżeli ktoś chce to zakłada. Większość sparuje bez, bo na razie nie ma własnych . Te klubowe zakładają na saringi z instruktorem. Obowiązek to oczywiście szczeny, nie tylko do sparingów, ale też podczas treningu w parach.

[budo_combat]

Był taki sobie turniej w Krakowie podczas którego zawodnik dostał ślinotoku. No po prostu nie za bardzo szło mu oddychanie i padał po najmniejszym zwarciu. Po walce okazało się że to był jego dziewiczy rajd z ochraniaczem. Na ringu i turnieju

W Warszawie, rok temu też.

A kontuzje mimo ochraniaczy też są.

[budo_wolverine]

fajnie macie na sparingi w kaskach 8) Ja już do dwóch sekcji łaziłem i nigdzie kaski nie były uzywane Do mnie takie świry chodzą że nawet ochraniaczy na golenie nie chcą nosić chodziasz ostatnio trener przekonał ich i 3/4 nosi ochraniacze na golenie i szczęke :wink:

[budo_tt48]

a jeśli nie to dlaczego trener zabrania, można używać ale wam się nie chce, można używać ale inni nie używają więc nie chcecie wyjść na mięczaków?

Jeśli zaczołeś sparingi to ochraniacz na głowe jest przymusowo , jesli trener nie zmusza to żle robi. Jak jesteś bardziej doświadczony to nie musisz zakładać chyba że sparing masz z lepszą osobą od siebie głównie o to chodzi. Jeśli trener wie ze jesteś lepszy od przeciwnika to nie zakładasz a jeśli jesteś gorszy to obowiązkowo zakładasz...

[budo_kamasz666]

U nas właściwie jedyne ochraniacze to rękawice :twisted: . Czasem jak mam piszczele poobijane za bardzo to i na piszczele sobie zakładam. Poza tym lejemy sie na 80% więc żadnych nadprogramowych kontuzji nie ma . Wychodzę też z założenia że jak po sparingu mnie coś nie boli, nie poobijałem sie troche, nie dostałem paru strzałów w ryj to coś jest nie tak. Poza tym kasków u nas nawet nie ma i chyba są nie potrzebne, bo przed sierpem na szczęke ani prostym w nos nie chroni za bardzo :wink: a te są najbardziej nieprzyjemne. Nie kopiemy się po łbie właściwie bo to dość groźne, a no i łokci na sparingu też nie wrzucamy, co najwyrzej markowane.

[budo_ozzz]

Ha... dochodzi tutaj jeszcze inny problem. Jak chcesz wystartować na amatorskich zawodach (a zakładam że część ludzi chce) to dobrze jest sobie posparować w pełnym sprzęcie żeby potem podczas zawodów zdziwienia nie było. A sam wiem że różnica pomiędzy "z" i "bez" jest kolosalna

[budo_kamasz666]

Ino racja, ja bardzo nie lubie jak jest za gorąco na sali bo poprostu mi w ustach wysycha, no a w ochraniaczach to bym poprostu zdech z przegrzania :? . a no i w kasku sie nie widzi tyle co bez niego

[budo_rip]

bez kasku. tylko szczena.

[budo_jerryisback]

Dlatego Kamasz powinno sie cwiczyc troche w sprzecie zeby sobie wyrobic odruchy odpowiednie. zeby sie przyzwyczaic do kasku i do tego ze niewiele w nim widac. bo na zawodach same frustracje beda zamiast porzadnej walki.

[budo_scorpio]

Dlatego Kamasz powinno sie cwiczyc troche w sprzecie zeby sobie wyrobic odruchy odpowiednie. zeby sie przyzwyczaic do kasku i do tego ze niewiele w nim widac. bo na zawodach same frustracje beda zamiast porzadnej walki.

a zdrowie nie powinno byc głównym powodem?
(ja niewiele sparingów widziałem i może przesadzam z tym zdrowiem)
zdarzają się wam nokauty podczas treningów?

[budo_jerryisback]

wczesniej pisalem ze play safe nie?
zdrowie najwazniejsze, ale na sparach raczej nie walczy sie na 100% wiec rzadko zdarzaja sie u nas jakies powazne urazy a tym bardziej ko.

[budo_kapral]

ja mam tylko szczeke. i czasem podczas zadaniowek jej nie zakładam.
Kaski ofkoz są do dyspozycji, ale jakoś tak nie korzytsam.
Nie nastawiałem sie nigdy na zawody więc nie jest źle.

[budo_xaimoon]

W kasku słaba widoczność i w ogóle nie wygodne. Unikam. :-)