10 odpowiedzi w tym temacie

[budo_bujin]

Jako dorosly zdawalem swoj pierwszy egzamin w kendo na 1. kyu, a bylo to po 1,5 roku treningu. Poza tym nie bylo innej mozliwosci, bo nie egzaminuje sie na stopnie nizsze. A W Polsce od 8 kyu, hehehe.

[budo_szczepan]

Gratulacje, gratulacje!!!!!!!!!!!!!!! 8)

[budo_bujin]

ale to bylo jakies 1,5 roku temu . Chodzilo mi raczej o jakis smieszne wymagania PZK.

[budo_kendoka]

a co dokładnie Cie śmieszy w wymaganiach PZK?

[budo_marcin954]

no to jest akurat normalne, to że miałes po półtorej roku treningu w niemczech 1 kyu to u nich niemal norma, egzaminy ludzie zdają, bo inaczej by przestali chodzić na treningi. W Berlinie jest z pięć sekcji kendo, w tym jedna warta uwagi, reszta cos tam wydziwia, nie potrafią często nawet porządnie hakamy zawiązać, sam to widziałem i słyszałem od jednego gościa, który chwalił Polaków za ich poziom. Miałem tez okazję widzieć co potrafią Niemcy z wysokimi stopniami, ja mając pierwsze kyu byłem od nich często lepszy. Egzamin na 1 kyu po półtorej roku treningu nie jest możliwy, a PZK w tym przypadku stosuje zasady zapożyczone z Japonii a nie z Niemiec. u nas pierwsze kyu to sie otrzymuje bodajże po trzech latach treningu, dodatkowo trzeba mieć jakieś sukcesy a nie jedynie wykazywać wole do płacenia składek. Po za tym pierwsze kyu to rzadne korale mecyje, nie ma co się podniecać że się taki stopień zdobyło.

[budo_kendoka]

Wyczuwam pewną niechęć bujina do polskiego kendo. Polskie kendo mu śmierdzi. Dlaczego? Nie wiem... Niemcy mają niezła kadrę kendo bo stac ich na płacanie np: trenerowi kadry Japsów (Kobayashi) żeby szkolił ich zawodników, stać ich żeby płacić zawodnikom za trenowanie... Niestety zmartwię Cie bujin, oprócz kadry zawodniczej niemieckie kendo jest żałosne i robione na odwal (powiem tylko tyle że jak kadrowicze niemieccy usłyszeli jak wygląda w polsce obóz kendo to gały im wyszły na wierzch z zazdrości). Stawiam wszystko na to, że nasze 2-3 kyu rozjedzie każde szwabskie 1 kyu...

[budo_marcin954]

ano rozjedzie i to nawet niemieckie dany, są ciency jak pietruszka z ogródka mojej matki. W iaido też, chociaż tam jest nieco lepiej z poziomem.

[budo_bujin]

Polskie kendo, aikido zreszta tez, jest na wysokim poziomie. Wydaje sie jednak, ze sens egzaminowania od 8 kyu w gore jest zaden. No bo po co komu stopien 8 kyu? albo nawet i 3?
Moj pierwszy egzamin zdawalem zreszta nie w Niemczech, a w Wielkiej Brytanii.

[budo_osukaru]

Stary chopcy z Halemby wjadom na berlin to wszystkich rozniesom.

[budo_marcin954]

Polskie kendo, aikido zreszta tez, jest na wysokim poziomie. Wydaje sie jednak, ze sens egzaminowania od 8 kyu w gore jest zaden. No bo po co komu stopien 8 kyu? albo nawet i 3?
Moj pierwszy egzamin zdawalem zreszta nie w Niemczech, a w Wielkiej Brytanii.

to co ozrazu pierwszy dan po póltora roku treningu ? Ma sens takie stopniowani, żey mieć jakiś wysokie stopien to trzeba się napracoac i tyle, a nie od razu. Przy okazji wychodzi na jaw kto ma motywacje, a kto leczy kompleksy. Ja zdawałm na 9 kty w karate i jak potem zdałem na ósme to byłem dumny, cos miałem wtedy 14 lat. Na ósme kyu mało kto w Polsce egazminuje, aikido i kendo nie, jeżeli juz to tylko dzieci, nie słyszałm o ósmym kyu w kendo, iaio czy aikido.

[budo_graframolo]

Stopnie sa choc by po to by trener wiedzial jak ludzi na grupy podzielic. A to co gdzie i po jakim czasie sie dostaje to juz zupelnie inna bajka i nie zalezy za to ganic Niemcow czy inne nacje a raczej konkretne kluby i trenerow ktorzy w nim ustalaja zasady i wyznaczaja poziom.