43 odpowiedzi w tym temacie

[budo_a`te]

A tak nie w skrócie:
jeśli w ogóle by to kogoś interesowało

Sandy Tudor has been my friend for over 20+ years. He is a fixture at knife shows. Hes the guy who sells the ironwood. He is a GREAT GUY!!!
Sandy Tudor jest moim przyjacielem od ponad 20 lat. Jest stałym bywalcem na wystawach noży. Jest gościem, który sprzedaje ironwood. Jest swietnym facetem.


Well, I always make sure to have a chat with him every time I see him, even though I dont buy ironwood from him any more.
Cóż, zawsze staram się pogadać z nim za każdym razem, gdy się z nim widzę, nawet jeśli już nie kupuję od niego ironwooda.

Across the hall at the Vegas Classic was another guy selling ironwood.
Na drugim końcu hali na Vegas Classic był inny facet sprzedający ironwood.

This was the first time he set up at a show
To był ten pierwszy raz, kiedy pojawił się na wystawie


His name is Bob something. I will find out his whole name.
Sandy hired him, put him to work for 5 years and thru college, with the promise that he would never go into business competing with him.
Not only is he competing, but before he left he copied all his customers names and addys, all his ironwood contacts, and copied his website verbatum.
Nazywa się Bob jakiśtam. Dowiem się jak ma na nazwisko. Sandy zatrudnił go, dając robotę na 5 lat i na czas college'u pod warunkiem, że nigdy nie założy konkurencyjnego dla niego interesu. Nie tylko założył konkurencyjny biznes, ale zanim to zrobił skopiował nazwiska wszystkich klientów i współpracowników, wszystkie kontakty handlowe i co do słowa skopiował jego stronę internetową.


Thats just the beginning. For five years, Sandy has listened to this guy tell him how he and his dad have ratf-ked everyone who pissed them off every chance they get, from putting coke in their gas take to bubble gumming small bolts in their carburators to telling mexicans there is gold in the container behind their house to sending letters from anonymous people resulting in certain persons termination from their job.
Sandy is afraid to leave his truck in the parking lot.
To dopiero początek. Przez pięć lat Sandy słuchał jak ten gość opowiadał mu jak z ojcem wpierdalali każdego kto ich wkurwił - za każdym razem, gdy nadarzała się okazja - od wlewania coli do baku, zalepianie gumą do żucia gaźników, mówienie meksykańcom, że mają złoto w skrzyni za domem po wysyłanie anonimowych listów, co powodowało, że określone osoby wywalano z roboty. Sandy obawia sie zostawić samochód na parkingu...

DO NOT BUY IRONWOOD FROM THIS MAN!!!
NIE KUPUJCIE IRONWOODA OD TEGO CZŁOWIEKA!

(A tak w ogóle to słabe metody.. w Polsce sie nie wlewa coli tam gdzie benzyne, tylko benzyne tam gdzie colę.. i do tego dorzuca zapałkę..)

[budo_cromcruah]

pomijam wszystko ale ciekawi mnie jedno.

OD KOGO mamy niekupować? bo poza imieniem BOB i nazwiskiem Jakiśtam / pewnie polak z pochodzenia/ nikt nic nie wie. acha i ze handluje na drugim końcu sali.

kurcze, jaki ma sens taki apel? chyba że nie doczytałem, wiec moze ktos mi to wyjasni? poza tym z boba/ u pitera/ zrobił sie rob/ wg. seikena/ i nie zaczął handlowac teraz tylko firme ma od lat...

bo ciekaw jestem,...

[budo_gab3d]

Robert (Bob) Bradley - Arizona Desert Ironwood Co..

Lepiej ? :roll:

[budo_cromcruah]

gab3d, tak wynikało by tylko z postu seikena, z trzeciej strony tego topicu.

ale jesli tak, to to jest dosc stara firma. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

i przez tyle lat sie utrzymuje w branży? przecież knifmakerzy sa wyczuleni na swinskie zagrywki. a jesli to nie tem bob to kto? tego chce sie dowiedziec.