Skocz do zawartości


Zdjęcie

Metody wychylania napastnika z rownowagi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

Och, jak ja sie uśmiecham..och jak się uśmiecham...moim najpiekniejszym uśmiechem numer 5 - specjalnie dla O'Moda!:))) Niech nam żyje! Hurraaaaa!!!
Yoshi
(siedząca cicho w kąciku z uśmiechem na ustach)

Dzieki Yoshi, od razu mi sie wydaje ze slonko zaswiecilo, razniej mi i w ogole optymistycznie, buziaczek!
  • 0

budo_kurm28
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1261 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław i okolice, ale bardziej okolice

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

Och, jak ja sie uśmiecham..och jak się uśmiecham...moim najpiekniejszym uśmiechem numer 5 - specjalnie dla O'Moda!:))) Niech nam żyje! Hurraaaaa!!!
Yoshi
(siedząca cicho w kąciku z uśmiechem na ustach)


:) :)
  • 0

budo_apas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sorrell, Ballyhea an Rath

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

Taki przykładzik aihami kotegeshi omote.
Najpierw wychylami uke ciągnąc jego rękę w odpowiednią stronę(powiedzmy tak żeby stał stabilnie tylko na jednej nodzę), wtedy dopiero możemy zakładać dzwignię na nadgarstek żeby wychylić go jeszcze bardziej, a sam rzut następuję przez skręt bioder, osobiście w momencie rzutu odpuszczam dzwignię bo to zdrowiej dla uke, a jest już tak wychylony że poleci na pewno.

Pozdrawiam


Po pierwsze, wbrew temu, copisza niektorzy na forum - mozna rzucic uke na przyklad wspomnianym kotegaeshi, nawet jesli uke stoi stabilnie (w sensie, ze nie pedzi na nas). Poprzez odpowiednie dzialnie na nadgarstek wychylamy uke (nie ma lewara, ktory by ustal bez drgniecia PRAWIDLOWO zakladane kotegaeshi). Nastepnie, gdy jest wychylony, skrecamy biodra (lub obnizamy centrum, tez skuteczne) i rzucamy - ale o rzucie zawsze decyduje dzwignia, bez niej ruch tori nie ma przelozenia na ruch uke. Dzwignia jest sprzezeniem pomiedzy partnerami!!!! Oczywiscie, mozna dyskutowac nad elegancja i sensem takiego robienia kotegaeshi (srednio wyszkolony uke poradzi sobie poprzez odpowiedni ruch, ale na menela zadziala, obiecuje - chyba, ze bedzie na tyle trzezwy, by nam sprzedac fange w nos), niemniej jest to mozliwe.
Dziwi mnie takze stwierdzenie: 'wtedy dopiero mozna zakladac dzwignie...' Czy Twoi uke POZWALAJA ci tak cwiczyc? Nad dzwignia pracujesz od pierwszej chwili ruchu, wszak musisz w odpowiedni sposob przechwycic reke uke (a przechwytujesz, bo jak bys inaczej - jak sam piszesz - ciagnal?). Owosz musisz przechwycic nadgarstek swymi palcami od strony wewnetrznej, kciukiem po przeciwnej i na nasadzie dloni, bo inaczej nie wyjdzie kotegaeshi. To zas implikuje odpowiednia prace Twojego lokcia, ktory MUSI kontrolowac lokiec uke... I wszystko to robisz W CZASIE 'wychylania uke poprzez pociagniecie'. Jesli rozkladasz ruch na fazy (wychylam, potem zakladam dzwignie) to na mnie kotegaeshi nie zrobisz, bo wyjde i zrobie kontrtechnike....
Co do 'odpuszczania' dzwigni podczas rzutu, to jestem zdecydowanie przeciw. Budo polega na kontroli uke od poczatku do konca i tym sie rozni
od baletu (przy szacunku do tego ostatniego), bo uke jest tam po to, by nas zabic. Jesli podczas jakiejkolwiek techniki cwiczacy ze mna tori 'odpuszcza' kontrole, to goto boli (nie dotyczy calkiem poczatkujacych, oni maja prawo do bledow). Zas to, oby nie zrobic uke krzywdy nie polega na 'odpuszczaniu' tylko na kontroli tego, co sie robi, nie zas na bezmyslnym waleniu gosciem o mate, byle glosciej...

A co do dyskusji na forum - one czesto odchodza od 'pure aikido' bo rozmowa o aikido ma czasami jeszcze mniej sensu niz rozmowa o seksie - jedno i drugie lepiej jest praktykowac, zas rozmawiac i owszem trzeba, ale nie na sile na 'akademickie' tematy. Zreszta gdybysmy sie spotkali na macie, to moj punkt widzenia zostal by wytlumaczony znacznie szybciej i bardziej przekonujaco, niz w powyzszej wypowiedzi.

Pozdrawiam
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

Co do pierwszego: A czego mam szukać, bo przeglądałem twoje posty i nie znalazłem nic poza tym co napisałem.

zajrzyj w watek shihonage chocby

Co do drugiego: To mnie oświeć jak się ćwiczy teraz, po to jest przecież forum, do wymiany poglądów, prawda?

wymiany pogladow tak ale nie nauki. znajdz sobie dobrego nauczyciela
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

Po pierwsze, wbrew temu, copisza niektorzy na forum - mozna rzucic uke na przyklad wspomnianym kotegaeshi, nawet jesli uke stoi stabilnie (w sensie, ze nie pedzi na nas).


tja? rzuc faceta 150 kg stojacego stabilnie :)

Poprzez odpowiednie dzialnie na nadgarstek wychylamy uke (nie ma lewara, ktory by ustal bez drgniecia PRAWIDLOWO zakladane kotegaeshi).

bzdura- dam sobie zlamac reke i strzel z drugiej lub kopne.

ale na menela zadziala, obiecuje - chyba, ze bedzie na tyle trzezwy, by nam sprzedac fange w nos), niemniej jest to mozliwe.

bzudra - to nie dziala, osoba pod wplywam alkoholu czy narkotykow ma inne odczucia na bol. Generalnie mozna im naskoczyc. Kilkakrotnie zlamełem takim reke i ten fak zarejestrowali jak doszli do siebie.

Czy Twoi uke POZWALAJA ci tak cwiczyc?

a co na to sąsiedzi i rodzina ? :))))))))

a dalej mi mi sie nie chce pisac :)
  • 0

budo_komban
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 327 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

Dziwi mnie takze stwierdzenie: 'wtedy dopiero mozna zakladac dzwignie...' Czy Twoi uke POZWALAJA ci tak cwiczyc?

Nastepnie, gdy jest wychylony, skrecamy biodra

Nietyle nawet POZWALAJA co WYMAGAJA, inaczej się nie da, musi być jakaś kolejność, najpierw przejmujesz atak potem wychylasz, a dopiero po tym możesz robić rzut bądż dzwignię. To co robię w którym momecie to już kwestja taimingu, ale nie da się pominąć któregoś punktu, chyba że walisz siłówkę i rzucasz bez wychylenia 20 kilo lrzejszym uke.

Po pierwsze, wbrew temu, copisza niektorzy na forum - mozna rzucic uke na przyklad wspomnianym kotegaeshi, nawet jesli uke stoi stabilnie (w sensie, ze nie pedzi na nas). Poprzez odpowiednie dzialnie na nadgarstek wychylamy uke

Jak go wychylisz, przez odpowiednie działanie na nadgarstek(u mnie jest to połączone z pociągnięciem w odpowiednim kierunku), to już nie będzie stabilny.
Bo stabilnego nie rzucisz zawsze ci najpierw skątruje.

Co do 'odpuszczania' dzwigni podczas rzutu, to jestem zdecydowanie przeciw. Budo polega na kontroli uke od poczatku do konca i tym sie rozni
od baletu (przy szacunku do tego ostatniego), bo uke jest tam po to, by nas zabic.

Odpuszeczenie kontroli w ostatnim momencie techniki jest konieczne żeby uke zdołał wykonać pad bezpiecznie. Jeżeli będę utrzymywał dzwignię przez cały czas to będzie to tak zwana wersja "do połżenia", bo nie da rady zrobić bezpiecznego padu.
Podobnie jest z kaiten nage które jest wykonywane zazwyczaj do przewrotu, a przy utrzymani kontroli do końca wychodzi bardzo nieprzyjemny rzut na twardo.
Co do drugiego, jeszcze nie spotkałem na macie uke który chciał by mnie zabić, i szczerzę mówiąc mam nadzieję nie spotkać.

zas rozmawiac i owszem trzeba, ale nie na sile na 'akademickie' tematy.

Nic na siłę, wystarczy założyć topic "Porozmawiajmy na tematy nie akademickie".

Zreszta gdybysmy sie spotkali na macie, to moj punkt widzenia zostal by wytlumaczony znacznie szybciej i bardziej przekonujaco, niz w powyzszej wypowiedzi.

I mój zapewne też:). Z tym się akurat zgadzam, że w tym wypadku argument siły* ma większe znaczenie niż siła argumentów. Ale pogadać też można.
*Siły, oczywiście w sensie kontaktu bezpośredniego, a nie brutalności.
  • 0

budo_apas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sorrell, Ballyhea an Rath

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

tja? rzuc faceta 150 kg stojacego stabilnie :)

Mozna. To oczywiscie dyskusja stricte akademicka, ale zdarzala mi sie sprowadzic do parteru (rzucic kotegaeshi) uke mojej postury, karateke, ktory nie spodziewal sie akcji z mojej strony. Stal, to byly wyglupy podczas przyjacielskiej rozmowy... Ja waze 100 kilo, on na pewno mniejszy ode mnie nie byl...

bzdura- dam sobie zlamac reke i strzel z drugiej lub kopne.

Aiki, probowales? Wiesz co znaczy zlamanie reki w nadgarstku? A pomyslales, ze ja tez mam atemi w arsenale i bol reki, szok spowodowany uszkodzeniem stawu nie bedzie Twoim jedynym problemem? Jakos nie wierze w zapewnienia typu: walnij mnie w szczeke dwa razy a ja splune i oddam... Powtarzam - akademicka dyskusja


bzudra - to nie dziala, osoba pod wplywam alkoholu czy narkotykow ma inne odczucia na bol. Generalnie mozna im naskoczyc. Kilkakrotnie zlamełem takim reke i ten fak zarejestrowali jak doszli do siebie.


NIe mozna generalizowac. W wielu przypadkach pewnie masz racje, w rownie wielu akcja okaze sie skuteczna. Tez, niestety, mam pewne doswiadczenia...

Czy Twoi uke POZWALAJA ci tak cwiczyc?

Z postu wynikalo, ze kolega nasz rozklada technike na fazy. Oczywiscie mozna, a nawet trzeba, ale tylko na pewnym poziomie treningu. Odnioslem wrazenie, ze dyskutujemy nieco ponad kihonem dla poczatkujacych... Jesli zle zrozumialem, to nie ma sprawy...
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi


bzdura- dam sobie zlamac reke i strzel z drugiej lub kopne.

Aiki, probowales? Wiesz co znaczy zlamanie reki w nadgarstku? A pomyslales, ze ja tez mam atemi w arsenale i bol reki, szok spowodowany uszkodzeniem stawu nie bedzie Twoim jedynym problemem? Jakos nie wierze w zapewnienia typu: walnij mnie w szczeke dwa razy a ja splune i oddam... Powtarzam - akademicka dyskusja

Błądzisz APAS tym razem.
Ile razy dostałeś po ryju? Jak jedzeisz na bombie i napierdalasz to możesz bardzo dużo wybrać i dalej będziesz działał. Wtedy akcje które powodują przysiad na macie wydają sie zupełnie niegroźnymi. Zęby się wypluwa po chwili. Oczywiście wyjątkiem tu jest dobre trafienie na punkt, wtedy to knock down i kujawiak. A problem z dźwigniami na bólu jest taki, że zanim odczuję ból, to 3 razy zaatakuję z bekhenda, a Ty trzymając kotegaeshi będziesz miał obie rączki związane.
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi
apas
probowalem kiedys rzucic goscia o 30 kg lzejszego ode mnie. mistrz polski w zapasach [stal rzeszow] - no way. jak jest stabilny nie ma bata by go przerocic a probe zalozenia dzwigni zerwie od razu. nie probowalem sie z Golota, choc byla okazja, ani z Sadurskim [cwiczyl na macie obok], bo podejrzewam ,ze smiechem by mnie zabil. Ulomek nie jestem ale jak podawalem reke np. sw pamieci W. Komarowi, to czulem sie jak dziecko. No way, by przestawic takiego goscia jak stoi stabilnie.

co do nagarstka - pisalem ,ze zdarzylo mi sie zlamac komus reke, smieszna sprawa , bo fakt zlamania byl okolicznoscia lagodzaca w sadzie, ze podsadny, byl w stanie pomrocznosci, i gosc dostal mniejszy wyrok. Ba, nawet nie pamietal, kto mu te reke zlamal. W tego typu sytuacjach szok nie wystepuje. W walce tym bardziej. Target jest jeden - zabic, rany bedziesz lizac pozniej.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi
Na Boga, o czym Wy tu rozmawiacie? Dla Waszej informacji, do legendy już chyba przeszło, kiedy to szanowny pan Komar przez sympatię pogłaskał tak sobie po głowie pewnego chłopczyka, w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Oliwie, i musiał powtórnie, i to na kolanach, głośno powtórzyć słowo 'Przepraszam'. Tym chłopczykiem, o ile się nie mylę, był Czesław Kur, judoka, który założył bez trudu naszemu herosowi dźwignię. Jak można się domyślać, wykorzystał moment zaskoczenia, co pewnie działa na każdą okoliczność o której mówicie. Ale co ma z tym wszystkim wspólnego aikido? :wink:
  • 0

budo_marilyn m
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

..............................no wlasnie!!!! jakie tam jeszcze inne mniej lub bardziej magiczne sposoby istnieja?


najprostszym i chyba najlepszym sposobem wychylenia w momencie pierwszego kontaktu wydaje się mimo wszystko bruderszaft :drinking: :drinking:
  • 0

budo_apas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sorrell, Ballyhea an Rath

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi
To Randall - pytalem Aikiego, czy ma doswiadczenia z zadawaniem atemi po tym, jak mu ktos reke zlamal... Zakladam, ze nie cwiczy po prochach...

To Aiki - a ilu przepraszam mistrzow zapasniczych chodzi po ulicach i zaczepia Bogu ducha winnych ludzi?! ZAWSZE znajdziesz taki wyjatek, ktory nie pasuje do reguly, jednak na ulicy najczesciej zaczepiaja kolesie po trzech tanich winach zrobionych w bramie z kumplami, bo chca uzbierac na czwarte... Skuteczna technika jest wtedy spokojne opanowani, ale jak nie dziala, to jedna WIDOWISKOWA technika z reguly daje czas na oddalenie sie... I o to chodz. Powtarzam, wiem, ze nie zawsze tak jest i mozna trafic na cpuna o obnizonym progu agresji i podwyzszonym progu odpornosci na bol, ale to tez swego rrodzaju ekstremum...

To Gosc - swiete slowa, wlasnie o tym pisze - jak ktos jest fighter i wie, ze my aikidocy, to go nie mykniemy. Jak jest to uliczny zaczepiaka, z reguly to, czego sie przez 10 czy 20 lat uczymy jest skuteczne - w samoobronie. I taki 'uke' nie musi poprawnie, aikidocko atakowac, w koncu kurde po cos sie tego budo latami uczymy, nieprawdaz? :)
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi
prochow nie biore.. za stary jestem, od lamania to ja jestem, nie ktos mi bedzie cos lamal.. no chyba ze kobieta ale to inna bajka :)
zlamanie reki w walce niewiele daje, bo stenie zagrozenie ,ze oberwiemy z drugiej reki. wiec kontrola calego centrum przeciwnika.
najporosciej to strzelic tak by zabic.. potem sie mozna martwic. nie mam skrupulow :)
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi

prochow nie biore.. za stary jestem, od lamania to ja jestem, nie ktos mi bedzie cos lamal.. no chyba ze kobieta ale to inna bajka :)
zlamanie reki w walce niewiele daje, bo stenie zagrozenie ,ze oberwiemy z drugiej reki. wiec kontrola calego centrum przeciwnika.
najporosciej to strzelic tak by zabic.. potem sie mozna martwic. nie mam skrupulow :)

:roll: :twisted: 8)
Panie Aiki, po przejrzeniu Pana głębokich postów w tym i nie tylko tym wątku - Panu to chyba jeszcze nikt tak naprawdę dźwigni porządnej chyba nie założył...
No, ale jak się ćwiczy tak jak my za 20 lat...
Odnośnie odpowiedzi na temat wątku...: TE GATANĄ GO !!!
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Metody wychylania napastnika z rownowagi
ee.. paru zakladalo.. do dzis mam ciarki. :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024