23 odpowiedzi w tym temacie

[budo_pmasz]

dzis w Empiku przejrzałem nowe Tatami, gdzie Pan Redaktor Nacz. zdruzgotał potwornie książkę Pana Gembala. skanu nie załączam bo nie kupiłem ogolnie chodziło o : zupełne mętne wywody, podstawowe mylenie faktów, stronniczość, nowomowę, i takie tam
ksiązki nie czytałem bo po próbie poddałem się - nic nie rozumiałem mimo chęci.
do stworzenia tego topiku skłoniła mnie okrutna stanowczość i siła recenzji.

[budo_wingman]

Nie rozumiesz?????????? Nie jesteś sam :wink: Tego co on pisze lub tłumaczy mało kto zrozumie.

pozdr.
Wingman (nierozumiejący)

[budo_gwyn]

Przejrzałem raz. Chamski atak na innego instruktora, pogardliwe teksty i wywyższanie się 'tylko tu doznasz prawdziwego oświecenia'. Wystarczy. Pozdrawiam
Gwyn

[budo_authority]

Dobra a teraz czy jesli tam tylko doznam prawdziwego oswiecenia to napewno instruktor jest juz oswiecony ....SEKTA

[budo_pmasz]

Pan naczelny szczerze napisał, ze autor uznał wszystko co wyszło na piśmie o aikido w polsce za nieaktualne, nieprawdziwe i do bani, a ze sam wydał większość to się zdenerwował i zareagował jak zareagował.
faktem jest ze sama książka jest totalnie zakręcona i chyba nie ma za wielu osob kto re szczerze powiedza ze wiedzą o co autorowi chodzi.

[budo_wia]

On zasadniczo chyba krytykuje wszystko czego sam nie wydał (a i to chyba raz skrytykować mu się zdarzyło ). Trzeba jednak przyznać, że jego uwagi są celne i raczej zdroworozsądkowe.

[budo_yoshi]

Ja probujac przeczytac wspomniana ksiazke natknęlam sie na takie zawijasy słowne i takie zawiłości natury językowej , że zaczeło mi się robić słabo od samego czytania, ze o treści już nie wspomnę. Pojęcia nie mam, co autor chciał powiedzieć wydając taka książkę, ale podejrzewam sobie w skrytości ducha, że w grę mógł wchodzić jakiś rodzaj wrodzonej lub nabytej grafomanii połączonej z megalomanią i skłonnościami do sadyzmu na czytelnikach. Ale nie powiem, uśmiać się też można, bo niektóre kawałki są zgoła satyryczne:)) - jeśli tylko ktoś jest na tyle twardy, że nie będzie mu przeszkadzało ciagłe mieszanie go jako czytelnika z błotem i udowadnianie, że jeden, jedyny autor ma cudowny patent na aikido.
Dla mnie - i smieszno i straszno - z przewaga straszno.
Yoshi

[budo_apas]

w grę mógł wchodzić jakiś rodzaj wrodzonej lub nabytej grafomanii połączonej z megalomanią i skłonnościami do sadyzmu na czytelnikach.

Boshe, jakie piekne zboczenie!

APAS (zachwycony)

BTW - o jakiem dziele piszecie? Zapozniony jestem czy zbyt daleko, ale nazwisko autora - i owszem, znam - dziel literackich jego - ni cholery...

[budo_dafok]

BTW - o jakiem dziele piszecie? Zapozniony jestem czy zbyt daleko, ale nazwisko autora - i owszem, znam - dziel literackich jego - ni cholery...

Robert Gembal "Aikido- edukacja ciała i umysłu"...............według mnie książka ciekawa i dobra ,stoi u mnie na półce,przeczytałem 2 razy,przeczytam też 3 (tylko jak będę miał wolną chwilę :roll: )

Pozdro.

[budo_szczepan]

Dafok, a co ci sie w niej podobalo?

[budo_wia]

BTW - o jakiem dziele piszecie? Zapozniony jestem czy zbyt daleko, ale nazwisko autora - i owszem, znam - dziel literackich jego - ni cholery...

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
a tu -> [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] to nawet spis treści wrzucili

[budo_dafok]

Dafok, a co ci sie w niej podobalo?

według mnie jest dobrym wstępem teoretycznym do praktyki,a jak bym miał wybrać co najbardziej mnie zainteresowało to był to rozdział 3 pt. Aikitaiso.

Pozdro.

[budo_feanor]

Ksiązka Roberta Gembala jest naprawde ciekawą i pożyteczną lekturą w szczególności dla ludzi ćwiczących aikido Kobayashi (ale nie tylko) Autor bez owijania w bawełnę opisuje historię aikido a szczególnie po smierci Ueshiby. O tym jak to synek Ueshiby wygryzł ze stanowisko Doshu Koichi Toheia (to jego Dziadek na to stanowisko wybrał)
Jest tam naprawdę sporo ciekawych rzeczy:
- opis technik aikitaiso, ze wszystkimi nazwami oraz z tłumaczeniem do czego owe formy słuza i jakie mają własciwości oraz jak je się powinno dobrze wykorzystać.
- opis technik aikido, ale nie pod kątem typowo szkoleniowym (jak je zrobić, kiedy zejść z linii i takie tam ), ale zwrócenie uwagi na kierunki, przestrzeń omote i ura, na ważną rolę czasu i przestrzeni.
- są wyjaśnione zagadnienia, które są specyfiką szkoły Kobayashi czyli osławiony(zakazany ) profil, jeszcze bardziej osławione i jeszcze bardziej tajemnicze ruchy meguri , zasada uke sokku seme, sem sokku uke o której Szczepan pisał, czy też o irimi.

w sumie można mieć dwie rzeczy R. Gembalowi do zarzucenia. Rzeczywiście pisze trochę przeintelektualizowanym językiem i czasem się gałem po różnego rodzaju słowniki ( no cóż... czego się nie robi dla aikido:D), a druga rzecz, to że dosyć dużo czerpał z książek Andre Conarda i tu pojawia się pytanie na ile to jest jego książka? odnośnie ostatniego stwierdzenia mogę się posłużyć tylko jednym przykładem, więc jest to nieobiektywne stwierdzenie. Chodzi o zasadę uke sokku seme...Szczepan przetłumaczył tekst z książki Conarda i w dużym stopniu pokrywa się on z tym co napisał Gembal...

Jednakowoż książka jest super i podniosła mój poziom wiedzy o aikido( hehe, przynajmniej w części teoretycznej :D ) Naprawdę kazdy średnio zdolny i lotny człek sobie z nią poradzi, a naprawdę warto.

heh...pewnie teraz ja podpadam pod zarzut kryptoreklamy

[budo_shawnee]

Ano nie, ponieważ to jest tym razem REKLAMA :wink:

[budo_feanor]

Niom... może mnie R. Gembal do jakiegoś działu reklamy wkręci A tak na serio to jest naprawdę dobra rzecz, rzetelnie napisana i .......
Tak wiem :wink: reklama... ale co ja zrobię że lubię czytać tę książkę

[budo_gwyn]

Po raz kolejny napiszę , że uraziło moje uczucia religijne kiedy Autor dopuścił się prostackiego ataku na innego instruktora (z innej linii, nie tej jedynie słusznej). Nie wyobrażam sobie, żeby Kobayashi sensei napisał coś podobnego o Shibata sensei na przykład. Przykład wyolbrzymiony, ale pokazuje naszą wspaniałą mentalność. Shihani się dogadują (pomijając przesławny przypadek KU kontra KT) a biali kombinują jak tu się wygryźć. Pozdrawiam
Gwyn

[budo_koshirae]

dzis w Empiku przejrzałem nowe Tatami, gdzie Pan Redaktor Nacz. zdruzgotał potwornie książkę Pana Gembala. skanu nie załączam bo nie kupiłem ogolnie chodziło o : zupełne mętne wywody, podstawowe mylenie faktów, stronniczość, nowomowę, i takie tam
ksiązki nie czytałem bo po próbie poddałem się - nic nie rozumiałem mimo chęci.
do stworzenia tego topiku skłoniła mnie okrutna stanowczość i siła recenzji.

Witaj pmasz,

Oczywiscie wstep jest malo zachecajacy a tresc miejscami mocno przegieta w dobor przepieknych naukowych slowek i sloweczek.

Ale ksiazka pokazuje inne spojrzenie na praktyke aikido i na historie aikido. Faktow pewnie nigdy sie nie dowiemy ale teoria spiskowa wg mnie jest dosyc logiczna

Paradoksalnie mozna z tej ksiazki duzo wyniesc ale poczatkujacy aikidocy dostrzega w niej malo badz bardzo malo.

Zastanawiajace jest istotnie na ile jest to ksiazka RB a na ile jest to zreczne przeksztalcenie mysli Sensei AC.

pozdro

P.S. Recenzje z tatami przeczytam, domyslam sie kto jest autorem i nie dziwi mnie, ze taki byl jego komentarz. Aikido sie upolitycznilo i stad takie zachowania. Moze autora recenzji mocno zabolalo stwierdzenie, ze dzisiejsze aikido zewoluowalo w takim kierunku, ze zamiast mistrzow...mamy prezesow i prezydentow

[budo_koshirae]

Po raz kolejny napiszę , że uraziło moje uczucia religijne kiedy Autor dopuścił się prostackiego ataku na innego instruktora (z innej linii, nie tej jedynie słusznej). Nie wyobrażam sobie, żeby Kobayashi sensei napisał coś podobnego o Shibata sensei na przykład. Przykład wyolbrzymiony, ale pokazuje naszą wspaniałą mentalność. Shihani się dogadują (pomijając przesławny przypadek KU kontra KT) a biali kombinują jak tu się wygryźć. Pozdrawiam
Gwyn

Moglbys przyblizyc na kogo ten atak. Moze na priva zeby nie robic niepotrzebnej zadymy.

pozdrawiam

[budo_wallace]

Książki pana RG nie czytałem .... czy szkoda nie wiem - na pewno chciałbym się z nią zapoznać (ukłony w stronę Yoshi )
Recenzje natomiast przeczytałem... i czytając ją uśmiałem się jak norka...
Nie wiem czy krytyka w niej zawarta jest uzasadniona, ale była napisana z tzw. jajem i miałem sporo radości w czasie czytania 8)

Wallace (lubiący literackie zadymy i wspominający z łęzką w oku "walki" na łamach Samuraja, a szczególnie zbeszczeszczenie dzwonka)

[budo_wia]

Jak z każdą ostrzejszą krytyką na pytanie czy autor nie przesadził każdy musi odpowiedzieć sobie sam wg własnego wyczucia. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku. Książka pewnie totalnym dnem nie jest (nie czytałem więc nie wiem), a krytyka w Tatami też pewne uzasadnienie ma. Czy jej ton nie jest zbyt ostry to już kwestia gustu.