8 odpowiedzi w tym temacie

[budo_rip]

otóz jakiś czas temu podczas sparingu złamałem nos, centralnie, lewy prosty i chrup, poł szklanki krwi. Złamanie nastąpiło na szwie, kosci nosa rozeszły sie na bok ,powstalo jeszcze pekniecie. niestety nie poszedłem z tym od razu do lekarza bo myslalem ,ze to tlyko jakies uszkodzenie...(nie bolało mnie)..bije sie za to w piersi teraz. Zdrowotnych konsekwencji nie ma (troche cięzej oddycham), za to są estetyczne..nos mi sie poszerzył :\ jedynym wyjsciem na złozenie go spowrotem jest operacja o charakterze bardziej plastycznym ....i tu pojawia sie sprawa dalszych sparingów ,oczywiscie ,teraz nie ma o nich mowy, ale za jakis czas bede chcial do nich wrocic...boje sie ,ze znowu cos sie stanie i bedzie niewesolo(bede musial i tak ograniczyc stopien intensywnosci sparingow) Macie jakies rady?

[budo_malta]

daj sobie spokój na jakiś czas, nawet jesli się zmusisz do sparingów to i tak bedziesz sie martwił czy aby nie oberwiesz znowu w nosa, a jak już oberwiesz, to możesz sobie go pogorszyć... udaj sie do lekarza. w sumie przepraszam, ale to głupota, że od razu sie do niego nie udałes :?
trzymaj się i uważaj na siebie :wink:

[budo_olaff]

ja nosek miałem parę razy pęknięty, ale póki co ( odpukać ) nie przeszkadza mi to w niczym, ani nie wygląda jakoś bardzo źle - bardziej jest wyczuwalne przy dotyku

[budo_malkavian]

przezuc sie na zapasy

[budo_olaff]

mam 2 lata stylu klasycznego za sobą :twisted:

[budo_malkavian]

no to na bjj albo powroc do zapasów

[budo_olaff]

boje się kalafiorów

[budo_malkavian]

no to tai chi 8)

[budo_olaff]

ooo ... to z dziadkiem poćwiczę :wink: