od kiedy trzy razy ucieklem z dosiadu gościowi cięższemu o 40 kilogramów, jak najbardziej wierzę w magię
jester: na treningi mogą przchodzić nawet nazi krishna
- byleby tylko uczciwie trenowali. Dobrze wiesz, że po pewnym czasie zostaja tylko ci, ktorych SW pasjonują.
Równie dobrze zamiast o "magów" mógłbyś zapytać o księgowych, czy o sympatie polityczne trenujących - ludzie są różni i różne rzeczy ich kręcą.
Mam kumpla, który jest uduchowionym buddystą i jednocześnie fanem kravmagi - i dobrze mu z tym.
nie hcce się czepiać... ale ... muszę... buddyzm często zawiera w sobie mniej fenomenów niż brzemienny w brzemienne dziewice chrześcijaństwo. No ok w zależności od wersji troche tego mają, ale mają do tego zdrowe podejście [total luz do tego i dużo humoru na temat autoteliczne

]
natomiast zdarzają się totalne oszołomy - kiedyś przyszedł człowiek do mojego instruktora, rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- dziendobry, mam pytanie. bardzo mi sie podoba i wogole, ale mam pytanie
- tak słucham?
- no więc - czy jak się zapiszę to czy potem będę mógł się wypisać?
- ???
- ...bo mój kolega (gdzieś tam) się zapisał i jak chciał się wypisać to mu nie pozwolili
- NIE :twisted:
- (odchodzi w popłochu