107 odpowiedzi w tym temacie

[budo_bardt]

http://www.megaupload.com/?d=9KH02HVN

Dla jasności.
Jest to program z TVP2 z 2002 roku - Nie Tylko Dla Komandosów.
Gdzie realizatorzy gościli w Lublińcu i przyglądali się pracy Eyala i Tomasza A. + instruktorów Military Krav Maga.

[budo_ravage]

Wiem 8)

[budo_diriz]

o widze kolejna dyskusja z serii XX - extra, YY - kał (za XX i YY wstaw dowolne).

zwazywszy na zrywajacy helm ze lba wymiar godzin nauczania walki wrecz w WP, nowy system (jesli w ogole da sie jeszcze cos wymyslic) wdrazaja chyba ku pokrzepieniu serc betonow ze sztabu generalnego liczac ne efekt propagandowy (nie ma to jak dobre pismackie pierdolenie - "krav maga, doprowadzona do perfekcji sztuka zabijania"... o jaaaaaaaa... ).

KM powstala bo taka byla koniecznosc, zydzi uzywali tego tyle lat, doskonalili i wszystko bylo ok, dopoki nie powstalo forum budo.net.pl gdzie stwierdzono ze KM jak i inne combaty to ogolny syf. nie pojmuje.

pozdro

[budo_ravage]

Niezbadane są wyroki Wszechmocnego :wink:

[budo_janek kowalski]

Chociaż to stary temat i pewnie zostało już wiele powiedziane, to jednak dorzucę swoje 3 grosze.

Moim zdaniem (rezerwisty zasadniczej w desancie) szkoleniu w walce wręcz powinno się dawać należyte miejsce.
Podstawowe korzyści z tego typu treningu to:
- rozwijanie przydatnych cech psycho-fizycznych,
- większa umiejętność samoobrony żołnierza w barze lub podczas spaceru z rodziną.

Podczas wykonywania zadań bojowych użytek z tego jest co najwyżej marginalny i bardzo przypadkowy. Zatem myślę, że trening 1-2 razy w tygodniu w okresie, gdy nie ma poligonów, zgrupowań i siedzi się w jednostce to rozsądne rozwiązanie. Argumenty typu, że w dzisiejszym wojsku nie ma czasu na szkolenie w walce wręcz, są moim zdaniem absurdalne, gdyż robi się również masę różnych niepotrzebnych głupot.

Co do "odpowiedniego" systemu. Uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby nauczanie zarówno kontaktowych sportów walki jak boks, kick, zapasy, judo, bjj. w zależności od kwalifikacji kadry i możliwości. Jak również troszeczkę szeroko pojętego combatu (oczywiście już nie na sali gimnastycznej). Myślę, że dobrze by było, gdyby zawodowy żołnierz (chyba idziemy w tym kierunku) w ciągu kilku lat służby trochę poboksował, porzucał i naumiał się kilku "combatowych sztuczek", które weszły by mu w krew.

Co do stworzonego systemu, to myślę, że jest to krok w dobrą stronę, choć więcej jest i będzie dyskusji niż jest to warte. Jeśli by komuś naprawdę zależało na tym, aby poprawić bezpieczeństwo wykonującego służbę wartowniczą polskiego żołnierza (a tym samym chronionych obiektów), to wprowadził by cieplejszą, lżejszą odzież, lepsze środki łączności, noktowizję (marzenia), dał drugą jednostkę broni (np. pistolet) i k.... więcej niż 30 szt. amunicji. Ja na warcie przyjąłem jedną zasadę: nie ma prawa żaden intruz podejść do mnie bliżej niż na około 3 m., bo szarpać się ubrany w kalesony, spodnie z dresu, spodnie z munduru, spodnie z taniego gore-texu (choć to i tak nowość), 2 podkoszulki, 2 bluzy dresowe, polar, bluzę od munduru, kurtkę z gore-texu i kamizelkę (czasem dodatkowo blachę), czapkę i hełm kevlarowy nie będę.

[budo_janek kowalski]

I jeszcze jedno, co do wypowiedzi kol. Martiusa.

Ja, bynajmniej polskiej armii do szanujących się nie zaliczam (proszę nie podawać mi przykładu GROMu, Formozy, czy też 1 PSK, bo to kropla w morzu).

Uważam, że panuje tutaj jeden wielki burdel, a w przypadku wojny byłby jeden wielki chaos.
Przykład armii amerykańskiej jest co najmniej nietrafny, gdyż śmieje się z niej cały wojskowy świat. Choć trzeba przyznać, że pewne rozwiązania organizacyjno-taktyczne mają świetne i warto je podpatrywać.
Porównajmy zatem wyszkolenie polskich wojaków do wyszkolenia np. brytyjczyków. Nie mam tu na myśli maleńkich oddziałów specjalnych (jak SAS), ale np. królewską piechotę morską, czy też ich dywizję powietrzno-desantową. Lub np. francuzów i ich piechotę morską oraz legię cudzoziemską.
Może wymieniłem tutaj niejako formacje elitarne, ale porównajmy je do polskiej (w porównaniu z ogółem jednostek WP) również elitarnej 6 Brygady Desantowo-Szturmowej. Nie wierzę, że nie ustępujemy im wyszkoleniem spędzając średnio co najmniej 1/2 czasu szkoleniowego na sprzątaniu, odwalaniu musztry, siedzeniu bezczynnym na teoretycznie teoretycznych zajęciach, przygotowaniach do festynów, pokazów, kompanii honorowych, pełnieniu wart, drużynek kuchennych, roboczych i innych jasełek. Gdy już dochodzi do "szkolenia właściwego", to z reguły nie ma na nic pieniędzy i odbywa się to trochę na sztukę (np. taktyki bez ślepaków, dobówki które czasem są w rzeczywistości tylko dobowym wymarszem itp.).

Choć prawdę mówiąc nie widziałem nigdy brytyjskiego, czy też francuskiego żołnierza, to nie uwierzę, że nie ustępujemy od nich wyszkoleniem, bo najpierw to te szkolenie trzeba mieć (1/5 czasu poświęconego w dobrej jednostce na normalne, konkretne szkolenie to za mało).
Zastanawia mnie tylko, ile jeszcze w Naszej armii będzie się robić wszystko na sztukę. Bo wszystkiego nie da się nadrobić pomysłowością, ułańską fantazją i bitnym charakterem.

[budo_pinczer]

Co do skutecznosci KM w wojsku. System ma nauczyc podstawowych odruchow obronnych rezerwiste na ktorego wyszkolenie jest naprawde malo czasu. KM jest opracowane tak by mozna walczy w pelnym ekwipunku (mocno ograniczajacym). Sprobojcie posparowac z kims ubranym w helm kontakt piesci z kevlarem nie jest mily, kopniecia uczone sa tak by mozna bylo dosiegnac np. krocza pomimo kamizelki itd. System jest bardzo ukierunkowany. Racje maja wszyscy uwazajacy KM za uposledzona w porownaniu z BJJ MT Luta itd ale zaden z tych stylow nie przewiduje walki w terenie za pomoca roznych sprzetow. A kolejnym aspektem sa kozysci psychologiczne kiedy wojo bedzie pewniejszy siebie. Pozwolilem sobie na taka mala dygresje, na podstawie moich doswiadczen tj. pare lat KM obecnie BJJ i Shootfighting. A i jeszcze jedno ja widzialem spora czesc tego opracowania i uwazam ze jest przygotowana profesjonlnie tak by przy odrobinie checi nauczyc jakis tam obron przed realnymi atakami.
Pozdrawiam

[budo_obronca]

Tak sobie przeglądałem tą ciekawą dyskusję i znalazłem to:

Niech sobie żyją złudzeniami dalej. Żołnierz to normalny człowiek, umie walczyć kilka razy gorzej od dowolnego sportowca (BJJ, MT czy inny system walki). Sportowiec skopie mu tyłek -nieważne w mundurze czy nie, nieważne z obciążeniem czy bez.

Niech najlepiej wyszkolony zawodnik K1 czy vale tudo wyskoczy naprzeciw mojego 7,62 mm kbk AKMS, hje hje...

Panowie esencja KM zawiera się w słynnej scenie z filmu z seii Indiana Jons gdzie naprzeciw Harisona Forda wyskakuje arabus wspaniale wywijając mieczem a ten po prostu wyciąga swojego kolta bach i po sprawie nie ma arabusa wywijącego mieczem.

[budo_mradu]

hm, a ja myslalem ze do tego sluza karabiny a nie KM. Chyba ze przez KM rozumiesz Karabin Maszynowy.

edit: w dodatku dales z dupy przyklad, bo zdaje sie ze mowilismy o walce wrecz. a chyba nie zaprzeczysz, ze ludzie ktorzy zawodowo zajmuja sie walka beda lepsi od tych co walcza rekreacyjnie i od przypadku do przypadku (wojsko). Jezeli zaprzeczysz, to musisz mi kiedys opowiedziec jak to jest zyc w Krainie Marzeń.

[budo_obronca]

Oczywiście racja, racja ale są sytuacje kiedy nie można użyć swojej broni np:

- zostaliśmy zaskoczeni

- znajdujemy się w sytuacji gdzie nie jest możliwe użycie broni palnej (np przez tłum ludzi)

- nasza broń się zacieła ( po trzech dniach bytowania w warunkach polowych w grupie 6 osobowej przynajmniej w 1 kbk AKMS było zacięcie)

Tak czy siak nie zawsze można użyć karabinka zgodnie z jego przeznaczeniem jako broni palnej, czasami więc pozostaje nam w ręku solidny kawał metalu i wypadało by wiedzieć jak się tym posłużyć.

W chwili obecnej kiedy co roku około 2000 naszych żołnierzy przebywa zagranicą na różnych misjach stabilizacyjnych potrzeba dobrego wyszkolenia z w/w jest coraz większa.

[budo_obronca]

w dodatku dales z dupy przyklad, bo zdaje sie ze mowilismy o walce wrecz. a chyba nie zaprzeczysz, ze ludzie ktorzy zawodowo zajmuja sie walka beda lepsi od tych co walcza rekreacyjnie i od przypadku do przypadku (wojsko). Jezeli zaprzeczysz....

Nie zaprzeczę ale i nie zaprzeczę że każdy kbk AK, tudzież kbs Beryl będzie lepszy od najlepszego zawodnika super hiper vale tudo , bzjji i inne.

Zaprzeczysz?

[budo_mradu]

nie zaprzecze. Napisalem to juz wyzej, ale rozmowa toczy sie o walce wrecz.

[budo_obronca]

Sprawność fizyczna (siła, szybkość, wytrzymałość, koordynacja ruchowa), wyszkolenie taktyczne (umiejętność zachowania się na polu walki), umiejętności strzeleckie (doskonałe opanowanie i posługiwanie się swoją bronią)
i umiejętności walki wręcz to podstawowe składniki wyszkolenia dobrego żołnierza.
Walka wręcz w wojsku jest elementem składowym, który czyni żołnierza go pełnym. Pisząc o samej w/w w wojsku trzeba oceniać problem całościowo.

Tak oczywiście powinno być..., żeby mnie koledzy z monu nie wzieli za wariata mitomana hje hje, tudzież przebierańca.

[budo_mradu]

co nie zmienia faktu ze czlowiek ktory zarabia na zycie walczac wrecz bedzie lepiej to robil od zolnierza, zrozum. Fajnie ze zolnierze cwicza, ale nie robmy z nich killerow w unarmed combat, bo nimi po prostu nie sa.

[budo_dar75]

... Fajnie ze zolnierze cwicza, ale nie robmy z nich killerow w unarmed combat, bo nimi po prostu nie sa.

Nieprawda, taki Rambo czy Commando sam widziałem co potrafią
wstydź się swej niewiedzy:)

Z drugiej strony, żołnierz jako tako wyszkolony w dowolnym combacie, bjj czy czymkolwiek i tak stoi wysoko ponad średnimi umiejętnościami zwykłego cywila

[budo_psycho boy jack]

zauwazylem ze wiekszosc tworcow nowych systemow to "mistrzowie krav magi". tylko nigdy nie pisza czy "mistrzowie swiata" czy chocby "mistrzowie europy". i jak oni zdobywaja takie tytuly?

[budo_obronca]

A ta sprawa jest jest akurat prosta:
Np w judo, karate i wielu innych dyscyplinach mistrzem zostaje się po zdaniu egzaminu na 1 dan (przypominam jest to pierwszy stopień mistrzowski) wcześniejsze poziomy/paski np: niebieski, zielony itd. to stopnie uczniowskie. Podobnie jest i w tej dyscyplinie.
Czy to takie trudne do zrozumienia ?

[budo_psycho boy jack]

owszem jezeli na stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] mozna przeczytac cos takiego:
[/quote] W cywilnych szkoleniach Krav Maga stosujemy symbolikę naszywek na spodniach lub koszulkach. Wzorowane na modelu militarnym, przedstawiają:
1. żółte naszywki z czarnymi paskami - stopnie POCZĄTKUJĄCY od P1 (1 pasek) do P5 (5 pasków)
2. niebieskie naszywki z czarnymi paskami - stopnie ZAAWANSOWANY od G1 (Graduate 1 - 1 czarny pasek) do G5 (5 czarnych pasków).
NASZYWKI INSTRUKTORSKIE
1. naszywki instruktorów z uprawnieniami izraelskimi i miedzynarodowymi są czerwonego koloru. Owalna naszywka
KRAV MAGA oraz napis INSTRUKTOR.
2. krajowy szef wyszkolenia posiada poziom EXPERT oraz uprawnienia izraelskie i międzynarodowe. W Polsce jest nim Tomasz Adamczyk. Naszywka owalna KRAV MAGA kolor żółty oraz żółty napis INSTRUKTOR.

Każdy stopień oraz funkcja poprzedzone są cyklem szkoleń oraz egzaminów. Dzięki temu można bezpiecznie ćwiczyć z rosnącym stopniem trudności
i kontaktu. "[/quote]
oczywiscie jest to moja wpadka (juz drugia na tym forum i dotycząca KM). na tej samej stronie mozna latwo znalezc (ale juz nie ma obrazkow wiec pominalem):
[quote]STOPNIE UCZNIOWSKIE:
P1 - P5 - początkujacy
G1 - G5 - zaawansowany

STOPNIE MISTRZOWSKIE:
Expert 1 - Expert 5
Master 1 - Master 3[/quote]

[budo_obronca]

Co do stopni z kilku działających w Polsce federacji:

1. Stowarzyszenie Krav Maga Polska

2. Krav Magen

3. Instytut Krav Maga Polska

4. Krav Maga Maor

5. World Krav Maga Federation

Tylko w Instucie T. Adamczyka obowiązuje dziwaczny system stopni którego nikt poza nimi tak naprawdę nie rozumie. W pozostałych federacjach obowiązuje tradycyjny system stopniowania.

[budo_aniol]

w temacie nowego systemu szkolenia polskiej armii
podrecznik z gatunku "tajne/poufne" juz jest na allegro; [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]