266 odpowiedzi w tym temacie

[budo_cynik]

Latarka jest niezbedna, u mnie na klatce schodowej ciagle swiatla nie ma, do skrznki zajzec moge, drzwi otworzyc, w knajpie tez niezastapion ajak spadaja drobniaki pod stol czy jacys inni ludzie

[budo_kangoo owner]

Piwnica + arachnofobia + brak latarki + wsadzenie łapy w pajęczyny podczas próby zapalenia światła = mój nagły zgon na zawał .

[budo_zagajnik]

K_O, ale zawsze Ci zostaje Twój ER RES, pająki tego spotkania nie przeżyją...Ech TY lucky menie

[budo_kapral]

Piwnica + arachnofobia + brak latarki + wsadzenie łapy w pajęczyny podczas próby zapalenia światła = mój nagły zgon na zawał .

znam ten ból brrrrr 8O

[budo_fredi]

tacy twardziele i boja sie pajaczka?
rozumiem jakby to jakies ptaszniki, ale jakis korsarzyk, albo podobne domowo-ogrodowe stworzonko :twisted:
moja rada - spojrzcie na niego inaczej, z bliska, sprobujcie zrozumiec, pozwulcie mu wejsc na lapke i obserwujcie.
wiekszosc pajakow nie lubi ciepla ludzkiego ciala i od niego uciekaja.
pobawcie sie z pajaczkiem....nie taki diabel straszny.

[budo_kapral]

tacy twardziele i boja sie pajaczka?
rozumiem jakby to jakies ptaszniki, ale jakis korsarzyk, albo podobne domowo-ogrodowe stworzonko :twisted:
moja rada - spojrzcie na niego inaczej, z bliska, sprobujcie zrozumiec, pozwulcie mu wejsc na lapke i obserwujcie.
wiekszosc pajakow nie lubi ciepla ludzkiego ciala i od niego uciekaja.
pobawcie sie z pajaczkiem....nie taki diabel straszny.

kosarzyk jak już.
mimo, że boje sie tego cholerstwa, know your enemy.

Mimo wszystko, to jest fobia i pozbyć się tego to nie takie proste.
Ty móisz o pozbyciu się racjonalnego strachu, fobia jest skrzywieniem i nie ma w sobie nic racjonalnego.
niestety

[budo_diabelek]

pajak moze i nie jest sam w sobie taki wstretny ale pajeczyna np idac w lesie i jak cala twarz oblepi no sie zesrac z obrzydzenia mozna przez to jesienia malo po lesie laze

[budo_ov_darkness]

Eeeee.... przesadasz Diabełek. Pajęczynka Cię obrzydza?? :roll:
Ja raz zjadłem ludzki kał i nawet się nie porzygałem...
A pajączki są słodziuchne. Dopóki nie mają zębów jadowych jak grzechotnik i nie skaczą na metr do góry... :twisted:

[budo_kajk]

Przepraszam, ze tak grzecznie zapytam, Darkness, ale... po kiego chuja jadles kupe...? 8O
Nudzilo Ci sie, czy moze to bylo jedno z cwiczen na studiach?

A latarka w miescie przydaje sie do wielu rzeczy. Znalezc cos w samochodzie po nocy, pod nogi sobie w jakiejs ciemniejszej okolicy poswiecic, pobawic sie itp...

[budo_ov_darkness]

Długa historia Kajk. Dość powiedzieć, że nie zrobiłem tego rozmyslnie i raczej będę tego typu sytuacji unikał w przyszłości.
I nie, nie wywołało to u mnie stanu podniecenia seksualnego
Koniec offtopa.

A co do tematu, to powiem, że latarka w mieście jest potrzebna, ale z czestotliwością raz na miesiąc.. :roll:
zLEDowany solitaire mi wystarcza.

[budo_prorock]

Zgadnij ile osób jadących w metrze w ciągu dnia, ma przy sobie choćby najmniejszą latarkę.

W metrze większość ma ze sobą telefony komórkowe.
Świecą wystarczająco mocno, żeby się poczuć pewniej w razie awarii.

[budo_gkozi]

np. żeby ocenić gdzie w promieniu 10 metrów jest wyjście ewakuacyjne

wiem , może przesadzam, takie tabliczki są pewnie typu "glow in the dark" ale ...

[budo_math.]

Zgadnij ile osób jadących w metrze w ciągu dnia, ma przy sobie choćby najmniejszą latarkę.

W metrze większość ma ze sobą telefony komórkowe.
Świecą wystarczająco mocno, żeby się poczuć pewniej w razie awarii.

Poza metrem chyba też :wink:
Jest jednak pewna, zauważalna różnica w jakości światła 8)

[budo_cassini]

po co wam latarki w mieście ? Na wyjeździe to rozumiem ... Ale w miastach są latarnie...

Bo czasami przydają się w najbardziej nieoczekiwanym momencie

[budo_partyzant]

fuck. do tej pory nosiłem tylko komórę, jakąś kasę i to wszystko, a niedawno jak kupiłem sobie torbę bad-boy, taką przez ramię przewieszaną to zacząłem nosić ze sobą kupę klamotów, które nosiłem tylko "na specjalne okazje". i po co mi to było...

[budo_cynik]

fuck. do tej pory nosiłem tylko komórę, jakąś kasę i to wszystko, a niedawno jak kupiłem sobie torbę bad-boy, taką przez ramię przewieszaną to zacząłem nosić ze sobą kupę klamotów, które nosiłem tylko "na specjalne okazje". i po co mi to było...

AHahahahaha wpadl, WPADL!
Wyobraz sobie co ja mam z pygmy falconem od maxpedition teraz to ja pol domu rano ze soba zabieram i wracam wieczorem albo rano

[budo_partyzant]

ale dolina noszę ze sobą (A NIGDY, K...A TEGO NIE NOSIŁEM) 2 noże, szczękę, i w ch.j drobnicy. oddam chyba torbę bracholowi :wink:

[budo_zagajnik]

Parti....a kanapki nosisz? Bo, że Cynik nosi w ch#j piwa i 2 wagony papierosów (sam tak kiedyś mówił) to już wiem 8)

[budo_partyzant]

2 pyste butelki od piwa na wymianę noszę... masakra... nie wiem co to ma być... całkowite zatracenie partyzanckiego stylu

ale w dupe z tym :wink:

[budo_zagajnik]

E no, nie przesadzaj z tym zatraceniem stylu partyzanckiego....z pustych butelek zawsze możesz tulipany zrobić 8)