
Osobiście nie mam nic przeciwko temu, by Zieniawa miał tego dana. Jest już legendą, a na pewno coś wspólnego z aikido ma.
Jednakże uważam, że dan to dan. Jesli spełniasz warunki i zdasz egzamin to owszem. Innej drogi nie widzę. To jest oczywiście moje zdanie, które odbiega od realizmu jak zawsze

Poszperałem troszkę w sieci i doszedłem do konkluzji iż nie tylko w Aikido takie rzeczy mają miejsce.. Otórz np. David Beckham wraz z małżonką, otrzymali od Federacji Shotokan Karate po danie

Tak sie zastanawiam jaki to ma cel.. Czy jak np. takiemu Beckhamowi zachce się trenować karate, to założy belcik i wytrze mordkę oryginalnym certyfikatem atoryzowanym przez Hombu?
Czy przypadkiem teraz Fiodor nie powinien umiescic Zieniawy w rejestrze Polskich Yudansha?