Po kilku minutach kamień nadawał się do wyrzucenia a efekt ostrzenia był nadal mizerny.

Kilka dni mnie to męczyło i pomyślałem żeby wykorzystać stary patent dla ostrzałki tylko powiększyć wymiary.Trzeba zastosować na okrągłym przedmiocie najtańszy element ścierny czyli papier i ustawić pod zadanym kątem i już!
Łatwo powiedzieć trudniej wykonać.Jakie materiały?rozwiązania? Jaki naciąg papieru?itp.
W końcu pozbierałem kilka odpadowych desek,sklejek,rurka aluminiowa
i na szybko coś nakombinowałem by sprawdzić na prototypie słuszność założenia tej konstrukcji. Godzina w warsztacie i jest!

Próba ostrzenia wypadła obiecująco

Więc można podać kilka szczegółów konstrukcji,może komuś zaoszczędzi to problemów i zmartwień z ostrzeniem duuuużego noża.


Pozdrawiam