24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_apas]

Kiedyś wszystko było proste - aikiken i aikijo to były nierozerwalne składniki aikido. Dzisiaj spotyka się dwie szkoły: jedni mówią, że kije są niezbędne żeby ruch zrozumieć, inni zaś (nawet w Hombu podobnież takowych nie brakuje) twierdzą, że miecz i kij przeszkadzają, usztywniają itp. Więc jak, machać kijami regularnie, czy może najpierw zrobić płynny ruch i postawę a potem interpretować to z kijkami, na starość może

[budo_authority]

Cwiczyc !!!! Jo najwazniejsze na sweicie

[budo_ellis]

boken jest najwzniejszy

[budo_usagi]

ja piedole mam juz dosc !!!!
tanto rulez!
hehehehehehe

[budo_jusi]

Ćwiczyć! Jo jest fajny! Ma wiele możliwości :wink:

[budo_fertesz]

Jasne, nawet bardzo wiele. Ja na przykład na początek miałem takie śliczne bielutkie jo, a teraz mam śliczne czerwoniutkie

A co do pytania - naprawdę nie sądzę żeby umiejętność obsługi bokkena/jo/tanto mogła zaszkodzić. Wręcz przeciwnie 8) Patrzenie z różnych punktów widzenia, różne warianty i takie tam brednie...

Of koz że ćwiczyć.

[budo_takamori]

Jak najbardziej TAK !!!

[budo_reaktor]

Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć!!!

[budo_^marudka^]

a ja mam od kilku godzin piekne jo z bambusa ktore mi ojcoiiec zrobil
JAK NAJBARDZIEJ CWICZ
I NIE SŁUCHAJ TYCH CO MOWIĄ INACZEJ

[budo_shawnee]

Jo rules. Bokken takoż :wink:

[budo_maciejsobczak]

Jasne że ćwiczyć, moim skromnym zdaniem jo i bokken jest nierozerwalnie związany z Aikido i tyle.
Pozdro

[budo_apas]

A argumenty? Co dają kije, co ułatwiają a co utrudniają? Mam oczywiście swoje przemyślenia w tej sprawie, ale skoro istnieją dwie szkoły, to muszą być argumenty przemawiające za jednym lub drugim rozwiązaniem. Tam gdzie ja od dłuższego czasu trenuję aiki panuje przekonanie, że do kijów trzeba przyłożyć nieco mniejszą wagę, przynajmniej w pierwszych latach treningu. Coś w tym jest - robisz jakiś ruch, pracujesz nad nim miesiącami i nagle "widzisz" jego interpretację z kijem... Kiedyś słowa Dziadka, że każda technika aiki wywodzi się z miecza były dla mnie... słowami tylko, dziś zdarza mi się to zrozumieć... Kiedy mam takie "oświecenie", ruch staje się kompletny, zamykam jakby pewien rozdział... To argument za lżejszym traktowaniem treningu z patykami, choć przed laty byłem przekonany, że trza te szomeny trzaskać, aż się iskry w powietrzu robią przynajmniej raz w tygodniu

[budo_kantele]

Kiedyś słowa Dziadka, że każda technika aiki wywodzi się z miecza były dla mnie... słowami tylko, dziś zdarza mi się to zrozumieć...

zupelnie sie z tym zgadzam w swietle tego, co pokazuje u nas sensei na treningach, a to dlatego, ze czesto demonstruje nam wyglad technik dla porownania z bronia. chociaz cwiczymy bez broni, wiemy dlaczego pewne rzeczy wykonuje sie tak, a nie inaczej. to ma sens.

[budo_fertesz]

Argumenty?
Primo że uczysz się walczyć mieczem/kijem/nożem (chociaż w sumie jak żyję nie widziałem ataków tanto, chociaż młody jestem ), jak również przeciwko tej broni. Tachi dori, jo dori i tanto dori są dużo trudniejsze od zwykłego katate dori, czy nawet tsuki. Dłuższy zasięg, groźniejsza broń, więc więcej się uczysz. Proste. Uczysz się także atakując, np. jo nage jest przynajmniej moim zdaniem interesujące i na pewno ciekawe ze względu na nieco inny sposób wykonywania technik Aikido.
Nie wiem kto twierdzi że nie należy się tym zajmować, moim skromnym zdaniem nie dość że należy, to jeszcze uważam za kształcące uczenie się różnych sztuk walk - żeby lepiej zrozumieć, więcej umieć, zdobyć doświadczenie etc. Btw - akurat na stronie Philippe'a Orban (z którym na stażu dzisiaj byłem i będę jutro ) że on ćwiczył oprócz Aiido i Kenjutsu boks Tajski, Judu i Jiu-Jitsu 8) Żeby nie było że jakiś dziwny jestem

[budo_apas]

Nie wiem kto twierdzi że nie należy się tym zajmować, moim skromnym zdaniem nie dość że należy, to jeszcze uważam za kształcące uczenie się różnych sztuk walk - żeby lepiej zrozumieć, więcej umieć, zdobyć doświadczenie etc.

To jest argument, z którym się zgadzam w 100%. Jednak zauważ, że to o czym pisałem dotyczy metodyki treningu a nie zasady jego "dywersyfikacji"- nikt nie mówi, żeby kije odrzucać, tylko żeby może inaczej rozłożyć akcenty... Mnie ktoś zaproponował, bym kije nieco odpuścił (była to propozycja nie do odrzucenia - decyzja senseia ) i po pewnym czasie - jak pisałem w poprzednim poście - zauważyłem dobre tego strony. Zauważyłem też, jak praca z jo i bokenem "spina" początkujących...

[budo_szczepan]

A argumenty? Co dają kije, co ułatwiają a co utrudniają?

Sa style, jak np szkola Nishio sensei, gdzie przekladaja prawie kazda technike reczna na taka sam technike wykonana bronia. Ma to ilustrowac wplyw broni na techniki aikido.

Ja mam do tego zupelnie odmienne podejscie. Cwiczenie bronia nadaje dla aikido wymiar "wojenny". Ludzie ktorzy nie cwicza broni, najczesciej wpadaja w pulapke "przyjemnego" cwiczenia, bez zdawania sobie sprawy z niebezpieczenstwa jakie niesie cwiczenie technik. Zawiazuje sie pewien nieformalny uklad miedzy tori i uke, ze nikt nikogo nie krzywdzi, i od tego momentu zaczyna sie zwykla gimnastyka. nie ma to nic wspolnego z Budo.

Cwiczenie broni ilustruje fizycznie pewne podstawowe zasady, jak np zejscie z linii ataku poprzez zwrot bioder. O ile koledzy z kyokushinkay sa tak odporni, ze wytrzymuja nawet smiertelne ciosy bez zadnej szkody, to nie zejscie z linii ciecia ostrym mieczem powoduje nieco odmienne skutki.

Inna ilustracja korzeni aikido w cwiczeniu bronia jest zasada synchronizacji pracy rak z praca centrum. W klasycznym aikikai z Hombu dojo, gdzie ludzie nigdy nie cwiczyli broni, w znakomitej wiekszosci wodzi sie mlynki wykonywane rekami bez poparcie tego praca centrum a dokladnie przesunieciem i obrotem bioder.

Jesli ktos kiedykolwiek probowal cos przeciac mieczem, wie jakie sa rezultaty machania wylacznie rekami. Tymczasem bacznie obserwujac egzaminy zarowno w PFA jak i w PUA na wysokie stopnie, bez trudu widzimy wesole machanie rekami bez najmniejszego zwiazku z praca bioder. Np przyklad robiac shihonage. Juz nie mowie o kokyunage. Uke skacze jak szalony a dla tori wydaje sie ze moze rzucic atakujcego niedbalym machnieciem nadgarstka nie ruszajac sie z miejsca! Nie ma mowy ani o obrocie bioder, ani o przesunieciu centrum. Tori nie wykorzystuje w ogole swojego ciala w technice.

Takie cos w cwiczeniu bronia daje katastrofalne rezultaty. Tutaj nie da sie oszukac, bez uzycie ciezaru ciala(wlasnie poprzez przesuniecie) nie mozna przeciac maty grubosci szyi czlowieka :roll:
Juz nie mowie o kumijo czy kumiboken. Przeciw uderzeniu jo cala sila, same rece nie wystarczaja, cialo musi byc odpowiednio przesuniete i ustawione zeby np wykorzystac sile uderzenia i zwrocic ja przeciwko atakujacemu....

Podalem tylko kilka powodow czysto fizycznych. Istnieje ich oczywiscie cale mnostwo w sferze niefizycznej.

[budo_solitaire]

Argumenty?
Primo że uczysz się walczyć mieczem/kijem/nożem (chociaż w sumie jak żyję nie widziałem ataków tanto, chociaż młody jestem ), jak również przeciwko tej broni.

To żart, prawda? :?

[budo_ikiryu]

hmmmm... Jeśli chodzi o bokken to moje pierwsze treningi Iaido naprawdę dużo nauczyły mnie o moim Aiki, ale zauważyłem też, że bokken w Iaido i bokken w Aikido momentami są od siebie bardzo różne... Inna praca ciała, o wiele większa waga przykładana do sposobu cięcia, wręcz lekkość w posługiwaniu się bronią. W Iaido ma się tą świadomość że to co trzymamy w ręku to broń - a z bronią nie ma żartów. Tak jak pisał Szczepan - gdy mamy w łapie "drewno" to już nie jest zwykły trening - to już jest walka o przetrwanie. Nawet najdrobniejszy bład w technice powoduje trafienie, a w domyśle śmierć. Tak więc przede wszystkim zejścia/wejścia/dojścia czyli ogólnie dystans i "tajming"( ). To jest ważne w każdej SW. Natomiast Jo ma jeszcze jedną ważną cechę - przy wielu technikach nie uda nam się nic zrobić bez użycia bioder. O ile w techn. ręcznych można sobie pomóc skracaniem/wydłużaniem dystansu o tyle z Jo musi pracować całe ciało - same ręce, przy uke cięższym o parę kilo po prostu nam "zwiędną"

[budo_fertesz]

Argumenty?
Primo że uczysz się walczyć mieczem/kijem/nożem (chociaż w sumie jak żyję nie widziałem ataków tanto, chociaż młody jestem ), jak również przeciwko tej broni.

To żart, prawda? :?

Jasne. Przecież nie po to ćwiczy się z jo czy bokkenem żeby się nauczyć walczyć. Te wszystkie kata to tylko taka ściema. Możnma sobie układ choreograficzny zrobić.
A tak na serio - luuuudzie co za pytania :roll: :roll: :roll:

[budo_pmasz]

Jesli ktos kiedykolwiek probowal cos przeciac mieczem, wie jakie sa rezultaty machania wylacznie rekami. Tymczasem bacznie obserwujac egzaminy zarowno w PFA jak i w PUA na wysokie stopnie, bez trudu widzimy wesole machanie rekami bez najmniejszego zwiazku z praca bioder.

szczepan - jakie to nietolerancyjne i nieekumeniczne - swoją drogas jakie egzaminy na wysokie stopnie PFA PUA ty widziałeś? 8O