
Przygnębiony pochmurną pogodą i uradowany "nowym" nabytkiem postanowiłem sporządzić małą fotorecenzję dwóch takich "braci". Pierwszy z nich to spłodzony przez M.Stridera, a "urodzony" przez firmę Buck- Buck-Strider 880SP. Drugi to "syn" pana M. "urodzony" przez firmę Strider- Strider AR. To właśnie oni... uważni przez większość za przerośniętych i niepotrzebnych osiłków... Tak podobni, a jednak tak RÓŻNI...
Jak wieść niesie "kilka" lat temu firma Buck postanowiła wprowadzić do produkcji "tactical folder". Wybór projektanta okazał się bardzo słuszny, gdyż został nim były żołnierz oraz właściciel znanej z hardcorowych noży firmy- Mick Strider. Projekt ten okazał się takim sukcesem, że Mick postanowił wprowadzić do oferty swojej firmy podobny nóż- Strider AR. Czy nowszy projekt jest o tyle lepszy od pierwotnego , aby wydać na niego 3x więcej $ ?? Sami ocenicie na podstawie mojego pobieżnego opisu...
Na początek (wzorem AdamaD) fotki techniczne na nie pozostawiającym wątpliwości tle...




oba noże są podobnej długości (około 5.4''), ale AR jest zdecydowanie (1,5x ?) szerszy. Rękojeść pokryta w obu przypadkach G10 bardzo dobrze leży w dłoni (nowa wersja 880 ma mniej "gryzące" okładziny). Nie ukrywam jednak, że faktura AR- bardziej "agresywna" mocniej przypadła mi do gustu. Brak gardy w 880 i dość gładka faktura G10 w BS zniechęca do testów na przebijalność. Grubość obu noży jest również podobna, AR ma minimalnie grubsze okładziny przy chyba tej samej grubości tytanowych linersów. Okładziny skręcone 3 śrubami + oś. Tu również jest różnica, gdyż 880 ma "zwykłą śrubę, natomiast AR coś w rodzaju tulei. Które rozwiązanie jest lepsze ?? Pozostawiam to ekspertom (na pewno 880 łatwiej dokręcić).

jak widać na kolejnej fotce kształt klingi jest zupełnie inny. Ostrze AR jest szerokie z pełnym płaskim szlifem, 880 ma częściowy szlif wklęsły (?). Materiały AR- idealna na klingę S30V, 880- prawie równie dobra ATS 34. Obie klingi hartowane przez Pana Bos'a !!! Która lepsza ?? Kwestia gustu, ale dla mnie znowu wygrywa AR dzięki wcięciom na palce i dużemu łukowi ostrza. Zwróćcie uwagę na to, że ostrze ARa jest dłuższe niż by się wydawało !! (ta sama długość rękojeści). Krawędź tnąca jest w obu przypadkach podobna.

Na tej fotce widać chyba jedyne identyczne elementy, czyli kołki (stara wersja 880 miała jednostronny kołek). Krawędzie klingi AR są zaokrąglone, natomiast w 880 są ostre. Inna technologia stop pinów.

wyraźnie inna długość klipsów. Oba trzymają mocno, ale w AR, aż za mocno


Zbliżenie blokad i ... co tu pisać skoro wszystko widać. Jednak blokada AR wygrywa dzięki ściślejszemu przyleganiu do klingi. Trudno to opisać, ale wyraźnie czuć przy odblokowywaniu...


zbliżenie "tyłu" i niespodzianka... AR nie ma otworu na linke 8O
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ach te znaczki..... MIODNOŚĆ ROŚNIE

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak się je trzyma i takie są "duże"
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
a tak otwiera.... Tylko, że: AR chodzi płynnie i dość miękko. 880 tu trudno ocenić (nóż nie jest nowy). Wyjęty z pudełka chodził bardzo mięciutko, ale miał wyraźny bladeplay. Po dokręceniu osi BP nie występuje, ale chodzi opornie. Jak załatwię smar/Milteca to spróbuje znaleźć "złoty" środek...
Na koniec podziękowania za wytrwałość w czytaniu. Sorki za cienkie fotki ale światła słonecznego brak, a niektóre były robione lewą ręką "do góry nogami" :wink:
P.S. Po naostrzeniu 880 postaram się pokazać fotki z testów "terenowych"