Strach, znieczulica czy glupota...
Napisano Ponad rok temu
Otoz jedna kobieta z ktora bylem w przedziale zostala wlasnie okradziona, zlodzieje ukradli jej komorke z kieszeni kurtki. Najdziwniejszy jest fakt, ze to, ze kobiete okradano widzialy 2 inne osoby (starsza i mlodsza osobka plci zenskiej). Jak sie pozniej okazalo, zadna nic nie powiedziala, bo "bala sie, ze ja zabija". 8O
Rece opadaja,
Szajki kieszonkowcow w pociagu to w sumie "normalka" ale to, ze wali ich obecnosc tak dlugo, jak dlugo nikt nie grzebie IM po kieszeniach jest dolujace ... choc w sumie malo zaskakujace.
I jeszcze podobny motyw na ten temat, jedna mloda dziewczyna czula, jak zlodziej wkladal jej reke do kieszeni, ale nie zareagowala, "bo miala tam tylko husteczki". :roll:
Napisano Ponad rok temu
Takie czasy...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pozdr.
Napisano Ponad rok temu
W tej sytuacji możemy mówić o strachu.Dwie kobiety przeciwko bandziorowi niemającemu skrupułów.Mógłby jeszcze je pobić.Z facetami jest inaczej,choć i tu nie liczyłbym na pomoc(jakbym był okradany).
W zawalonym pociagu ludzmi ? Nie napisalem, ze byly tylko 3 baby w przedziale, po prostu dwie widzialy co sie dzieje.
No ale racja, lepiej sie nie mieszac, odnotowac przypadek i narzekac na niemoc policji :roll:
Takie czasy ? Chujowe czasy...
Napisano Ponad rok temu
ja zareagowalem jak gosciu na katowickim dworcu wlożył komus reke do plecaka (notabene pociag do gliwic).. zrobilem troche halasu, zatrzymalem na chwilke goscia i tyle. mialem farta ze nie byl z kumplami bo jeszcze bym wpierdol zaliczyl. nikt mi nie pomogl- choc stalo tak obok kilku kolejarzy... gosc sie zaraz oddalil a ze byl wyzszy i ciezszy ode mnie to go nie gonilem. poza tym pociag by mi uciekl
pozdr.
Ja nie miałem takiego farta :? Też narobiłem hałasu kiedy kiedy koleś zapoznawał się bliżej z zawartością kurtki jakiegoś chłopaka. Złodziej trochę się pociskał po czym wyszedł z pociągu. Wrócił kilka minut później z dwoma kolegami. Trochę się poszarpaliśmy. Zapraszali mnie na zewnątrz, ale się nie skusiłem.
Zajście trochę trwało. W tym czasie reszta pasażerów cierpiała na ślepotę i głuchotę. Nikt nie zareagował. Nikt nie pomógł. Nikt nie wezwał policji. Chociaż na dworcu zawsze kręci się paru funkcjonariuszy...
Wagon był pełen ludzi. W tym dorosłych mężczyzn. Nikt nawet nie zaprotestował.
Aha. To nie było moje pierwsze spotkanie z tymi panami. Tylko że wcześniej ograniczyli się do pogróżek...
Nie wiem jak jest gdzie indziej, ale na Katowickim dworcu panuje sytuacja rodem z jakiejś idiotycznej komedii. Pojeździsz rok - znasz z widzenia każdego złodzieja. Szajka liczy kilkanaście osób, jeśli nie więcej. I nikt nic z tym nie robi. Policja rozkłada ręce. Pasażerowie nic nie widzą, nic nie slyszą. Reagują jak złodziej opuści już pociąg z zawartością naszych kieszeni. 'Proszę sprawdzić, czy nic panu nie zginęło, bo był tu taki jeden...'
Jak byście zareagowali? Dojeżdżacie pociągiem 5 dni w tygodniu. To nie są dresiarze, tylko w jakiś tam sposób zorganizowani przestępcy. Ludzie zwykle po 30, opanowani, nie uciekający panicznie na widok policjanta. Ze względu na częste kontrole raczej nie noszą przy sobie broni, ale jest ich sporo. i są na dworcu codziennie.
Napisano Ponad rok temu
Trzeba trzymac rece w kieszeniach. Szansa ze ktos Ci pomoze jest minimalna, dlatego lepiej liczyc tylko na siebie i milo sie zaskoczyc gdy ktos pomoze niz liczyc na pomoc i zaskoczyc sie nie milo kiedy ludzie sie odwroca zeby nie patrzec.Takie czasy ? Chujowe czasy...
Mialem kiedys sytuacje kiedy 2 panow chcialo moj telefon. Nigdy byscie nie przypuszczali jak ciekawa stala sie nagle dla moich wspolpasazerow Warszawa za oknami tramwaju. A jeden co mi w oczy spojrzal od razu spuscil wzrok, glowe i sie odwrocil.
Oczywiscie telefonu nie oddalem ale jak widac na pomoc nie ma co liczyc. Szczegolnie gdy sytuacja jest jednoznaczna (powiedzialem na caly wagon "Nie mam telefonu wiec nie moge wam go dac").
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Sory ze 2 post pod rzad, ale sie Thinspoon wcisnal :wink:ja zareagowalem jak gosciu na katowickim dworcu wlożył komus reke do plecaka (notabene pociag do gliwic).. zrobilem troche halasu, zatrzymalem na chwilke goscia i tyle. mialem farta ze nie byl z kumplami bo jeszcze bym wpierdol zaliczyl. nikt mi nie pomogl- choc stalo tak obok kilku kolejarzy... gosc sie zaraz oddalil a ze byl wyzszy i ciezszy ode mnie to go nie gonilem. poza tym pociag by mi uciekl
pozdr.
Ja nie miałem takiego farta :? Też narobiłem hałasu kiedy kiedy koleś zapoznawał się bliżej z zawartością kurtki jakiegoś chłopaka. Złodziej trochę się pociskał po czym wyszedł z pociągu. Wrócił kilka minut później z dwoma kolegami. Trochę się poszarpaliśmy. Zapraszali mnie na zewnątrz, ale się nie skusiłem.
Panuje znieczulica.
Raz jechalem busem i kieszonkowiec okradal plecak jakiemus studentowi. Kiedy podszedlem i zapytalem, czy zgubil cos w jego plecaku. Student przestraszony odwrocil sie i zapial plecak. Tymczasem pan o lepkich raczkach przyczepil sie do mnie i chcial mi cos zlego zrobic. Oczywiscie nikt nie zareagowal. Zapytacie pewnie - co zrobil student? Przeciez mu pomogles, to teraz jest was 2. A ja powiem wam - gówno! Student korzystajac z nieuwagi spierdolil w sina dal. A ja musialem panu wytlumaczyc ze nie lubie sie bic i zeby sobie juz poszedl...
Taka historyjka.... Dlatego teraz zastanawiam sie czy warto pomagac, skoro nawet uratowany przed kradzieza czlowiek nie pomoze ratujacemu...
Napisano Ponad rok temu
nie wiem ale wydaje mi sie ze ostatnio cos sie w katowicach gorzej porobilo- widzialem ostatnio dwie czy trzy krzywe akcje. raz nie zdarzylem zareagowac, wszystko dzialo sie 5sekund, a drugi raz to bylo cos 5 na jednego- pomyslalem ze chlopak ma ogromnego pecha- ale ja mu pomoc nie moglem. zreszta nie bylo tam przemocy. co oczywiscie wcale mnie nie usprawiedliwia. takie zycie
pozdr.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chociaż to mi się raczej na nic nie przyda. Odkąd straciłem w ten sposób 3 stówy, nic cennego w kurtce nie zostawiam. A z niej samej zwykle robię poduszkę pod głowę. 8)
Napisano Ponad rok temu
W tej sytuacji możemy mówić o strachu.Dwie kobiety przeciwko bandziorowi niemającemu skrupułów.Mógłby jeszcze je pobić.Z facetami jest inaczej,choć i tu nie liczyłbym na pomoc(jakbym był okradany).
W zawalonym pociagu ludzmi ? Nie napisalem, ze byly tylko 3 baby w przedziale, po prostu dwie widzialy co sie dzieje.
No ale racja, lepiej sie nie mieszac, odnotowac przypadek i narzekac na niemoc policji :roll:
Takie czasy ? Chujowe czasy...
Naprawdę sądzisz,że liczba osób ma jakieś większe znaczenie?.
W takiej sytuacji jesteś sam ze swoim sumieniem i rozumem.Te pierwsze decyduje czy wogóle chcesz pomóc czy Cię to gówno obchodzi.Potem nadchodzi czas rozumu,rozważasz swoje szanse,środki jakie zastosujesz,konsekwencje jakie mogą Cię spotkać itp.A to wszystko w ciągu kilku sekund.Ot taka moja teoria.
Napisano Ponad rok temu
Naprawdę sądzisz,że liczba osób ma jakieś większe znaczenie?.
Ma, były robione badania. Im mniej osób tym większa szansa na reakcję.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ma, były robione badania. Im mniej osób tym większa szansa na reakcję.
Dlatego - jesli w ogole zwracac sie o pomoc, to do konkretnej osoby - nie do grupy.Tak słyszałem o tym.Każdy myśli,że to ta druga osoba zareaguje,wezwie policję itp.
Napisano Ponad rok temu
Im mniej osob tym mniej potencjalnych swiadkow co zeznaja ze ten co wygral to bandyta (przeciez normalny czlowiek nie umie bic ludzi):wink:Ma, były robione badania. Im mniej osób tym większa szansa na reakcję.
Napisano Ponad rok temu
To nie do końca tak.Ma, były robione badania. Im mniej osób tym większa szansa na reakcję.
Prawidłowo jest tak : jest większa szansa, że konkretny człowiek zareaguje w sytuacji gdy jest mniej ludzi.
Ale nie znaczy to, że jak kogoś napadną np. na rynku i będzie tłum ludzi to szansa, że ktoś mu pomoże będzie mniejsza niż wtedy jak by go napadali np. podczas deszczu, jesienią a w TV mecz Polska-Anglia i na rynku razem 6 osób.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co nie znaczy,że je usprawiedliwiam :? .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Maszynka
- Ponad rok temu
-
chwytacze na ulicy
- Ponad rok temu
-
Co można zrobić?
- Ponad rok temu
-
Kimbo
- Ponad rok temu
-
szukam filmików z walkami kobiet
- Ponad rok temu
-
zakażenia
- Ponad rok temu
-
Ostrzelał ulicę z pistoletu maszynowego
- Ponad rok temu
-
"Co sie k**a patrzysz", chyba o kompleksach.
- Ponad rok temu
-
ciekawe spojrzenie na walke uliczna z R.P.A
- Ponad rok temu
-
Artykuły o "krojeniu" w Gazecie W... co myślicie?
- Ponad rok temu