22 odpowiedzi w tym temacie

[budo_szczepan]

No to Nastał spokój

ale bedzie nudno

[budo_y3ti]

Pewnego razu na przyjeciu spotkala sie cala smietanka towarzyska znawcow literatury i sztuki. Przy jednym ze stolikow siedzialo dwoch Panow, ktorzy zaciecie sie klucili o to z jakiego dziela pochodzil jeden z cytatow, ktory uslyszeli gdzies nieopodal....
- Nie, ja Ci mowie, ze to pochodzi z bibli
- Nieprawda, przeciez ten motyw kilkakrotnie pojawil sie w mitoligii. Jestem pewny, ze to mitolagia.
- Ale ja Ci mowie, ze to jest bibla. Od 27 lat doglebnie sie nia zajmuje, jestem na 100% pewny, ze ten cytat pochodzi wlasnie stad!
- Brednie! A ja Ci mowie ze to z mitolgii! Uwierz mi wiem co mowie, znam mitologie jak wlasna kieszen.

Na sali jednak znajdowal sie przyjaciel jednego z nich - czlowiek, ktory zna doglebnie i biblie i mitologie. Tak wiec przyjaciel ten usiadl przy stoliku razem z dwoma panami.

- Hmm. A wiec co jest przyczyna tego sporu?
Przeczytano cytat. Kopiac w noge znawce biblii, jego przyjaciel powiedzial:
- Nie, Fred, ten Pan ma racje. Ten cytat pochodzi z mitologii.

Kiedy razem wracali Fred spytal sie Tom`a:
- Tom, dlaczego powiedziales, ze ten cytat pochodzi z mitologii. Przeciez dokladnie wiesz, ze ten cytat jest z bilbi.
- Tak Fred, ten cytat pochodzi z bibli - po czym podal nazwe ksiegi, jego autora oraz akapit od ktorego sie on zaczyna
- No wlasnie, to dlaczego tak powiedziales?
- Nikt nigdy nie wygral zadnej wojny! Fakt - pozabijal, spalil i zniszczyl, jednak jego wrogowie nadal mieli takie same zdanie. W tym czlowieku zdobyles przyjaciela, on pewnie teraz kazdemu bedzie sie chwalil, ze to wlasnie on mial racje, ze jest lepszy od Ciebie.....

---------
Oczywiscie, ze czesto jest tak, ze to my mamy racje i nie podoba nam sie to, ze ktos robi cos zle. Mozemy mu oczywiscie wytknac bledy, wysmiac, ponizyc, czy chociaz by wykazac niepodwazalnie, ze to my mamy racje.

Jednak czy warto? Nie powinno sie tracic czasu na nieudacznikow oraz nerwy, poniewaz czlowiek poswieca na to zbyt wiele energi, ktora moze wykorzystac w lepszy sposob, bo przeciez tacy idioci napewno nie sa warci takiej ceny.

Na JuJitsu sie nie znam tak bardzo jak wielu z Was. Cwicze od roku i jestem dopiero na starcie. Mysle, ze jednak to mi pomoze, poniewaz bede bardziej obiektywny (nie mam zdania o tych danach itp., poniewaz poprostu sie na tym nie znam).

Fakt, faktem ze ludzie robia przekrety, kombinuja i sie wynosza ponad innych. Jednak prawda jest tez to, ze kazdy probuje byc "nauczycielem".
W/g mnie nie oto tutaj chodzi. Ludzie (jako pojedyncze jednostki) nie sa idiotami i napewno sie dopatrza klamstwa. Wystarczy tylko raz zwrocic na to uwage.

Nie trzeba sie klucic. Klutnie niczego nie rozwiazuja. Mozna sie pobic, mozna sie pozabijac a jak czlowiek uparty to tylko przyzna racje dlatego, ze nie bedzie juz mial zadnych argumentow obronnych (bedzie caly pobity? ) i przyzna racje, choc sam bedzie myslal co innego.

Martius: ja Ciebie bardzo cenie na tym forum, jesli jest jakis temat (pytanie) na tym forum, nie ukrywam, ze czekam glownie na Twojego posta, jak tez paru innych osob. Jednak....

Ludzi mozna podzielic korzystajac z takiej piramidki. Na dole sa tacy jak ja, co dopiero co zaczynaja, licza sie dla nich kolory pasow. Dany oraz inne czarne pasy budza respekt i tez leca i chca byc na gorze (np. u mnie czerwony pas ). Na gorze zas tacy jak wy, tacy jak Martius.

Mi mozecie powiedziec, ze nie mozna np. miec czarnego pasa np. po dwoch latach (powiedzmy . Ja moge powiedziec, ze mozna, bo jak sie intensywnie cwiczy i sie ma dobrego trenera to mozna. I ja bede przy swoim i Wy bedziecie przy swoim.

Taka piramida ma taka ceche, ze tacy ludzie jak Wy nie moga wciagnac mnie na sama gore (stac i podac reke, choc tu do nas). Ja musze sie wspinac, wiele rzeczy zrozumiec, nabrac doswiadczenia. Nie moge skakac z pierwszego szczebla na czwarty, poniewaz na czwartym jest bardziej stromo niz na pierwszym i szybko z niego spadne. Zeby dostac sie na czwarty szczebel musze wdrapac sie na drugi, nastepnie na trzeci, a potem dopiero na czwarty. Nie ma innej drogi.

Co z tego, ze mi powiecie, ze tak nie mozna, tak sie nie da. Ja bede uparty i bede mowil, ze nie - ze sie da. Pytanie tylko czy jesli Wy wiecie, ze tak nie mozna, powiedzieliscie mi, ze tak nie mozna, to po co te klutnie? Komu chcecie "udowodnic" ze tak nie mozna?

Ludzi nie da sie zmienic tak gwaltownie, oni pewnego dnia dorosna i zrozumia co chcecie im powiedziec.

Chcemy zeby swiat byl lepszy? To nie zmieniajmy innych, bo to sie nam nie uda. Ciagle beda klutnie, ciagle beda wojny. Zmienmy siebie na lepsze. Doskonalmy sie. Pamietajmy, ze my tez jestesmy czescia tego swiata i jesli choc jeden z nas stanie sie lepszy to juz bedzie sukces! Ten swiat juz bedzie lepszy!

Teraz np. zaczolem studiowac Marketing i Zarzadzanie na "Wacie". Jako ze lubie chodzic ubrany na jasno, tak wiec na pierwsze wyklady poszedlem ubrany w biale spodnie i jasno zolta bluzke. I tez co niektorzy zaczeli sie po cichu za plecami sie smiac i nazywac mnie pieszczotlwie "kaczuszka".
Bo co bo sie wyrozniam? Bo wszyscy chodza ubrani na szaro, czarno badz ponuro to i ja mam chodzic?

Tez im niepodoba sie ze przychodze na wyklad i siadam w pierwszym badz drugim rzedzie i wszystko dokladnie notuje. Moje notatki sa kolorowe i tez inne niz ich (mapy mysli) i tez kazdy sie smieje po boku. I co tez mam sie z nimi klucic, ze sluchanie na wykladach i notowanie za pomoca map mysli jest lepsze, niz spanie na wykladach i notowanie na odczep sie? Tez pewnie by sie wielu klucilo.

I co tez mam sie z nimi klucic? Mam kazdego zapraszac na mate, zeby zweryfikowac to i owo? Ja to wiem i wiem ze to jest dobre, lepsze i do tego sie stosuje, z tego korzystam.

Wszystko zweryfikuja ludzie i zycie. Zweryfikuja moje notatki i sluchanie, zweryfikuja wasze dany, a wtedy nie bedzie klutnia nic nie da....

[budo_erykm]

hmm....czy coś opuściłem ?? 8O