.........hmhmh..........przy atakach chwytanych, gdzie pozwalasz na uchwyt, to jedna sytuacja, a przy atakach uderzanych to kompletnie inna sytuacja.
zasada podstawowa jest taka ze nie ma tenkanu bez poprzedzajacego go irimi.
Wykonywanie tenkanow i technik w wariancie ura, na poziomie poczatkujacych mija sie kompletnie z celem.
Moze tylko jako cwiczenie na koordynajce rak, nog i bioder. Ale zastosowanie w technice = NULL. Najpierw musza opanowac wersje omote.
W normalnej szybkosci(gdy atakujacy nie jest aikidoka, ale np dobrze wyszkolonym uderzaczem) wykonanie tenkanu jest mrzonka i do tego niebezpieczna iluzja. Na to nie ma czasu. Jedyna rzecza ktora realnie mozna zastosowac to tenkai, czyli sam obrot bioder bez przemieszczania nog.
Jesli chodzi o rzuty wykorzystujace tenkan, to jest oczywiste ze nalezy najpierw "rozpedzic" atakujacego, bo to ze sam pedzi na nas atakujac to zdarza sie tylko w dojo aikido. Doswiadczony atakujacy atakuje niezwykle "statycznie". Nie wychyla swego centrum ciezkosci do przodu. Nie ma mowy zeby sam tenkan go rozpedzil. Przelamanie ataku, wychylenie z rownowagi i utrzymanie go w tym wychyleniu, nie da sie zrobic wykonujac wylacznie tenkan.
Co do zmiany dystansu, to najpierw trzeba opanowac zmiane dystansu do przodu. Jest to ciezki kawalek chleba. Bez treningu broni, niewykonalne.
I jeszcze kawalek dalej:
Namietne wykonywanie tenkanow oraz wersji ura technik bez opanowania wersji omote z wejciem irimi, wytwarza u aikidokow odruch cofania sie podczas tenkanu.
Jest to tragiczny i nieobliczalny w skutkach blad. Powoduje to calkowita niemoznosc skutecznego rzucenia kogokolwiek, oraz wytworzenie umyslu u tori typu "podporzadkowania sie atakowi".
Raz wytworzony mechanizm ciala oraz stan umyslu wymaga potem wielu lat i wysilkow zeby to skorygowac i zmienic na cos w zarysie przypominajace normalnosc.
Niezaleznie od ataku, ciezar ciala przy tenkanie spoczywa na przedniej nodze. Szczegolnie PO ZAKONCZENIU tenkanu. Jak to ma wygladac szkoleniowo, odsylam do materialow z Yoshinkan aikido i Shiody sensei, oni to tluka niemilosiernie. I dobrze.
Ale to nie wystarcza.
Jedna z zasad aikido jest fakt ze nalezy raczej pchac niz ciagnac. Powoduje to wyksztalcenie kompletnie innych mechanizmow w ciele, miesnie pracuja rozciagajac sie zamiast wykonywac skurcze. Powazna konsekwencja pchania zamiast ciagniecia jest to, ze mozna uzyc miesni calego ciala, oraz postawy(czyli calego szkieletu) do wzmocnienia pchniecia. czyli zunifikowanego, zharmonizowaniego ciala ciagle zachowujac prosta postawe. Ciagnac wykorzystuje sie tylko male partie miesni(pomijam tu sutemi, bo to jeszcze inne historia), a nie zintegrowane cialo.
Azeby pchac caly czas wykonujac tenkan, tori musi wykonac dosc glebokie irimi. Musi najpierw znalesc sie w pozycji pozwalajacej pchac. Ta zasada, jest powszechnie nieznana i nierozumiana.
Mozna to dobrze zauwazyc podczas techniki morotedori tenkan kokyunage. W 99.999% tori po tenkanie znajduje sie PRZED uke, w najlepszym wypadku obok. Wyklucza to kompletnie pchanie, wiec szczesliwy tori ciagnie ile sil wlezie a rownie szczesliwy uke biegnie z calych sil zeby tylko zdazyc upasc. Jesli sprobujemy ataku statycznego bez zadnej intencji padania ze strony ZNACZNIE silniejszego atakujacego, tori nie jest w stanie nawet sie obrocic samemu, gdzie tam jeszcze zeby rzucic uke
Jesli dla odmiany tori wejdzie na pozycje nieco za uke, gdzie moze go popchnac, wytwarzajac niejako przy okazji odpowiedznie dzwignie na rece uke, tori musi wylacznie pchnac tylnia noga(ktora musi byc w miare wyprostowana) zeby popchnac uke, nie musi WCALE uzywac miesni rak szarpiac sie tu i tam..... Jest to zwykly cud, niestety, ale motorem pchniecia jest tylnia noga a w rzeczywistoscie stopa, ktora dziala jak sprezyna. Pchniecie jest przekazywane u tori przez elastyczne stawy kostki, kolana, bioder, barkow, poprzez rece uke do jego centrum.
Taki mechnizm musi byc stosowany W KAZDEJ technice w ktorej robimy tenkan, zarowno statycznie jak i dynamicznie. To wlasnie powoduje "rozpedzenie" atakujacego przedluzajac o pare cm jego atak i wychylajac go z rownowagi.
Precyzyjnie w tym momencie wkracza do gry zmiana dystansu do przodu. Jest on nieodlacznie zwiazany z timingiem ale pominmy to na razie dla uproszczenia sprawy........Jest to rodzaj bezlitosnego, natychmiastowego, bez ZADNEGO wahania wejscia w centrum atakujacego(irimi) majacego za zadanie zniszczenie owego centrum. Stan umyslu ma tutaj zasadnicze znaczenie. Tori nie moze "probowac", "oszczedzac" czy "miec litosc" nad atakujacym. Intencja musi byc calkowite jego zniszczenie w ulamku sekundy.
Pozornie wydaje sie to w sprzecznosci z chwalebnymi idealami aikido, ale to tylko pozory
Taki stan umyslu mozna wycwiczyc w aikido jedynie uzywajac broni pod kierunkiem odpowiedniego instruktora, poniewaz nie ma sparringow.