Skocz do zawartości


Zdjęcie

"realne" jiu-jitsu w Warszawie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

budo_tarciu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 968 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

"realne" jiu-jitsu w Warszawie
Czy możecie polecić mi klub w którym mógłbym uzupełnić trening o dźwignie służące kontroli przeciwnika? Dźwignie transportowe zdaje się to się nazywa. Mniej zależy mi na parterze czy rzutach.
Przypuszczam że najlepszym miejscem do nauki tegoż są kluby jiu-jitsu, ale ważne żeby była to nauka realna - jak najwięcej treningu w kontakcie, jak najmniej nierealnych ataków, brak form itp.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?
  • 0

budo_^hast^
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3373 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sopot

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Szkolenia organizowane na potrzeby policji??
Zdaje sie Budokan przeprowadza takowe....
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie

Szkolenia organizowane na potrzeby policji??
Zdaje sie Budokan przeprowadza takowe....


Ale te sa tylko dla policji i kadry ktora ja szkoli ;)
  • 0

budo_lubomir
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 621 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:stolyca (zapraszamy uprzejmię)

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Paweł Nerć naucza m. inn. dźwigni transportowych, wymaga ich jako wykończenia technik, treningi poniedziałki i środy w BKS YAWARA na Jelonkach o 21 (albo za 20:45)
  • 0

budo_y3ti
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 356 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pruszków / Wawa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
A ja tak z ciekawosci sie spytam. Jak to jest z tymi "nieralnymi technikami"?
Zawsze myslalem, ze takie techniki cwiczymy zeby nabrac sprawnosci (tj. jako cwiczenia), zeby potem nam lepiej wychodzily te "realne" techniki.

Jak to jest z tymi technikami?
  • 0

budo_marcin954
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2861 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Manchester UK
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
a które techniki to sa te "nierealne" techniki, bo nie wiem...
  • 0

budo_y3ti
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 356 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pruszków / Wawa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie

a które techniki to sa te "nierealne" techniki, bo nie wiem...


Siedze juz nad twoim postem 5 minut i nie wiem co Ci napisac. Moze dlatego, ze za krotko cwicze i naszczescie nie mialem zadnej okazji (i oby nie bylo), zeby sprawdzic co jest realne a co nie.

Spytalem dlatego, ze na forum pare razy czytalem ze w JJ jest pare "dziwnych" technik, tj. "nierealnych". Sam zadaje sobie takie pytanie, jak ty zadales mi.

Teraz sie zastanawiam, nie czy techniki sa sensowne, ale czy moje pytanie bylo sensowne :oops:
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Na polibudzie dla przyszlych inzynierow jest przedmiot typowo humanistyczny - "podstawy etyki"
Po co przyszlym inzynierom etyka, psychologia itp ? - przeciez do przyszlej pracy im to niepotrzebne ;)
No i wlasnie sa to rzeczy ktore pozornie nie sa potrzebne a rozwijaja adepta ogolnie dajac mu wiekszy swiatopoglad nie ograniczaja jego mozgu do kilku wyuczonych czynnosci tylko ucza go myslec.

Po co sa w sztukach walki rzeczy przez niektorych uwazane za nierealne ? - chyba odpowiedzialem wczesniejsza wypowiedzia na to pytanie - ucza myslec 8)
  • 0

budo_marcin954
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2861 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Manchester UK
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
ano własnie, uczą tez ze z każdej sytuacji jest wiele mozliwych rozwiązan. Takie "nierealne" uczą że w każdej sytuacji możesz coś zrobić, a nie stac i się zastanawiac, zaraz tego na treningu nie było....
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
qrczaki, Martius, zamiast etyka przeczytalem nie wiem sam dlaczego --> erotyka :lol:

Po co sa w sztukach walki rzeczy przez niektorych uwazane za nierealne ? - chyba odpowiedzialem wczesniejsza wypowiedzia na to pytanie - ucza myslec


Jesli to sa SW "realne" znaczy ze przygotowuja do walki realnej na ulicy? Jesli tak, to tam na myslenie nie ma czasu, cialo musi reagowac, mozg jest za wolny. To po co umiec myslec? :) :P
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie

Jesli tak, to tam na myslenie nie ma czasu, cialo musi reagowac, mozg jest za wolny. To po co umiec myslec? :) :P


Najpierw musi myslec aby nie stosowal slepo techniki jednej czy kilku wyuczonych a umial ja dostosowac do sytuacji. Kiedy uzmyslowi sobie ze to nie technika stoi za jego skutecznoscia a odruchy myslenie nie jest mu juz potrzebne. Nie myslac nauczy sie adept kilku-kilku tysiecy technik ale tak naprawde nie bedzie umial ich zastosowac na kims innym niz wlasny uke.
Myslenie jest potrzebne zeby sobie uzmyslowic ze przekombinowane techniki nic nie daja a tylko naturalne odruchy. Dopoki czlowiek sobie tego nie uzmyslowi nie przekroczy pewnej granicy.
  • 0

budo_pawel drozdziak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Z tym brakiem zastosowania dla niektorych technik to nie do konca jest taka prosta sprawa. Jak bylem chyba miedzy 3 a 4 klasa podstawowki pojechalem na kolonie. Jakos tak sie zlozylo, ze byla tam dosyc zgrana grupka starszych chlopakow ktorzy lubili sie po malolatach przejechac. Czasem dosyc okrutnie. Spodziewajac sie, ze moga byc klopoty zaczalem delikatnie wspominac kolegom, ze trenuje. Informacja doszla oczywiscie do najwazniejszego z tych cwaniaczkow i facet zaczepil mnie ktoregos dnia po apelu. Ale nie zaczal mnie szarpac ani nic takiego tylko podszedl i powiedzial tak "zachowujesz sie jak karateka". Specjalnie glosno, zeby wszyscy dookola slyszeli. No i oczywiscie zaczal nas okrazac tlumek ciekawskich.
Wyrazilem uznanie dla jego domyslnosci mowiac, ze faktycznie trenuje i spytalem, czy tez trenuje. W tamtych czasach sztuki walki faktycznie byly jeszcze obrosniete pewna legenda i szczeniaki nie bardzo wiedzieli czego sie moga spodziewac po takim "cos trenujacym" czwartoklasiscie. Facet troche sie zaniepokoil (ja mialem juz pelno w gaciach bo byl ode mnie wiekszy o poltora glowy i bylo dla mnie jasne, ze gdyby do czegos doszlo wdeptalby mnie w glebe) i nie odpowiedzial wprost (bo niby co mial odpowiedziec) tylko zapytal czy mu czegos nie pokaze. Poprosilem zeby mnie chwycil za reke :-) i zrobilem nikyo. Gdyby naprawde do czegos doszlo to to swoje nikyo moglbym sobie wsadzic w tylek, ale tu on mnie zlapal rozluzniona reka, nie byla to zadna walka i bez problemu technika wyszla. Malo tego, szczeniaka ostro zabolalo, wrzasnal i przestraszyl sie bo nie zajarzyl jak to sie stalo. Puscilem, on roztarl reke, powiedzial, ze "niezle tylko musze jeszcze troche pocwiczyc" i poszedl. Do konca kolonii cale nasze pietro mialo spokoj. Jedno beznadziejne nikyo obronilo prawie 40 szczeniakow :-)

Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_rybak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4174 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Troche OT bedzie, ale wiesz PD, ze ja tez mialem podobne przygody?

I prawie w takim samym "okresie zycia", tez na koloniach, tylko po czwartej klasie podstawowki, zreszta rok byl dobry, bo 1980.
Jak wrocilem do domu, to w TV akurat pokazywali takiego wasatego faceta z wielkim dlugopisem.

Ale nie chodzilo o cale pietro, tylko o mnie osobiscie - jakis taki uraz do zrzeszania sie mialem juz wtedy - przynajmniej na poczatku ;)

Mialem pare ksiazeczek "ju-jitsu" Kondratowicza, z kolega z klasy probowalismy to i owo.

Jak pojechalem na te kolonie, to sie okazalo byc jak znalazl, bo sie zaraz dwoch takich wiekszych kolegow znalazlo, ktorzy chcieli pokazac, ze oni tu rzadza, a jako, ze bylem maly i gruby, to im sie najwyrazniej wydalem idealnym obiektem pokazowym

Skonczylo sie bardzo szybko po paru probach w czasie ciszy poobiedniej - to jeden, to drugi stwierdzal, ze "ten to sie bic nie umie, tylko dusi i rece wykreca", az w koncu dali mi spokoj :)

Pare razy ich tez potem poprosilem, zeby dali spokoj innym malym i grubym - i dawali.

Dobrym slowem mozna czynic cuda - a jeszcze wieksze dobrym slowem i pistoletem ;)

Nawet takim na wode czasami.

Pozdrawiam
  • 0

budo_pawel drozdziak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Przypuszczam, ze takie historie z demonstrowaniem dzwigni nadgarstkowych, na palce, jakichs naciskow na punkty itd. dla zrobienia wrazenia musza sie czesto zdarzac. Ten pomysl sie sam narzuca.

Ktos mi opowiadal, ze jakis daleki jego znajomy trafil do kicia, a na studiach trenowal karate doshinkan i zostala mu z tych treningow umiejetnosc kopania wysokiego yoko i utrzymywania tego yoko w powietrzu nieruchomo. No i podobno jak wszedl do celi to pierwsze co zrobil to zademonstrowal to. I z tego co mi opowiadano to pomoglo. Mial spokoj.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie

Ktos mi opowiadal, ze jakis daleki jego znajomy trafil do kicia, a na studiach trenowal karate doshinkan i zostala mu z tych treningow umiejetnosc kopania wysokiego yoko i utrzymywania tego yoko w powietrzu nieruchomo.


Doshinkan prowadzone przez Trofimowa charakteryzowalo sie tym ze bylo bardzo tradycyjne i kopniecia byly wykonywane na wysokosc pasa a wiec jesl ico to przypuszczam ze mogl ktoras z odmian shotokanu cwiczyc i to w wersji sportowej.
  • 0

budo_pawel drozdziak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Wynikalo, ze cwiczyl na SGHu. A z tego co wiem, to na SGHu karate bylo tylko w wersji doshinkan czyli jakby tak wychodzi, ze musial to cwiczyc.

Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_remi pulwer
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 288 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: "realne" jiu-jitsu w Warszawie
Czy shidokan wciaz dziala?
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024